Starzenie się polskiego społeczeństwa powinniśmy wykorzystać jako szansę na rozwój, a nie groźbę. Należy pozbyć się różnych stereotypów na temat osób 50+ i włączyć polityków, pracodawców, naukowców i organizacje pozarządowe w opracowanie takich rozwiązań, które pozwolą z tej szansy skorzystać. 8 lutego 2012 r. w MPiPS odbyła się konferencja "Zaangażuj się", w związku Europejskim Rokiem Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej.
Według posła Mieczysława Augustyna, przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu ds. Osób Starszych, dostrzegamy ostatnio wyraźnie, że mamy internautów, ale powinniśmy też dostrzec, że wśród nas są też nowi seniorzy - nowi, ponieważ: z dużymi zasobami wiedzy, zdrowsi i bardziej progresywni. Trzeba ich angażować w rozwój Polski. Jak to robić i na co zwrócić baczną uwagę? Jakie rozwiązania na rzecz osób starszych można podpatrzeć w innych krajach europejskich?
Jednym ze stereotypów jest mniejsza produktywność osób starszych. Tymczasem z badań (np. ASPA 2009) wynika, że dzieje się tak tylko w przypadku niewielu zawodów, a w niektórych zawodach z wiekiem pracownik zyskuje (np. naukowcy, ale także wykwalifikowani robotnicy), co podkreślała Jolanta Perek-Białas (SGH, UJ).
Jednym z grzechów polskich rozwiązań prawnych wobec starszych pracowników jest np. to, że nie uwzględniają one większej elastyczności pracy ze względu na obowiązki osób 50+ wobec ich starszych rodziców (a w niektórych krajach, np. w Szwecji, stawianej tu za wzór, to standard). - Konieczne są rozwiązania z tzw. corporate wellbeing, pozwalające pomóc w zachowaniu balansu między pracą a życiem prywatnym - mówiła Anna Karaszewska, dyrektorka zarządzająca z firmy Ingeus Sp. z o. o. Konieczne są też szkolenia dla osób 50+, ponieważ obecnie na szkolenia wysyła się głównie ludzi młodych.
Działajcie, rozwijajcie się, uczcie się
O swoich inicjatywach na rzecz osób starszych opowiedziało kilka organizacji stowarzyszonych w "Forum 50+ Seniorzy XXI wieku!" związanych z:
- teatrem (Fundacja na rzecz kobiet Ja-Kobieta),
- wolontariatem (Stowarzyszenie "mali bracia Ubogich", Wielopokoleniowy Klub Wolontariusza w Lublinie),
- sportem, rekreacją i aktywnością społeczną (ESPAR - Europejskie Stowarzyszenie Promocji Aktywności Ruchowej 50+),
- przeciwdziałaniem wykluczeniu społecznemu (Zarząd Miejski Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej w Tczewie).
Wiele ciepłych słów padło też pod adresem Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Jak mówili działacze organizacji, pomagając seniorom, pomagają im aktywniej żyć, a "nie starzeje się ten, kto nie ma na to czasu". Niestety często działania fundacji, stowarzyszeń traktowane są, np. przez samorządy akcyjnie, jednorazowo, a to nie pozwala tworzyć systemu, dobre rozwiązania są marnotrawione, nie stają się wzorami dla innych.
Co po aktywności zawodowej?
Aktywność zawodowa jest dla osób starszych bardzo ważna, ale nie jest wystarczająca, żeby zaspokoić wszystkie potrzeby, choćby dlatego, że są one różne w różnych fazach starości. Ważna jest też edukacja przez całe życie (np. dzięki programowi Grundtvig). Co zrobić, żeby na emeryturze zdobyć impet, nadrobić to, czego wcześniej nie udało się zrobić, nauczyć?
Szukając odpowiedzi na to pytanie, prof. Barbara Szatur-Jaworska zwróciła uwagę na to, że "aktywność" nie oznacza tylko aktywności zawodowej, ale także: aktywność w domu, wśród przyjaciół, na rzecz innych oraz aktywność na rzecz samych siebie. Ludzie młodzi budują własną jakość życia, ale seniorzy rzadko o nią dbają. Tymczasem nie można o tym zapominać, żeby o swoją sprawność intelektualną, ale i zdrowotną dbał także 90-latek i żeby był w stanie robić to sam, bo dzięki temu będzie lepiej żył.
Profesor zwróciła też uwagę na to, że wpisaną w ER2012 "solidarność międzypokoleniową" w praktyce najczęściej ograniczamy tylko do integracji międzypokoleniowej, a tej daleko jeszcze do solidarności. Ten błąd popełniają w swoich działaniach także organizacje pozarządowe.
Nie jest też łatwo odpowiedzieć na potrzeby osób starszych, ponieważ ich aktywność ograniczają rzeczy, których często urzędnicy i organizacje nie biorą pod uwagę, chodzi np. o wstyd - zarówno ten związany z łamaniem norm zachowań ("nie wezmę udziału w tej inicjatywie, bo co inni powiedzą?"), jak i ten dotyczący własnej fizyczności ("nie wezmę udziału w tych zajęciach, bo wstydzę się swojego starego ciała").
Dr Mariola Racław zaznaczyła, że także we wspólnotach terytorialnych jest wiele stereotypów, powielanych działań bez rozpoznawania potrzeb i możliwości osób starszych oraz krótko działających inicjatyw, które, ani nie pomagają, ani nie są polecane innym. - Życzyłabym sobie, żeby projekty (organizacji i samorządów - przyp. red.) starzały się razem ze społeczeństwem - mówiła.