KĘDZIORA: Niezależne sądownictwo to podstawa równowagi władzy w państwie demokratycznym. To gwarancja poszanowania praw jednostki bez względu na to, z jaką partią sympatyzuje.
Od jedenastu lat współprowadzę organizację pozarządową, której głównym celem statutowym jest przeciwdziałanie dyskryminacji. W związku z tym, że jesteśmy stowarzyszeniem prawników i prawniczek, dużą część naszej pracy stanowi występowanie przed sądami w obronie praw grup mniejszościowych. Pozwala nam to nie tylko na wspieranie indywidualnych osób, ale też budowanie społeczeństwa obywatelskiego, świadomego swoich praw i potrzeby wyrównywania szans innych, słabszych członków społeczności.
Potrzeba reformy, ale system działa
Praca na postawach to proces długotrwały, ale wart wysiłku. Moją pewność wzmacnia każdy telefon, który odbieram od osób, które twierdzą, że nie przyszłoby im do głowy przeciwstawić się nierównościom, które spotkały ich samych bądź kogoś z ich otoczenia, gdyby nie przeczytały, obejrzały, usłyszały od znajomych, historii postępowania sądowego, w którym sąd stwierdził naruszenie. Tak, wiem, że przeciwdziałanie dyskryminacji to jedynie wycinek pracy trzeciego sektora, ale to właśnie osoby szczególnie narażone na nierówności i wykluczenie zwykle są naszymi beneficjentami.
To prawda, postępowania ciągną się latami, zdarzają się zastrzeżenia co do ich rzetelności, reforma sądownictwa jest potrzebna. Niemniej jednak, w sytuacji uprzedzeniowej postawy składu sędziowskiego, która wpływa na wynik postępowania, czy błędnego zastosowania przepisów, możemy liczyć na sąd odwoławczy czy Sąd Najwyższy. Ilekroć udaje nam się wygrać proces, oprócz zadośćuczynienia upokorzeniu, krzywdzie czy stracie materialnej konkretnej osoby, dzieje się znacznie więcej. Dorzucamy kamyczek do bazy orzeczniczej, z której w przyszłości korzystają przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości, dzięki czemu kolejne postępowania są prostsze. Jednocześnie uczymy społeczeństwo, czym jest dyskryminacja, dlaczego należy jej przeciwdziałać, jakie granice stawia prawo i że każdy ma prawo do równego traktowania. Od wielu lat, jak mantrę powtarzam treść artykułu 32 Konstytucji, który stanowi, że „Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny”.
Minister będzie wpływał na sądy?
Sądy wydają decyzje „W imieniu Rzeczpospolitej Polskiej” (takimi słowami zaczyna się każdy wyrok), bez względu na to, kto dopuszcza się naruszenia i kogo ono dotyka. Nie może być lepszych i gorszych, naszych i waszych, niedopuszczalne jest różnicowanie praw osób ze względu na jakiekolwiek przyczyny, w tym również przekonania polityczne, religię, pochodzenie narodowe, pochodzenie etniczne, kolor skóry czy orientację seksualną. Tymczasem, forsowane przez PiS zmiany w ustawach o Krajowej Radzie Sądownictwa, sądach powszechnych oraz Sądzie Najwyższym dają możliwość upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości w Polsce, z pogwałceniem zasady odrębności i niezależności władzy sądowniczej, zasady trójpodziału władz i zasady demokratycznego państwa prawnego. Ten pakiet ustaw pozwoli ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze na wymianę wszystkich sędziów SN oraz prezesów sądów powszechnych, a za ich pośrednictwem będzie mógł wpływać na wyroki wydawane przez sędziów.
Łatwo sobie wyobrazić, że w postępowaniach wytaczanych przez osoby, które należą do grup mniejszościowych, o których przedstawiciele władzy wypowiadają się negatywnie, utrwalając uprzedzenia i stereotypy, sędzia będzie się obawiał orzekać na korzyść strony powodowej. Sam fakt możliwości obsadzania prezesów sądów powszechnych przez ministra sprawiedliwości bez wątpienia będzie budować atmosferę pracy przez pryzmat przekonań politycznych partii rządzącej i mieć wpływ na postawy sędziów. Odwołując się do stanów faktycznych spraw, z którymi zetknęłam się w swojej pracy, zastanówmy się:
- Jak będzie orzekał sąd w sprawie, w której powód stawia zarzut dyskryminacji ze względu na orientację seksualną instytucji Kościoła katolickiego?
- Czy skład sędziowski zaryzykuje utratę pracy, wydając wyrok niekorzystny dla instytucji publicznej, która zdyskryminowała mężczyznę ze względu na jego pochodzenie narodowe, traktując go jako zagrożenie terrorystyczne?
- Czy sąd zastosuje taką samą miarę, orzekając o dyskryminacji w miejscu pracy ze względu na bezwyznaniowość, co wobec osoby szykanowanej ze względu na religię?
- Co ze sprawą mężczyzny, który został pozbawiony pracy 20 minut po tym, jak wystąpił z wnioskiem o urlop ojcowski, czy kobiety, której pozbawiono awansu tylko dlatego, że ma małe dziecko?
- Wreszcie, co z postępowaniem, w którym organizacja pozarządowa zarzuca nierzetelność ministerstwu, które bezpodstawnie przerwało finansowanie realizacji projektu?
To wbrew Konstytucji
Oczywiście, jak to się mówi, „ludzie są różni”, może nie wszyscy sędziowie ulegną presji, może nie wszyscy „niepokorni” stracą pracę, ale nie w tym rzecz. System nie może dopuszczać do sytuacji, w której nie zadziała sądowa kontrola instancyjna, w której sędziów Sądu Najwyższego wskaże polityk, w którego gestii pozostawać będzie również decydowanie o moralnych predyspozycjach do wykonywania zawodu sędziego, a także osób wykonujących zawody radcy prawnego bądź adwokata. Nie może być tak, że o wyniku postępowania decydować będzie wyłącznie łut szczęścia. Organizację, którą reprezentuję, wspiera rzesza prawników i prawniczek, którzy bezpłatnie pomagają naszym klientom. Podziwiam te osoby i wielokroć dziękuję za zaangażowanie i bezinteresowność. Myśląc o nich, niejednokrotnie odpierałam zarzuty braku postaw obywatelskich w naszym kraju. Teraz mam obawę, że pomimo determinacji i szlachetnych intencji, część z tych osób wycofa się, bojąc się postępowań dyscyplinarnych, o których wyniku, zgodnie z proponowaną nowelizacją prawa, decydować będzie upolityczniony Sąd Najwyższy.
Nasi klienci nie planowali postępowań sądowych, organizacje pozarządowe, które wspieramy, również, a jednak znaleźli się w sytuacji, w której było to konieczne. Niezależne sądownictwo to podstawa równowagi władzy w państwie demokratycznym i gwarancja poszanowania praw jednostki bez względu na to, z jaką partią sympatyzuje. Działania partii rządzącej, o których tutaj mowa, stoją w sprzeczności z artykułem 45 Konstytucji, który gwarantuje nam prawo do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy przez niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. Dlatego zachęcam do wyrażania sprzeciwu, jak również uświadamiania wagi sytuacji i jej znaczenia dla przyszłości kraju w swoim otoczeniu.
MASZ ZDANIE? CZEKAMY NA WASZE GŁOSY (MAKS. 4500 ZNAKÓW) PLUS ZDJĘCIE NA ADRES: REDAKCJA@PORTAL.NGO.PL
Czym żyje III sektor w Polsce? Jakie problemy mają polskie NGO? Jakie wyzwania przed nim stoją. Przeczytaj debaty, komentarze i opinie. Wypowiedz się! Odwiedź serwis opinie.ngo.pl.
Co z postępowaniem, w którym NGO zarzuca nierzetelność ministerstwu, które bezpodstawnie przerwało finansowanie realizacji projektu?