14 października w Dniu Edukacji Narodowej rusza konkurs Nauczyciel-Mediator, organizowany przez Stowarzyszenie Interwencji Prawnej. O polubownych metodach rozwiązywania konfliktów w szkole rozmawiamy z członkinią Kapituły Konkursu, Aleksandrą Winiarską.
Klara Sołtan-Kościelecka: – Aby była mediacja, musi być konflikt. W takiej sytuacji często automatycznie mówimy o „sprawcy” i „winnym”. Sprawiedliwość naprawcza, na bazie której prowadzi się m.in. mediacje rówieśnicze, przyjmuje inny punkt widzenia. Opowiedz, na czym to polega.
Tymczasem głównym celem mediacji, bazującej na założeniach sprawiedliwości naprawczej, jest przyjrzenie się, jak naprawić szkodę, która się wydarzyła. Punkt ciężkości z winy przenoszony jest na konsekwencje, strony konfliktu angażowane są do wspólnego zastanowienia się nad swoimi potrzebami oraz nad działaniami, jakie należy podjąć, aby przywrócić pożądany stan.
Zanim przejdziemy do sposobu organizacji mediacji w szkole, powiedz jakie są rodzaje technik rozwiązywania konfliktów, odpowiednie do stosowania przez placówki oświatowe.
Nie zawsze jednak spory można rozwiązać w ten sposób. W poważniejszych sytuacjach (np. bójki) w rozwiązaniu sporu powinien pomóc dorosły – nauczyciel lub pedagog szkolny. Gdy zaś konflikt angażuje większą społeczność, np. uczniów, nauczycieli i rodziców – jego rozwiązania również można szukać w szerszym gronie – w tzw. kręgu naprawczym. Krąg naprawczy może też np. obejmować klasę szkolną i służyć wyeliminowaniu tzw. bullyingu, czyli nękania szkolnego. Efektem „obradowania” takiego kręgu jest spisany i przyjęty przez wszystkich uczestników kontrakt.
Mówię tutaj o różnych metodach polubownego rozwiązywania sporów, jednak podstawowe założenie jest zawsze to samo: koncentrujemy się na rozwiązaniu, naprawieniu sytuacji, zadośćuczynieniu szkodzie i wzięciu odpowiedzialności za konsekwencje czynu, a nie koniecznie na ukaraniu winnego.
Przejdźmy teraz od filozofii i konkretnych metod jej stosowania do praktyki. Jak zorganizować mediację w szkole?
Po zapoznaniu się z filozofią sprawiedliwości naprawczej, jeśli społeczność szkolna uzna, że chce pracować w tym duchu, nadchodzi czas na właściwe szkolenia. Pierwszym etapem jest nauczenie kadry pedagogicznej i uczniów aktywnego słuchania, czyli takiego, które zakłada przyjęcie perspektywy obu stron, opartego na wzajemnym szacunku i nastawionego na zrozumienie potrzeb i wypracowywanie rozwiązań. Następnie, już dla chętnych uczniów i nauczycieli prowadzone są warsztaty pogłębione z technik rozwiązywania konfliktów. Po przejściu przez taki cykl mogą oni rozpocząć mediacje w szkole.
Trzeba jednak powiedzieć, że – przynajmniej na początku – potrzebny jest takim osobom kontakt z mediatorem-trenerem. Wsparcie będzie szczególnie potrzebne, gdy pojawią się nowe, zaskakujące sytuacje konfliktowe, a także wszelkie kwestie budzące niepewność. Szkolenia zresztą trzeba co pewien czas powtarzać: uczniowie, a także i nauczyciele przecież się zmieniają.
Mediatorzy szkolni – czy nauczyciele, czy uczniowie (tzw. mediatorzy rówieśniczy) – to grupa osób, do których można zwrócić się w sytuacji konfliktu. Można wyznaczyć specjalny czas na mediacje – swoiste dyżury, lub mediować na przerwach. Sami mediatorzy – szczególnie uczniowie – mogą np. nosić specjalne koszulki, aby łatwiej było ich znaleźć. W szkole powinien być też koordynator, który będzie zarządzał tym procesem.
Czy szkoła, która nie wdrożyła takich rozwiązań kompleksowo, ale nękana jest konfliktami i chciałaby je rozwiązać na gruncie sprawiedliwości naprawczej, ma na to szanse?
Czy mediacje sprawdzają się na każdym szczeblu edukacji?
Źródło: Stowarzyszenie Interwencji Prawnej