CHOROŚ: W „dyskusji” nad powołaniem Narodowego Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego nie pojawiają się prawie żadne informacje. Tak naprawdę jest jeden pewnik: konsultacji społecznych w tej sprawie nie ma i najprawdopodobniej nie będzie.
Kancelaria Premiera rozpoczęła dyskusję nad koncepcją Narodowego Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego (NCRSO). Szumnie zapowiadane konsultacje w tej sprawie jednak się nie rozpoczęły. Z jednej strony mamy zapowiedź szybkiego powołania NCRSO, z drugiej, nadal nie wiemy, jak ono ma funkcjonować, po co i dlaczego powstaje. Projekt ustawy, opublikowany przez portal NGO.PL, nie jest ostatecznym projektem ustawy, tylko materiałem roboczym, który oficjalnie nie został zaakceptowany przez Kancelarię Premiera. Pytania więc, jakie się nasuwają, brzmią: w czym uczestniczymy? Czy warto brać w tym udział?
W czym uczestniczymy? To spotkania robocze!
Pan Adam Lipiński, Pełnomocnik Rządu ds. Społeczeństwa Obywatelskiego, mówi publicznie o tym, że trwają konsultacje projektu ustawy o NCRSO. Trudno niestety trwające w województwach spotkania nazwać konsultacjami społecznymi.
Co najważniejsze, nadal nie dysponujemy projektem ustawy i nie wiadomo, kiedy go ujrzymy. Za to wiemy kiedy, mniej więcej, ruszy Narodowe Centrum. Najpierw miał to być luty 2017 roku. Teraz już jest II kwartał 2017 roku. Reasumując, trzeba zauważyć, że uczestniczymy w spotkaniach roboczych, a – biorąc pod uwagę kalendarz – konsultacji projektu ustawy raczej nie będzie.
Czy warto brać w tym udział?
Z jednej strony należałoby zbojkotować ten tryb prowadzenia „konsultacji społecznych”. W szczególności biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenie we współpracy w ramach zespołów eksperckich przy Pełnomocniku Rządu. Należałoby oficjalnie bojkotować tę dyskusję, gdyż można podejrzewać, że Pełnomocnik i Kancelaria Premiera finalnie przedstawią projekt ustawy, mówiąc, że był on szeroko konsultowany, także z nami. Co jest nieprawdą.
Z drugiej strony należy wziąć udział w tych spotkaniach i jasno przedstawić swoje stanowisko. Brak udziału w spotkaniach i brak głosów krytycznych może zostać przedstawiony finalnie jako wyraz poparcia dla rządowego projektu i jako brak uwag krytycznych. Tak źle i tak niedobrze.
Dygresja natury ogólnej
Rząd RP jednocześnie zaprasza nas do dyskusji o Narodowym Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Kolejni ministrowie i wysocy rangą urzędnicy podkreślają wartość aktywności obywatelskiej i organizacji pozarządowych. Przedstawiona koncepcja zakłada wzrost znaczenia Rady Działalności Pożytku Publicznego. Jednocześnie rząd otwarcie ogranicza podstawowe wolności obywatelskie, takie jak wolność zrzeszania się, prowadzi kampanię oszczerstw w stosunku do trzeciego sektora, a Rada Działalności Pożytku Publicznego nawet nie jest zwoływana w terminach przewidywanych w stosownej ustawie. Sytuacja jest absurdalna i wygląda jak u Orwella.
Czym żyje III sektor w Polsce? Jakie problemy mają polskie NGO? Jakie wyzwania przed nim stoją. Przeczytaj debaty, komentarze i opinie. Wypowiedz się! Odwiedź serwis opinie.ngo.pl.
Można podejrzewać, że rząd finalnie przedstawi projekt, mówiąc, że był on szeroko konsultowany, także z nami. A to nieprawda.