"Przyszło już chyba pół Zabrza" - śmieje się Magda z Naleśnikarni Kamienica. Lokal, otwarty dla mieszkańców w piątek, 24 kwietnia, tętni życiem. Brakowało takiego miejsca w Zabrzu. W nowoczesnym wnętrzu przy ul. Wolności 360 spotkamy różne wariacje na temat naleśników - słodkie, wytrawne, a nawet… spaghetti naleśnikowe.
Chcąc spróbować specjałów nowo otwartej Naleśnikarni Kamienica, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Choć otwarcie miało miejsce w miniony piątek, w sobotę także trzeba czekać na stolik. – Zapraszamy do rezerwowania miejsc telefonicznie – mówi Magdalena Masłowska, prezeska Spółdzielni Socjalnej Kamienica, w ramach której powstało to nowoczesne i smaczne miejsce na mapie Zabrze. Sama przyjmuje zamówienia, obsługuje gości i pilnuje realizacji zamówień. A tych nie brakuje. W ofercie Kamienicy znajdziemy zarówno przysmaki dla lubiących klasyczne naleśniki, nie brakuje jednak ciekawych propozycji – tak na słodko, jak i wytrawnych.
– Podczas otwarcia największą popularnością cieszyły się naleśniki ze szpinakiem, o które pytano nas jeszcze przed otwarciem lokalu. W ofercie znajdują się te na słodko w wariacjach z różnymi owocami i dodatkami, a z wytrawnych także te z nadzieniem ruskim, meksykańskim, gyrosowym czy warzywnym dla dbających o linię – wylicza Hanna Kazik, wiceprezeska, również pracująca w Naleśnikarni. W karcie znajdziemy także sałatki, zupy czy wspomniane już spaghetti naleśnikowe, a nawet lasagne również z bazą w postaci naleśnika. Nie brakuje świeżo wyciskanych soków, zimnych i gorących napojów. W Kamienicy zjemy także pyszne desery.
Niełatwym zadaniem było zaadaptowanie wnętrza kamienicy, w której znajduje się lokal. Świetnym pomysłem okazało się jednak połączenie surowej cegły z ciepłym, a jednocześnie nowoczesnym wystrojem przypominającym standardem najlepsze lokale gastronomiczne w całej Polsce. Zwraca uwagę na to Celina Chełkowska, blogerka społeczna, która przyjechała do Zabrza z Warszawy, by przyjrzeć się bliżej fenomenowi śląskiej Naleśnikarni. Odwiedzając polskie spółdzielnie socjalne pokazuje, jak różnorodne są te zakładane dzisiaj, jak różne w oferowanych usługach i jaki drzemie w nich potencjał. – Niegdyś spółdzielnie kojarzone były ze środowiskiem ludzi wykluczonych i zagrożonych wykluczeniem. Dziś wykorzystują je ludzie młodzi ze świetnymi rezultatami, czego przykładem jest właśnie Kamienica. Naleśniki są ogromne i przepyszne – mówi blogerka.
Pracujący w Kamienicy zespół poznał się na szkoleniu prowadzonym przez Powiatowy Urząd Pracy w Zabrzu, dotyczącym powstawania spółdzielni socjalnych. W efekcie postanowili spróbować swoich sił zakładając właśnie gastronomiczną spółdzielnię. Otwarcie lokalu było dla nich kolejnym po kwestiach organizacyjnych sprawdzianem. To oficjalne, z udziałem przedstawicieli miejskich instytucji, dzięki którym było możliwe powstanie Naleśnikarni, odbyło się w środę, w piątek przyszła pora na prawdziwy "chrzest". – Było kilka drobnych wpadek, ale to nasz pierwszy dzień. Dziękujemy klientom za wyrozumiałość i cierpliwość podczas oczekiwania na zamówienie. Frekwencja przerosła nasze oczekiwania, ale daliśmy radę i dziś już czujemy się pewniej. I oczywiście zapraszamy – dodaje Hanna Kozik i przeprasza, musząc wracać do obowiązków, bo wolnych miejsc w sobotnie popołudnie w Kamienicy brakuje.