Stowarzyszenie Mieszkańców i Przyjaciół Wsi Nowe Monasterzysko odwiedziłam w grudniu. Wróciłam tu sprawdzić, które z planów udało się zrealizować. Przed świetlicą krząta się młodzież – pomysłodawcy i reżyserzy dzisiejszej imprezy. Wchodzę do środka. Wydaje się, że mieszkańcy gospodarzą tu od zawsze, a jeszcze kilka miesięcy temu gruz leżał na podłodze.
Koncert z okazji dnia matki młodzież i dzieci przygotowały z własnej inicjatywy. Same wybrały teksty, nauczyły się piosenek, przygotowały scenki oraz akompaniament na bębenki i dwie gitary. Trzeba jednak przyznać, że mają dobre wzorce dotyczące zaangażowania na rzecz lokalnej społeczności.
– Jeżeli chodzi o remont świetlicy to brało w nim udział ok. 30 % mieszkańców – mówi pani Marzena Dobies, Prezes Zarządu.
Pytam, które z deklarowanych podczas ostatniej wizyty zamierzeń udało się zrealizować. Wspólnie analizujemy punkt po punkcie.
Otwarcie świetlicy
Zgodnie z planem. Na początku lutego odbyły się trzy oficjalnie rozpoczynające działalność koncerty (dla babć i dziadków; koncert z udziałem burmistrza oraz impreza dla mieszkańców). Jednak zajęcia świetlicowe odbywały się, choć w ograniczonym zakresie, już wcześniej: „Prowadzimy prace wykończeniowe równolegle z przygotowaniami do koncertów i otwarcia świetlicy. Mamy ferie, codziennie dzieci pod opieką rodziców przygotowują się do koncertu .Po południu i wieczorem rodzice kontynuują prace wykończeniowe” – można przeczytać na stronie Stowarzyszenia- „Nadal brakuje nam pieniążków na wkład kominowy. (…) Ale możemy grzać 'kozą' i korzystać ze świetlicy po kilka godzin dziennie”.
Już w styczniu rozpoczęła wizyty w świetlicy pani Ania – animator z Elbląskiego Stowarzyszenia Wspierania Inicjatyw Pozarządowych.
Grupa przedszkolna, czyli Koło „Aktywni z małym dzieckiem”
Z rozmowy dowiedziałam się, że jest to przedszkole integracyjne. Panie ze Stowarzyszenia jeżdżą tam na praktyki. Partnerem jest również Ośrodek Kultury w Młynarach, skąd przyjeżdża do świetlicy stażystka na zajęcia z dziećmi.
– W tej chwili stale uczęszcza sześcioro dzieci – wyjaśnia pani Marzena – Możemy się pochwalić, że jedna z naszych podopiecznych brała udział w przeglądzie piosenki przedszkolnej i w grupie pięciolatków zajęła trzecie miejsce.
Sport i turystyka
Dwa rajdy poprowadził pan Marek Kamm z Klubu Rowerowego Neksus, który wspiera działania Stowarzyszenia.
– Imponuje swoim rowerem, techniką jazdy i podejściem do tematu – wyjaśnia pani Dorota Demkowicz-Dobrzańska, Sekretarz Zarządu, która liczy na to, że takie osobowości jak pan Marek i działania sportowe w ogóle zdołają przyciągnąć do świetlicy nastoletnich chłopców. Stąd m. in. idea budowy boiska, o której założycielki Stowarzyszenia wspominały już podczas naszej pierwszej rozmowy.
– To będzie wymagało dużych nakładów – przyznaje pani Dorota – być może pomocy z gminy, z urzędu miasta. Może się nam zdobyć pieniądze z jakiegoś programu. Złożyliśmy już projekt, który uwzględnia fundusze nie tylko budowę boiska, ale również sfinansowanie jakiejś imprezy sportowej.
Wciąż się uczymy
Członkowie Stowarzyszenia biorą udział w szkoleniach organizowanych m. in. przez Regionalny Ośrodek Europejskiego Funduszu Społecznego w Elblągu, czy też przez EWSIP. Ewa Horoszko (członkini Stowarzyszenia) oraz pani Hanna Mościcka uczestniczą w warsztatach Akademii Animatora organizowanych Stowarzyszenie Jantar z Elbląga.
– W programie jest psychologia – wyjaśnia pani Ewa – zajęcia rękodzieła, m. in. decupage, filcowanie, wizyty w wioskach tematycznych, zarządzanie zasobami ludzkimi…
Z kolei pani Terasa Teresa Miszkiewicz-Florczyk (inicjatorka wielu stowarzyszeniowych działań) była na 3-dniowym szkoleniu w Marózie, poświęconym pracy z małymi dziećmi.
– Jeśli chodzi o młodzież, to dwie dziewczyny (szesnastolatka i osiemnastolatka) brały udział w szkoleniu dotyczącym wymian międzynarodowych. Teraz wspólnie z panią z organizacji przygotowują wyjazd, o ile wiem, do Turcji – dodaje pani Marzena. – Zostaliśmy też zaproszeni do Podgrodzia na przegląd młodzieżowych form teatralnych. Pierwszego dnia są występy, a drugiego zajęcia plastyczne – praca grupowa na dużym formacie. Młodzież będzie przedstawiać swoją wioskę. Będzie to dwudniowy wyjazd z noclegiem pod namiotem. Najważniejsze, że nic nas nie kosztuje. Musimy tylko dojechać, ale pojedziemy na rowerami, jako że grupa rowerowa działa ostro.
Pieniądze
– Ponieważ wciąż jesteśmy na etapie inwestycyjnym – wyjaśnia pani Dorota – przede wszystkim brakuje nam pieniędzy albo materiałów, albo pieniędzy na materiały. Robociznę sami jesteśmy w stanie sobie zapewnić, ale gdybyśmy chcieli np. zorganizować coś dla dzieci, jakiś wyjazd, wycieczkę, to na to też potrzebne są fundusze. Do tej pory dostaliśmy dofinansowanie z Urzędu Gminy, wysokości 7,5 tys. Sami wyliczyliśmy, że, biorąc pod uwagę pracę, którą żeśmy tu włożyli, koszt tego wszystkiego, co się tu odbyło wynosi około 20 tys.
– Ale mieliśmy też dużo materiałów od sponsorów – dodaje pani Marzena.
– Poza tym zbiórki wśród mieszkańców – uzupełnia pani Dorota. – Wiadomo, na wsi każdy ma jakieś pozostałości po remontach, jakieś płyty gipsowe, cekole…
Podobnie wygląda sprawa z wyposażeniem świetlicy.
– Nic nie było kupowane. Wszystko zebraliśmy. Kiedy w firmie Teresy wymieniano meble, my dostaliśmy stare.
Dokładną dokumentację dotyczącą zarówno prac społecznych, jak i darów można znaleźć na stronie Stowarzyszenia: „u pani Teresy I. oraz Renaty S. trwają prace nad renowacja krzeseł. (…) Wczoraj Ewa H , przekazała krawcowym kupon materiału do ozdoby okien – też w kolorze zielonym.”
Sporo darów dotarło spoza Monasterzyska:
„Szef naszej wioski, sołtys Darek L. przekazał informacje, że ze Szkoły Podstawowej w Błudowie, otrzymamy stoliki i krzesełka dla najmłodszych.”
„Dostaliśmy zabawki, przyjechały od 2 zaprzyjaźnionych chłopców aż spod Warszawy, dziękujemy.”
– Próbujemy też zbierać fundusze sprzedając rzeczy, które wytwarzają mieszkańcy, np brzozowe karmniki i inne produkty, które przygotowuje nasza koleżanka ze Stowarzyszenia Renata Śluborska z mężem.
Plany, plany
– Oprócz budowy boiska chcielibyśmy dokończyć remont pomieszczenia, zagospodarować teren wokół, załatwić sprawę odprowadzenia ścieków np. za pomocą przyzagrodowej oczyszczalni ścieków, założyć plac zabaw – wylicza pani Dorota. – Chcemy też jakoś usankcjonować swoją bytność tutaj np. poprzez zawarcie umowy użyczenia z gminą, bo na razie, choć oczywiście możemy ze wszystkiego korzystać, z tego terenu i z tego, cośmy sami tutaj zrobili, to nie mamy tej sprawy prawnie uregulowanej. Jakby to się udało to już byłoby dużo.
Największy sukces
– Dopiero teraz do mnie dotarło, że można uznać za sukces otwarcie świetlicy, zorganizowanie zawodów, czy rajdu, ale na co dzień nie myśli się o tym w ten sposób. Zwraca się raczej uwagę na to, czego jeszcze brakuje, co trzeba zrobić – przyznaje pani Dorota. – Myślę, że najważniejsze jest to, że mieszkańcom wciąż jeszcze się chce. Mimo trudności, braku czasu, braku pieniędzy, różnych przeszkód. I oby jak najdłużej!
Nowe Monasterzysko – wieś położona w województwie warmińsko-mazurskim, w powiecie elbląskim, w gminie Młynary.
Pobierz
-
potem Kolekcja...
503301_200912221313370643 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna ngo.pl