Dwa dni, dwie, trzy sceny muzyczne, a na nich DJ-e młodego i starszego pokolenia. Marzy mi się, żeby na Festiwal Dancingu Międzypokoleniowego zjeżdżały do Warszawy autokary seniorów – Paulina Braun zapowiada, że Dancing Międzypokoleniowy jeszcze urośnie.
Topowe kluby. Na parkiecie komplet: klubowicze są zamszowych butach do tańca i markowych trampkach, hip-hopowych t-shirtach i kwiecistych garsonkach. Z głośników słychać warszawską piosenkę podwórkowa albo „Inspectora Norse’a” – ubiegłoroczny klubowy hit. W barze zniżki dla seniorów. Przez parkiet w Kulturalnej idzie korowód. Gra DJ Wika plus DJ-je młodego pokolenia. Ta wygląda Dancing Międzypokoleniowy – projekt, który dziś chce gościć u siebie prawie każdy modny warszawski klub.
– Do tańca nie potrzebuję się szczególnie usposabiać – mówi Magdalena Puk, na Dancingach od początku. – Tańczyć nie umiem, ale lubię. Ucho mam nieszczególnie słoniowe i uwielbiam sytuacje stadne.
Z największym sentymentem Magdalena Puk wspomina clubbing po Wiśle:
– To była sytuacja! Płynęliśmy od klubu do klubu, w doskonałych nastrojach, a wioślarze dowozili na statek kolejnych klubowiczów.
Przez ostatnie dwa lata Dancing Międzypokoleniowy stał się jedną z „najgorętszych” ofert klubowych sezonu w Warszawie. Tańczono też w Bydgoszczy i na Malcie w Poznaniu. Były imprezy w plenerze i wspomniany clubbing z międzydancingiem na statku na Wiśle. Na każdej z imprez pojawiło się od 100 do 300 osób. Nie da się określić, jaka jest na dancingach górna granica wieku, organizatorka Paulina Braun zapewnia, że niektórzy dancingowicze są na pewno po dziwięćdzisiątce.
Z tego będzie festiwal
Paulina Braun, artystka, aktywistka miejska, ma zmysł organizatorski. Wspomina, że w podstawówce klasa wybierała ją na przewodniczącą, żeby organizowała dyskoteki. Międzypokoleniowe przyjaźnie pielęgnuje od lat – teraz tylko ich przybyło. Z większością dancingowiczów jest na telefon. Przechodziła ostatnio przez Plac Zbawiciela – wpadła do pani Krystyny na kapuśniak.
– Sprawiło mi ogromną radość, że od czasu spotkań na dancingach część seniorów mówi o sobie „nasza paczka” – mówi Paulina.
Grupa z Dancingu nie poprzestaje na tańcu. Paulina przekonała swojego byłego sąsiada, bywalca dancingów, Henryka Fasta do prowadzenia bloga.
– Jest emerytowanym profesorem matematyki, ale wydał też tomik limeryków. Świetnie pisze, na co dzień dużo czasu spędza przed komputerm, cały czas jest otwarty na naukę nowych rzeczy, na nowe wyzwania, jest urodzonym blogerem! Z inną dancingowiczka, Barbarą Pawłowską jesteśmy w trakcie tworzenia fotobloga – ich strony będą należeć do nielicznych seniorskich blogów w Polsce.
Listę seniorów mam w telefonie
Pierwszy Dancing odbył się w Warszawie na placu Na Rozdrożu. Wylądowało tam wówczas UFO (Unexpected Fountain Occupation) – kilkunastoosobowa międzynarodowa ekipa artystów, architektów i projektantów EXYZT zaanektowała na kilka miesięcy nieczynną fontannę i postawiła tam praktyczną, towarzysko-artystyczną instalację – połączenie klubu, hostelu i miejsca relaksu. Paulina Braun została zaproszona, żeby zaanimować tę przestrzeń i zaprosić do UFO mieszkańców Pl. Na Rozdrożu.
– Od lat zajmowałam się projektami artystycznymi związanymi z wykluczeniem – wspomina Paulina. – Pierwszy dancing był konsekwencją różnych działań, których się podejmowałam. Listę znajomych seniorów miałam w telefonie, więc zaprosiłam ich na pierwszą senioralną potańcówkę. Nie sądzę, żeby młodzi zgromadzeni wtedy w UFO widzieli wcześniej taką liczbę seniorów na raz. Pamiętam, że jakieś dziewczyny fotografowały dancingowiczki komentując „ej, patrz, jak się babka bawi!”. Wyobrażam sobie, że za kilka lat nikogo taka sytuacja nie będzie szokować, bo obydwie grupy będą ze sobą po prostu rozmawiać.
Zrób sobie dancing
Na początku roku Dancing Międzypokoleniowy został uznany za najskuteczniejszy projekt seniorski przez Forum 50+. Trzy miesiące później, Paulina Braun wraz z DJ-ką Wiką i raperami JWP podbiła warszawski TEDx (niezależną konferencję organizowaną na licencji TED, oglądaną przez kilka milionów ludzi w Polsce i na świecie). Na raperskim kawałku kończącym prezentację zgromadzona w Multikinie – zwykle zachowawcza publiczność – stała.
Z warszawskiego TEDx-u Paulina wróciła z torbą wizytówek. Rozdzwoniły się telefony: ktoś chce dołączyć do grona wolontariuszy wspierających dancing, ktoś organizować go z Pauliną w Warszawie, a wielu właścicieli klubów chce go mieć poza Warszawą, u siebie. Już wkrótce będzie to możliwe – Paulina Braun rejestruje właśnie Fundację Dancingu Międzypokoleniowego.
– Przez pierwszy rok działałam na własną rękę, przez kolejny Dancing wspierała organizacyjnie i finansowo Fundacja Nizio. Teraz zakładam własną fundację, bo mam sporo nowych pomysłów, a projekt osiągnął taką fazę rozwoju, że bez struktury, strony internetowej, zespołu odpowiedzialnego za promocję i realizację po prostu się nie da.
Fundacja będzie na Dancing udzielać licencji – imprezę będzie można zorganizować na zasadzie franczyzy społecznej:
– Jeśli organizacja, klub lub lider lokalny chce zorganizować tę imprezę, zapraszam do kontaktu: dostanie od nas know-how i „pakiet startowy” – mówi Paulina. – W pakiecie będzie m.in. plakat z logo, gotowy do edycji. Ważne, żeby organizatorzy zachowali podstawowe kryteria Dancingu: miejsce imprezy ma być „topowe”, publiczność – międzypokoleniowa, a w składzie DJ-skim mają znaleźć się DJ-e młodego i starszego pokolenia. Wtedy iskrzy jak trzeba.
DJ senior chce się uczyć winyli
Gdyby ktoś uznawał, że zyskanie DJ-a starszego pokolenia jest kryterium zaporowym – jest w błędzie. Grono profesjonalnych DJ-ów seniorskich wkrótce się powiększy, bo ruszyła właśnie DJ Seniors Academy.
DJ Wikę już latem „odciążą” nieco DJ Janeczka, DJ Barszcz, DJ Marco, DJ Andrzej oraz DJ Roman. Jest szansa, że DJ-e obsłużą imprezy również poza Warszawą – DJ Roman jechał na przesłuchania do Warszawy aż z Podkarpacia.
– Na przesłuchaniach ważne było to, żeby kandydaci byli otwarci na młodą publikę, wyzwania i chcieli się rozwijać – ekscytuje się Paulina Braun. – Doświadczenie już mają, bo obsługują seniorskie potańcówki, czasem nawet wesela. Teraz profesjonalni młodzi DJ-e będą ich uczyć pracy DJ-a klubowego: obsługi programów komputerowych, miksowania muzyki, poszerzania repertuaru. Jest DJ, który chce uczyć grania z winyli!
– DJ-e seniorzy zagrają po raz pierwszy na „teaserze” Festiwalu Dancingu Międzypokoleniowego – 9 lipca 2014 w Temacie Rzeka w Warszawie. To będzie test i zwieńczenie Akademii. Potem ruszą w Polskę – zapowiada Paulina.
Paulinie marzy się więcej: Festiwal Dancingu Międzypokoleniowego w 2015.
– Dwa dni, dwie, trzy sceny muzyczne – rozmarza się. – DJ-je młodego i starszego pokolenia. Chcę, żeby na te kilka dni, na największe międzypokoleniowe wydarzenie muzyczne zjeżdżały do Warszawy autokary seniorów!
Tylko zrozumienie
W filmowej relacji z Dancingu w Kulturalnej (która nota bene gościła imprezę jako pierwsza po UFO) DJ Wika własnym przykładem przekonuje, że warto wyjść na parkiet. Przez salę idzie korowód, jak w „Wodzireju”. Raper Pono przedstawia DJ-a („kiedyś się grało na fortepianie, dziś się gra na adapterach”) i zapowiada swój numer nagrany z Frankiem Kimono.
– Jest bardzo ciepły i umie wejść w potrzeby ludzi– chwali rapera Pono Magdalena Puk w filmowej relacji dla „Miasta w Komie”. – Ładnie mu to muzycznie wychodzi. Aż miło popatrzeć.
– Przyszedłem tutaj po to, żeby oni zrozumieli, o co nam chodzi – mówi Pono. – Oni mieli swój rock’n’roll, my mamy hip hop. Zależy mi na tym, żeby im przekazać: słuchajcie, jesteśmy waszą spuścizną, chociaż mamy swój rytm, to melanż jest cały czas taki sam, jak za waszych czasów. Warszawa się zmieniła, ale to nadal nasza Warszawa. Tylko to: zrozumienie.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)