Muzyka otwiera kłódki na Okólniku. Sukces społeczników
Sukces społeczników ze Smolnej: gmach Biblioteki Krasińskich przy Okólniku będzie miejscem koncertów. Wczoraj po południu zgodzili się na to śródmiejscy urzędnicy, choć jeszcze rano przyszli z policją i zamknęli budynek na kłódkę.
To jeden z najciekawszych obiektów użyteczności publicznej w Warszawie. Ma monumentalną fasadę z kolumnami i przestronne wnętrza pod szklanymi świetlikami. Mimo to od 20 lat nikt z niego nie korzysta. Nie licząc squattersów z kolektywu Syrena, którzy zostawili plakaty na ścianach i otwarte drzwi. Tydzień temu opuszczonym budynkiem zaopiekowało się Stowarzyszenie Mieszkańców Ulicy Smolnej. Nad wejściem zawiesiło szyld "Ćwiczeniówka", na drzwiach kłódkę i udostępniało gmach muzykom na próby (naprzeciwko znajduje się Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina). W środę odbył się tu pierwszy koncert dla publiczności - na schodach holu zagrał kwintet akordeonowy Andrzeja Grzybowskiego. Napisaliśmy o tym we wczorajszej "Gazecie".
Reakcja urzędników była błyskawiczna. W czwartek o godz. 9 zjawili się na Okólniku pracownicy śródmiejskiego Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami. W asyście policji zerwali szyld, rozcięli kłódkę i powiesili nową.
- Jesteśmy wstrząśnięci - komentował Jarosław Chołodecki, wiceprezes Stowarzyszenia, a studenci Uniwersytetu Chopina zapowiedzieli koncert w obronie gmachu przed jego zamkniętymi drzwiami.
- Zareagowaliśmy standardowo. Mieliśmy informację, że ktoś się włamał do budynku. Gdyby Stowarzyszenie od razu powiadomiło nas o swoich działaniach, nie byłoby problemu - tłumaczył ranną akcję rzecznik ZGN Mateusz Dallali.
Tymczasem społeczników ze Smolnej zaprosiła do siebie szefowa ZGN Małgorzata Mazur. Spotkanie o godz. 14.30 trwało tylko pięć minut i skończyło się porozumieniem. - Stowarzyszenie ze Smolnej będzie działać w tym budynku - ogłosił tuż przed koncertem studentów na Okólniku rzecznik Dallali. Jego słowa wywołały aplauz zgromadzonych na ulicy słuchaczy.
- Wspólnymi siłami udało uczynić ten budynek naszym wspólnym, otworzyć go dla warszawiaków - cieszył się Jarosław Chołodecki. Zgodnie z porozumieniem Stowarzyszenie ma wystąpić do ZGN o nieodpłatne udostępnienie gmachu i przedstawić plan imprez. Jeśli zrobi to dziś, zaraz po niedzieli dostanie klucze i będzie mogło organizować koncerty. Na razie mowa jest o czerwcu.
- Termin użyczenia budynku jest jeszcze do uzgodnienia - zaznaczył rzecznik ZGN. - Stowarzyszenie bierze na siebie odpowiedzialność za bezpieczeństwo uczestników imprez.
Prezes Stowarzyszenia Tomasz Kwiatkowski już wczoraj zaprosił na Święto Muzyki 21 czerwca, które z powodu Euro 2012 miało się nie odbyć. Popularna impreza na ulicach i podwórkach tej części Śródmieścia ma jednak dojść do skutku. Zagości też w gmachu biblioteki na Okólniku.
Budynek powstał w latach 1912-30 według projektu Juliusza Nagórskiego i Henryka Gaya. Ufundował go Edward Krasiński. Do wojny mieścił zbiory książek, obrazów i militariów. W 1944 r. Niemcy spalili woluminy. Po wojnie gmach nie odzyskał dawnej funkcji. Do lat 80. działała w nim drukarnia. Dziś należy do miasta, lecz roszczenia do niego zgłosili potomkowie dawnych właścicieli. Jak słyszymy w ratuszu, jest problem z ustaleniem wszystkich spadkobierców.
- Jest tu wiele pomieszczeń, gdzie moglibyśmy ćwiczyć i koncertować. W ciasnym budynku Uniwersytetu Muzycznego nie mamy takich warunków - mówił student Mikołaj Stolarski, członek zespołu Free Accordions, który zagrał przed drzwiami dawnej biblioteki.
Pobierz
-
201205311311120626
776709_201205311311120626 ・38.72 kB
Źródło: warszawa.gazeta.pl