Most Krasińskiego. Warto wcześniej słuchać mieszkańców
MICHALSKI: Decyzję o zorganizowaniu w sprawie Mostu Krasińskiego tak zwanego Okrągłego Stołu generalnie oceniam pozytywnie. Wątpliwości budzi jednak niejasny wybór uczestników i sama formuła spotkania.
Ogłoszenie w tym roku przez Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych przetargu na aktualizację projektu budowy Trasy i Mostu Krasińskiego, który docelowo ma połączyć Żoliborz z Targówkiem przez Pragę, stało się zarzewiem sporu z mieszkańcami Żoliborza, Targówka i Pragi, który dotyczy nie tylko parametrów tej konkretnej inwestycji (zdaniem wielu obserwatorów – znacznie przeskalowanej), ale także wizji miasta, w którym samochody niekoniecznie muszą odgrywać pierwszoplanową rolę.
Decyzję o zorganizowaniu przez władze miasta – w wyniku protestów mieszkańców, samorządowców oraz przedstawicieli organizacji pozarządowych – tak zwanego Okrągłego Stołu, do którego, bodaj po raz pierwszy w dziejach procesu inwestycyjnego w Warszawie, dopuszczono także mieszkańców, generalnie oceniam pozytywnie. Pewne wątpliwości budzi jednak niejasny wybór uczestników. Przykładowo: reprezentacja Pragi zdominowana jest przez dzielnicowych radnych, a Targówek wystawił swojego… burmistrza, który przedstawia się jednak jako reprezentant spółdzielni mieszkaniowej.
Pytajcie nas wcześniej
Duże wątpliwości budzi też sama formuła Okrągłego Stołu. Właściwie nie wiadomo, czemu dokładnie jego obrady mają służyć. Przygotowaniu konsultacji społecznych? Jeśli tak, to w jakiej formie? Przekonaniu nieprzekonanych? Doprowadzeniu do przesunięcia inwestycji w czasie lub całkowitej rezygnacji z budowy mostu? Czas pokaże, czy Okrągły Stół przyniesie jakiekolwiek pozytywne efekty.