6 stycznia w Domu Pszczelarza w Bielsku-Białej odbyło się spotkanie opłatkowe członków i sympatyków Związku Pszczelarzy Podbeskidzia "Bartnik".
Spotkanie rozpoczęło tradycyjne dzielenie się
opłatkami, przekładanymi pachnącym miodem. Jednym z życzeń, które
najczęściej się powtarzało było to, aby w nowym roku zbiory miodu
były jak najobfitsze. Po życzeniach odbyła się uroczysta wieczerza,
na której nie zabrakło wigilijnego barszczu i oczywiście miodu
pitnego. Jednak najważniejszymi punktami programu były życzenia
kolędnika, ubranego w strój pszczelarski oraz wspólne śpiewanie
kolęd.
Związek Pszczelarzy Podbeskidzia "Bartnik”
wywodzi się z Koła Związku Pszczelarzy powiatu bielskiego, które
powstało w 1945 roku. Mimo często niesprzyjających warunków
członkowie Związku organizowali różnorodne spotkania (zaplanowane
wcześniej zebranie odbyło się nawet 13 grudnia 1981 roku).
Jesteśmy jedną z najdłużej działających
organizacji na terenie Podbeskidzia - mówi prezes (od 40 lat)
Związku Lech Krajniak.
Od 1982 roku były organizowane Ogólnopolskie
Dni Pszczelarza (pierwsze odbyły się w Toruniu), w ramach których
odbywały się nie tylko targi wyrobów pszczelarskich, ale także
wykłady (poświęcone np. apiterapii, czyli leczeniu miodem i
produktami pszczelimi ) i uroczystości religijne.
Dla niektórych członków Związku pszczelarstwo
jest ciekawym hobby, ale są wśród nich również tacy, dla których
jest ono zawodem, sposobem na życie, a także tradycją kontynuowaną
przez pokolenia.
- Mój bratanek ma dopiero cztery lata, a już
obiecuje mi, że po mojej śmierci będzie hodował pszczoły. Musiałem
mu nawet kupić dziecięcy kombinezon pszczelarski - opowiada
Kazimierz Szostak, należący do grupy najdłużej działających
członków Związku.
- W latach 50. kupiłem pierwszy ul. Jednak w
następnych latach obowiązki zawodowe nie pozwoliły mi na dalsze
prowadzenie pasieki. Z radością powróciłem do tego zajęcia po
przejściu na emeryturę - mówi Albin Bojanowicz, właściciel
niewielkiej pasieki.
Źródło: inf. własna www.slask.ngo.pl