Przestrzeń do co-workingu dla warszawskich organizacji. Środki na rozwój instytucjonalny w projektach miejskich. Nagrody dla urzędników najbardziej otwartych na współpracę z organizacjami – takie pomysły pojawiały się podczas konsultacji Wieloletniego Programu Współpracy między miastem a stołecznym III sektorem.
Pomysły małe i duże
Jakie pomysły pojawiały się podczas warsztatów? Uczestnicy postulowali m. in. włączanie środowisk biznesowych i akademickich we wspieranie organizacji pozarządowych, utworzenie grup wsparcia, platformy wymiany wiedzy między NGO-sami, wzmocnienie roli Forum Dialogu Społecznego. Pojawiały się również pomysły na wprowadzenie przejrzystej polityki w zakresie najmu lokali miejskich, stworzenie przestrzeni do co-workingu dla organizacji pozarządowych (analogicznej do Centrum Przedsiębiorczości Smolna). Uczestniczy zgłaszali również chęć wyróżniania urzędników, którzy są najbardziej otwarci na współpracę z III sektorem czy organizowania konkursu na najlepiej zarządzaną organizację.
Kontrowersję wzbudził pomysł, by w projektach miejskich uwzględniane były środki na rozwój instytucjonalny instytucji. Chodzi o to, by część pieniędzy z budżetu miasta nakierowana była nie na realizację zadań, ale na rozwój samych organizacji. Piotr Królikiewicz z Wydziału Kultury, Sportu i Rekreacji dla Dzielnicy Mokotów podczas spotkania podsumowującego konsultacje wyraził sprzeciw.
– Organizacje chcą być niezależne, jeśli zaczną dostawać pieniądze od miasta na siebie tylko, a nie na zadania, które miasto ma realizować, to doprowadzimy do stworzenia jakieś takiej hybrydy, uzależnienia organizacji. Wydaje mi się to niebezpieczne – przekonywał. – Jeśli organizacje mają zacząć funkcjonować jako przybudówki miasta, to muszą liczyć się z tym, że miasto zacznie wtykać nos w ich sprawy – argumentował.
Oponowała Marta Lewandowska. Jej zdaniem wsparcie na rozwój instytucjonalny organizacji należy rozumieć bardzo szeroko. – Nie wyobrażam sobie, że organizacja mówi, czego jej potrzeba: Tyle na czynsz, tyle na pensję dla księgowej. I oczekuje: wesprzyjcie mnie. Można wspierać organizacje w tym, żeby na przykład potrafiły pozyskiwać środki z różnych źródeł, również od biznesu, uczyły się pisać strategie, prowadzić fundraising, działalność gospodarczą lub odpłatna, lepiej organizować swoich członków i ściągać składki – wyjaśniała.
Wszystkie pomysły na poprawę współpracy mają się układać w jeden cel główny: Zwiększenie udziału organizacji pozarządowych w realizacji zadań publicznych. Program ma służyć wzmacnianiu sektora pozarządowego, rozwijaniu kultury współpracy oraz budowaniu otwartości urzędu miasta na III sektor.
Co nie obchodzi organizacji?
Jakie obszary tematyczne najbardziej interesowały pozarządowców? Łatwo to sprawdzić, bo uczestnicy cyklu warsztatów sami deklarowali, o czym chcą rozmawiać. Największą popularnością cieszyły się tematy: „Sprzyjające procedury, wspólne ich rozumienie przez organizacje i miasto” oraz „Organizacje bardziej stabilne (niezależne), ale różnorodność sektora traktowana jako wartość”.
Najmniejszym zainteresowaniem cieszyły się zagadnienia: „Więcej profesjonalizmu w działaniach NGO”, „Więcej etyki i etosu w NGO – organizacja jako dobre miejsce pracy i aktywności” oraz „Wzmocnienie efektywności struktury dialogu społecznego”. Spotkanie podsumowujące było również okazją do namysłu, dlaczego akurat te tematy tak niechętnie podejmowane są przez III sektor.
Co dalej?
Teraz zespół roboczy ds. programu, tworzony przez przedstawicieli Warszawskiej Rady Pożytku, urzędu miasta i organizacji pozarządowych będzie pracował nad dokumentem. W sierpniu ma zostać przedstawiony gotowy projekt programu, który znów poddany zostanie konsultacjom. Plan jest taki, aby Rada Warszawy zatwierdziła program jeszcze przed zakończeniem kadencji.
Pobierz
Źródło: inf. własna (warszawa.ngo.pl)