– W małych gminach ludzie zwykle narzekają w pierwszej kolejności na władzę, która jest wszystkiemu winna. No i wszyscy najchętniej by się stamtąd wyprowadzili. A w Markusach jest odwrotnie. Niewiele osób narzeka na samorząd lokalny i też większość mieszkańców wiąże przyszłość właśnie z tą gminą – mówi Małgosia Woźna ze Stowarzyszenia ESWIP, animatorka społeczna. Ta inność prowadzi gminę do konstruktywnych zmian. Już powstało partnerstwo, ale nie tylko.
Mieszkańcy narzekają, że brakuje tu fryzjera, serwisu naprawy telewizorów i baru. Bezrobocie, stan dróg i zagrożenie pożarowe – to najbardziej palące dziś problemy. Aktywność mieszkańców jako taka jest – tak określają czas spędzany wśród znajomych, sąsiadów, bo z wydarzeń kulturalnych korzysta niewielu. To gmina, do której utarte już „u nas nic się nie dzieje” pasuje jak ulał. A jednak znaleźli się tacy, którzy – jak twierdzi animatorka Stowarzyszenia ESWIP – musieli być tymi pierwszymi. To przedstawiciele instytucji, lokalnych władz i placówek postanowili się skrzyknąć i wspólnymi siłami tchnąć ducha akcji w całą gminę.
– Jest pan Piotr i pani Ania z Urzędu Gminy, z Gimnazjum w Stankowie jest pani Maria, z Biblioteki jest pani Basia i pani Danusia, z GOPS-u jest pan Paweł i pani Halina, ze Szkoły Podstawowej w Zwierznie jest pani Dorota, no i są dwie dziewczyny z ze Stowarzyszenia Miłośników Rachowa i Okolic: Ewa i Sylwia. A, i oczywiście mamy pana wójta z gminy Markusy, od którego w zasadzie wszystko się zaczęło – wylicza Małgosia. Animatorka pracuje z tą grupą niemal od początku 2012 roku. W grudniu cała jedenastka podpisała porozumienie, na mocy którego formalnie utworzyli Partnerstwo na rzecz Rozwoju Gminy Markusy. – Może i nie jest ono wielkie, jeśli chodzi o ilość partnerów, ale tworzą je z pewnością ci, którzy chcą tu naprawdę działać – dodaje animatorka.
Była decyzja, jest działanie
– Kiedy pracowaliśmy nad dokumentem Porozumienia, pojawiła się dyskusja na temat tego, czy partnerstwo jest im w zasadzie potrzebne, skoro i tak już ze sobą współpracują – wspomina Małgosia. – No i faktycznie trudno sobie wyobrazić, żeby Urząd Gminy nie współpracował z GOPS-em czy z Biblioteką. Jednak razem doszli do wniosku, że podpisanie porozumienia skutkuje tym, że robić wspólnie będą nie tylko te działania, które mają zapisane w statutach swoich instytucji. Efekt ma być znacznie większy, wychodzący poza ramy statutowe. Obiecali sobie dawać z siebie więcej. A poza tym nawiązują się między nimi relacje czysto ludzkie, a to z kolei będzie im pomagało w codziennej pracy, tej instytucjonalnej. Jakkolwiek to brzmi, prawdą jest, że zupełnie inaczej rozmawia się z perspektywy dwojga ludzi niż dwójki urzędników.
Uczą się na błędach
Punktem zwrotnym i bodźcem do podjęcia decyzji o zmianach była formalnie funkcjonująca dotąd „Strategia rozwoju Gminy Markusy”. A formalnie dlatego, że zawierała zapisy oderwane od tutejszej rzeczywistości. – Nie zapomnę, jak wczytywaliśmy się w opisy, jak to gmina będzie miejscem prężnie działających nowo powstałych dużych przedsiębiorstw przetwórczych. Jak może być to realne, skoro ta sama gmina objęta jest programem Natura 2000?! Zdecydowanie takiego kolejnego dokumentu wszyscy poważnie myślący o rozwoju Markus nie chcą mieć już nigdy – dodaje Małgosia Woźna.
W przygotowywanej wspólnie nowej Strategii, członkowie Partnerstwa nie chcieli sobie stawiać górnolotnych celów. Już dotąd obowiązujące zapisy ich nauczyły, że zakładanie niewykonalnych zadań czyni ten dokument jeszcze mniej ważnym dla społeczności niż zwykle nim jest. – Kiedy przygotowywali cele, kierowali się tym, czy są w stanie je zrealizować. Przy pracach nad strategią nie padały hasła typu „jak nam się nie uda tego zrobić, to trudno, przecież zapis może sobie być”. Podeszli do tego bardzo zadaniowo – mówi animatorka ESWIP. – To bardzo cenne, bo tym samym wyznaczają sobie ścieżkę, którą chcą dalej iść, a z tego co widzę, to bardzo konkretna droga. I to nie są marzenia. To są cele, które faktycznie chcą zrealizować.
Duży nacisk kładą na rozwój turystyczny gminy, ponieważ ich walory przyrodnicze, kulturowe i historyczne są ogromne. Zdają sobie jednocześnie sprawę z tego, że będzie trudno. Ale dzięki temu, że do Partnerstwa wstąpiło też Stowarzyszenie z Rachowa, mają świadomość, że z osobowością prawną już mogą sięgać po pierwsze pieniądze na rozwój. Póki co celują w Fundusz Inicjatyw Obywatelskich i promocję gminy.
Przebadani, zdiagnozowani
Cały czas jednak ich „numerem jeden” jest zakończenie prac nad strategią. Być może będzie to pierwszy dokument, który okaże się ważny również dla samych mieszkańców, bo poniekąd w jego przygotowaniu i oni brali udział. W wakacje od domu do domu chodzili sołtysi 18 sołectw, rozdając wydrukowane ankiety. Każda zawierała 15 pytań dotyczących różnych aspektów życia w gminie. Jako że badania prowadzone były anonimowo, była też okazja, żeby mieszkańcy pożalili się, co dla nich jest największą udręką w gminie, wskazali, w co warto zainwestować. – To, co wyszło najciekawszego z badań, to brak narzekania na samorząd lokalny. Na prawie 170 biorących udział w badaniu, tylko kilkoro napisało ogólnikowo, że władza niewystarczająco zajmuje się gminą. Wszystkimi problemami na szczęście mieszkańcy nie obarczają samorządu lokalnego – komentuje Małgosia Woźna. – Interesujące było też to, że zdecydowana większość mieszkańców wcale nie chce stąd wyjeżdżać. Młodzież podkreślała, że Markusy to jest ich miejsce, tu mają znajomych, rodzinę, tu jest spokojnie, pięknie, cicho, a w razie czego – niedaleko do miasta. W to miejsce też mają zamiar zapraszać innych. Taka postawa jest niezwykle rzadko spotykana. Wydaje mi się, że Markusy są odwrotnością tego, co spotkać można w innych gminach w całej Polsce. No i co ważne, zarówno młodzi ankietowani, jak i dorośli, w całej społeczności stawiają przede wszystkim na młodzież, widząc w niej dużą szansę na zmianę w gminie.
Rola animatora
Jak podkreśla animatorka ESWIP, która wspiera Partnerstwo na rzecz Rozwoju Gminy Markusy, ich wspólna droga w animacyjnej pracy jest jeszcze długa. – Partnerzy muszą okrzepnąć we wspólnych działaniach. A tego jeszcze nie mieli okazji robić, tak jak to działo się w przypadku tworzonych przez nas innych partnerstw. To jest wyzwanie na ten rok – dodaje Małgosia Woźna. – I nie mówię tu o tworzeniu strategii, ślęczeniu nad dokumentami, co było dla nich na początek ogromnym wyzwaniem. Chodzi o jakieś działanie fizyczne. Być może będzie to jakiś festyn… zobaczymy.
Ważnym przy wspólnym działaniu będzie… wspólne działanie – nie tylko członków Partnerstwa, ale całej społeczności. I o ile w przypadku tych pierwszych obaw raczej nie ma, o tyle znakiem zapytania oznaczeni są ci drudzy. We wspomnianych już badaniach wielu dorosłych mieszkańców podkreślało potrzebę brania udziału w wydarzeniach gminy, ale nie od strony organizacyjnej. Żyłka organizatora może pojawić się wśród młodych mieszkańców Markus, bo aż połowa z nich wyraża chęć do tego rodzaju pracy. Kto wie, może gmina ta właśnie młodymi stoi…?
Partnerstwo na rzecz Rozwoju Gminy Markusy wspiera Stowarzyszenie ESWIP w ramach projektu „OWIES – Ośrodek Wspierania Inicjatyw Ekonomii Społecznej w Elblągu”. Projekt jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Pobierz
-
201206291303570430
784128_201206291303570430 ・38.72 kB
Źródło: Stowarzyszenie ESWIP