Publikujemy list Marcina Wojdata, byłego Pełnomocnika Prezydenta Warszawy ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi, który 16 maja 2016 roku, po 10 latach, przestał pełnić tę funkcję.
przewodniczący FDS, KDS-ów i DKD-sów, członkowie Warszawskiej Rady Pożytku Publicznego wszystkich kadencji (tu chciałbym wymienić Was wszystkich, z którymi mogłem przez te 10 lat współpracować, ale to chyba byłoby raczej niemożliwe).
Dobrze pamiętam dzień, kiedy wspólnie z moimi kolegami i koleżankami rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób warszawski sektor ma odpowiedzieć na ogłoszony w Ratuszu konkurs na pełnomocnika. Dzień, w którym namawiając mnie na startowanie w konkursie, używaliście wielu argumentów, ale wśród nich był chyba ten jeden najważniejszy – pomożemy ci.
Od samego początku – od recenzji mojej aplikacji konkursowej, do ostatnich dni na funkcji pełnomocnika towarzyszyli mi ludzie z III sektora. Zawsze mogłem liczyć na Waszą pomoc w codziennej pracy i na Wasz udział w przeprowadzaniu długotrwałych dużych zmian w mieście. Chciałbym Wam wszystkim podziękować za wsparcie, życzliwość i za wyrozumiałość oraz za kubły zimnej wody na głowę, kiedy była taka potrzeba, za ciepłe słowa w trudnych chwilach i przede wszystkim za społeczne zaangażowanie – tysiące godzin ciężkiej pracy w trakcie wspólnego tworzenia dokumentów i rozwiązań.
Właśnie ten model ścisłej współpracy organizacji i urzędu, już na etapie inicjowania pomysłu związanego z systemem współpracy jest naszym sukcesem i największą wartością charakteryzującą warszawskie relacje urząd – NGO. Warto to pielęgnować i starać się przekładać go na inne obszary współpracy.
Na koniec chciałem Was jeszcze zapewnić, że w programie tym widzę zadania dla siebie jako sekretarza miasta i że w ten sposób nadal będę wspierał współpracę organizacji z urzędem.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję,
Chciałbym Wam wszystkim podziękować za wsparcie, życzliwość i za wyrozumiałość oraz za kubły zimnej wody na głowę