Marcin Wojdat to osoba znana większości warszawskich społeczników. Od 2006 roku jest Pełnomocnikiem Prezydenta Warszawy ds. organizacji pozarządowych. Pośredniczy między pozarządówką stolicy a jej władzami.
Szef Centrum Komunikacji Społecznej przy Urzędzie m. st. Warszawy
Pełnomocnik prezydenta do spraw współpracy z organizacjami pozarządowymi
Czym się zajmuje
Koordynowaniem współpracy Urzędu Miasta z organizacjami trzeciego sektora działającymi w Warszawie oraz koordynowaniem pracy Centrum Komunikacji Społecznej. Celem centrum jest szeroko rozumiane prowadzenie komunikacji z mieszkańcami stolicy, zbieranie informacji zwrotnych na temat tego, jak im się żyje po to, żeby samorząd skutecznie realizował swoje zadania.
Jako pełnomocnik prezydenta, wspólnie z organizacjami pozarządowymi tworzy program współpracy miasta z trzecim sektorem. Czasami też podejmuje się mediacji między poszczególnymi jednostkami organizacyjnymi stolicy a stowarzyszeniami i fundacjami, gdy dochodzi między nimi do nieporozumień.
Dlaczego to robi
Jest przekonany, że samorząd jest po to, aby ludziom w mieście żyło się lepiej. Ale żeby tak było, urzędnicy muszą wiedzieć, czego mieszkańcy oczekują. Zbieranie tych informacji, czy to poprzez organizacje pozarządowe, czy też w inny sposób jest ciekawe, ponieważ daje realną szansę na to, że zadania samorządu zostaną dobrze zrealizowane. W takiej wymianie informacji widzi realną szansę na to, aby Warszawa rozwijała się we współpracy z mieszkańcami i żeby mieli oni realny wpływ na to, co dzieje się w stolicy.
Największy sukces
Trudno mu o nich mówić, bo ciągle widzi co jest do zrobienia, albo do poprawienia. Na pewno cieszy się z tego, że udało się doprowadzić do tego, aby organizacje pozarządowe brały udział w tworzeniu programu współpracy miasta z trzecim sektorem. Ale to nie tylko jego zasługa. Inną kwestią jest to, czy organizacje wykorzystują tę możliwość i uczestniczą w konsultacjach.
Największa porażka
Na przykład bardzo dużo czasu zajęło mu przygotowanie strony internetowej dla organizacji pozarządowych. Ponadto, fakt że wywodzi się z trzeciego sektora sprawia, iż czuje się trochę winny za to, że współpraca warszawskich stowarzyszeń czy fundacji z samorządem dotyczy w większości kwestii finansowych. Bardzo rzadko występuje chęć merytorycznego porozmawiania o konkretnych problemach. Nie znalazł jeszcze odpowiedniej formuły, żeby ta współpraca wyglądała inaczej. Tak było, gdy przewodniczył Radzie Opiekuńczej dla Bezdomnych przy Prezydencie m. st. Warszawy oraz Forum Dialogu Społecznego, tak jest i teraz, gdy pracuje w urzędzie. Oczywiście, zdaje sobie sprawę, że wina jest po dwóch stronach. Samorząd mógłby zrobić więcej, ale zdecydowanie więcej mogłyby też zrobić organizacje pozarządowe.
Najbardziej lubi
Bawić się ze swoją 10-miesięczną córeczką. Cieszy go każda spędzona z nią chwila. Jak nie było Poli na świecie, dosyć często grał po pracy z kolegami w brydża albo jeździł na rowerze. Ale ostatnio coraz mniej ma okazji, aby zagrać partyjkę lub ruszyć przed siebie na jednośladzie. Czasem Marcin Wojdat zakłada kuchenny fartuch i z wielką przyjemnością upiecze schab czy ugotuje zupę. Ostatnio lubi też grać w bardzo wciągającą strategiczną grę planszową QUORIDOR.
Marzenie na przyszłość
Chciałby doprowadzić do takiej sytuacji, żeby przedstawiciele trzeciego sektora z Komisji Dialogu Społecznego albo z Forum Dialogu Społecznego zrobili coś wspólnie z warszawskimi urzędnikami, którzy współpracują z organizacjami w poszczególnych biurach miasta. Mógłby to być jakiś duży projekt, albo zupełnie mała rzecz, np. mecz koszykówki albo wystawiony razem kabaret, który parodiowałby tę współpracę. Byłby to dla niego wyznacznik, że zniknęły resztki barykady pomiędzy urzędnikami a organizacjami.
Prywatnie, chciałby znowu mieć czas na bliższe i dalsze podróże.
Marcin Wojdat
Źródło: inf. własna