Czy borykaliście się kiedyś z problemem z dostępem do Biuletynu Informacji Publicznej, w skrócie BIP-u? Każdy przyzna chyba, że znalezienie szukanej informacji zajmuje dużo czasu, głównie przez czytanie niewyraźnych skanów umieszczanych tam dokumentów. Jest to trudne dla osób z dobrym wzrokiem, a co mają powiedzieć słabowidzący i niewidomi…?
Polska w 2012 roku ratyfikowała Konwencję o Prawach Osób Niepełnosprawnych. Art. 21 Konwencji zapewnia m.in.:
Prawo prawem, ale jak jest w rzeczywistości? Okazuje się, że nie najlepiej. Właśnie dlatego do życia powołano akcję społeczną ,,Mam to w BIPie!” przygotowana przez koalicję organizacji pozarządowych, która walczy z nierównościami społecznymi i problemami osób niewidomych i niedowidzących z dostępnością do informacji publicznych.
Kluczowe informacje, takie jak budżety, uchwały czy oświadczenia majątkowe umieszczane są w BIPach w postaci skanów, które uniemożliwiają przeczytanie ich programowi używanemu przez osobę niewidomą, a co za tym idzie praktycznie nie ma ona do nich dostępu. Akcja ,,Mam to w BIPie!” ma na celu sprawdzenie, czy BIP-y w każdej polskiej gminie udostępniają informacje w formie odpowiedniej dla osób niewidomych.
"Gminy bowiem bardzo często zamieszczają skany, co uniemożliwia osobom niewidomym przeczytanie ich za pomocą specjalnego oprogramowania. Nie są także indeksowane przez wyszukiwarki internetowe, nie można ich przetwarzać ani nic z nich skopiować. Utrudnia to dostęp do informacji nie tylko niewidomym, ale także innym użytkownikom, np. dziennikarzom czy organizacjom pozarządowym, które zajmują się kontrolą władzy publicznej” – mówi „Rzeczpospolitej” Fundacja Court Watch Polska, która koordynuje akcję „Mam to w BIPie!”
Projekt został objęty Honorowym Patronatem Rzecznika Praw Obywatelskich oraz patronatem Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych.
Źródło: Technologie.ngo.pl