Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
– Adaś, gdy zaczął przychodzić do klubu, prawie całe zajęcia spędzał siedząc pod stołem. Bał się nowej sytuacji. Teraz jest jednym z najaktywniejszych dzieci. To jest właśnie rola klubu. Pomóc dzieciom oswajać się z tym, co nowe, przygotować je do pójścia do szkoły – mówi animatorka kultury i pedagog Danuta Maksymiuk.
Jabłonna to miejscowość położona przy przelotowej trasie tuż pod Warszawą. Nowe osiedla, młode małżeństwa i dzieci, a do najbliższego publicznego przedszkola kawał drogi. Mamy z Jabłonny postanowiły: – Chcemy przyjaznego miejsca dla naszych dzieci! Dyrektor Gminnego Centrum Kultury i Sportu wsłuchał się w ich potrzeby i powołał do życia „Klub Malucha” – cykl autorskich zajęć dla dzieci w wieku od 3 do 6 lat.
Klub nie jest typowym przedszkolem, ani zwykłą „przechowalnią”. Rodzice przyprowadzają tu swoje dzieci codziennie przed południem. Maluchy na trzy godziny zostają pod opieką młodej, pełnej pasji i energii pani pedagog i animatorki kultury, Danuty Maksymiuk. W ten sposób rodzice mają trochę czasu dla siebie, a dzieci poznają dużą grupę rówieśników.
Dzieci, przychodząc do klubu, często po raz pierwszy przeżywają sytuację rozstania z rodzicami. To jest dla nich trudne doświadczenie, podobnie jak znalezienie swojego miejsca w tak licznej grupie rówieśników. Nowe wyzwanie, z którym różnie sobie radzą. Adaś, gdy zaczął odwiedzać klub, prawie całe zajęcia spędzał siedząc pod stołem. Bał się nowej sytuacji. Teraz jest jednym z najaktywniejszych dzieci. To jest właśnie rola klubu – pomóc dzieciom oswajać się z tym, co nowe, przygotować je do pójścia do szkoły. Pracując z nimi codziennie, widzę efekty i widzę, że dzieciaki są szczęśliwe, gdy tu przychodzą. To daje mi energię do pracy – wyznaje Danuta Maksymiuk.
Klub mieści się w przytulnej sali pełnej zabawek i kolorowych pomocy naukowych. Na środku stoi duży stół. Podczas zajęć jest czas na wszystko: naukę, ruch, swobodną twórczość, śniadanie i zabawę. Pod okiem animatorki, dzieciaki rysują, malują, gimnastykują się, tańczą i śpiewają. Uczą się liczenia, pisania, a przede wszystkim – bycia razem.
Dzięki codziennym spotkaniom opiekunka poznaje dzieci, a swoimi spostrzeżeniami na ich temat dzieli się z rodzicami. Grupa klubowiczów liczy około 15 osób i jest na tyle nieduża, że animatorka każdemu może poświęcić wystarczająco dużo uwagi. W centrum kultury dzieci znają już wszystkich pracowników – czują się tu „u siebie”.
Maluchy podczas zajęć korzystają ze wszystkich możliwości, jakie oferuje im GCKiS. Oglądają aktualne wystawy w galerii, tańczą w sali lustrzanej, występują na scenie, oglądają filmy, oswajają się z komputerem. W bibliotece słuchają bajek czytanych im w ramach akcji „Cała Polska czyta dzieciom”. Czasami odwiedzają muzyków w sali prób albo pływaków na basenie. Dzięki bliskiej współpracy pani pedagog z rodzicami i dyrektorem, dzieci jeżdżą też na wycieczki po okolicy (wyprawa na jazdę konną, zwiedzanie miejscowego pałacu) lub trochę dalej – do teatru w Warszawie.
- Dla dzieci Klub to możliwość rozwoju, zabawy i przygotowania się do nauki w szkole podstawowej. Dla rodziców możliwość znalezienia chwili wolnego czasu: Zostawiam synka w Klubie i wiem, że nie tylko się bawi, ale też rozwija. Mogę pójść do banku albo do fryzjera – wyznaje mama pięcioletniego Szymka.
SŁOWO-KLUCZ: Partycypacja
(Joanna Erbel, socjolog, Stowarzyszenie Duopolis): To aktywny udział członków społeczności w życiu wspólnoty, który opiera się na założeniu, że każda mieszkanka i każdy mieszkaniec wsi czy miasta ma prawo decydować o tym, jak będzie wyglądało jego najbliższe otoczenie. Największą przeszkodą dla partycypacji jest brak przestrzeni, w której ludzie pochodzący z różnych środowisk mogliby wyrazić swoje zdanie za pomocą dostępnych im środków. Dlatego konieczne jest tworzenie różnych przestrzeni, w których ich głos mógłby zostać usłyszany – może to być forum internetowe, wygodne miejsce w przestrzeni publicznej, przyjazny urząd albo dom kultury.
(Joanna Erbel, socjolog, Stowarzyszenie Duopolis): To aktywny udział członków społeczności w życiu wspólnoty, który opiera się na założeniu, że każda mieszkanka i każdy mieszkaniec wsi czy miasta ma prawo decydować o tym, jak będzie wyglądało jego najbliższe otoczenie. Największą przeszkodą dla partycypacji jest brak przestrzeni, w której ludzie pochodzący z różnych środowisk mogliby wyrazić swoje zdanie za pomocą dostępnych im środków. Dlatego konieczne jest tworzenie różnych przestrzeni, w których ich głos mógłby zostać usłyszany – może to być forum internetowe, wygodne miejsce w przestrzeni publicznej, przyjazny urząd albo dom kultury.
Tekst pochodzi z publikacji "ZOOM na domy kultury", wydanej przez Towarzystwo Inicjatyw Twórczych "ę", a podsumowującej realizację Projektu „ZOOM na domy kultury“. Projekt został zrealizowany przy wsparciu udzielonym przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię ze środków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Norweskiego Mechanizmu Finansowego oraz budżetu Rzeczypospolitej Polskiej w ramach Funduszu dla Organizacji Pozarządowych oraz dzięki wsparciu Fundacji Batorego.
Źródło: Zoom na domy kultury
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.