Edukacja globalna to jej konik. Od wielu lat stara się przekonać Polaków, że proces aktywnego uczenia się opartego na takich wartościach, jak solidarność, równość, partycypacja i współpraca jest ważny dla rozwoju społeczeństwa oraz demokracji.
Czym się obecnie Pani zajmuje?
– Szefuję Fundacji Edukacja dla Demokracji i bezpośrednio odpowiadam za Program „Przemiany w Regionie” – RITA, a także za projekty dotyczące edukacji rozwojowej i globalnej. Niedawno dostaliśmy dobrą wiadomość z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, że, już po raz szósty, otrzymaliśmy dotację na realizację projektu regrantingowego i częściowo szkoleniowego dotyczącego edukacji rozwojowej w Polsce. Bardzo się z tego cieszę, bo po raz kolejny będę koordynatorką tych działań. Jestem też reprezentantką naszej fundacji w Grupie Zagranica i wchodzę w skład jej zarządu – wylicza.
Dlaczego Pani to robi?
– Bo lubię – odpowiada szybko. – Praca w trzecim sektorze to świadomy wybór, ale z drugiej strony nie chciałabym tego w żaden sposób ideologizować. Tak się złożyło, że w czasie studiów zaangażowałam się jako wolontariuszka w działania Stowarzyszenia Jeden Świat z Poznania. Wyjeżdżałam z nimi na zagraniczne obozy wolontariackie, trochę pomagałam w pracach biurowych, koordynowałam też jeden obóz w Polsce i w ten sposób wciągnęłam się w pracę organizacji – wspomina. – W życiu pracowałam tylko jeden dzień w prywatnej firmie, ale myślę, że po prostu bardzo źle wówczas trafiłam. Wydaje mi się, że w którymś momencie warto obrać określoną ścieżkę kariery, szczególnie jeżeli widzi się, że można robić ciekawe rzeczy, że przynoszą one fantastyczne rezultaty. Siłą trzeciego sektora są ludzie, którzy angażują się w różne działania, a także ludzie, którzy zmieniają się pod wpływem naszych działań, widać pozytywne efekty naszej pracy. I myślę, że to jest to, co trzyma mnie właśnie w trzecim sektorze – dodaje.
Największy sukces
– Jest kilka takich rzeczy, ale od razu chcę podkreślić, że żadna z nich nie jest tylko moim sukcesem. Jako Fundacja Edukacja dla Demokracji robimy wiele projektów w większych koalicjach, grupach – wyjaśnia. – Bardzo się cieszę z tego, że z roku na rok coraz bardziej popularny staje się Tydzień Edukacji Globalnej. Kilka lat temu, pracując jeszcze w Grupie Zagranica, byłam w gronie osób, które wdrażały w życie tę inicjatywę. Aby ją rozruszać, poświęciliśmy na to wiele czasu i energii wolontariackiej. Miło jest teraz widzieć, jak wydarzenie to staje się coraz bardziej widoczne – opowiada. – Cieszę się też, że w ramach Programu RITA rozwija się społecznościowy portal współpracy międzynarodowej www.civicportal.org. Ma on coraz więcej użytkowników i dzięki niemu ludzie z różnych krajów poznają na przykład partnerów do wspólnych działań. Za kilka dni uruchomimy na portalu kanał telewizyjny. Będzie można pokazywać filmy z wydarzeń społecznych, klipy, wywiady z ludźmi sektora. Mam nadzieję, że to dodatkowo wzmocni portal i przyciągnie do niego kolejne osoby.
Największa porażka
– Sporo ich było po drodze, ale ponoć tylko ci, którzy nic nie robią, nie popełniają błędów. Na pewno po stronie porażek zapisałabym to, że wciąż nie ma przyjętej ustawy o współpracy rozwojowej. Chodzi mi o działania w ramach koalicji organizacji pozarządowych jako Grupa Zagranica. Nie udało się nam przekonać różnych instytucji do tego, że warto, aby taka ustawa obowiązywała. Teraz jest dyskutowany kolejny projekt i mam nadzieję, że tym razem Parlament przyjmie tę ustawę – mówi. – Porażką jest dla mnie też każdy projekt, który nie przynosi takiego efektu, jakiego się spodziewałam. Kiedy na przykład szkolę 15-20 osób, które później mają wykonać określone działania i widzę, że tylko połowa z nich je zrealizowała – strasznie to przeżywam, że nie udało mi się osiągnąć stuprocentowego efektu – dodaje.
Najbardziej Pani lubi
– Lody i kawę. A także podróże – zarówno te służbowe, jak i prywatne. Co prawda, ostatnio podróżowanie nie jest już takie proste, bo mam małe dziecko, ale wciąż fascynuje mnie poznawanie nowych miejsc i kultur. Lubię też wracać tam, gdzie mam znajomych i przyjaciół – niezależnie od tego, czy jest to Bruksela, czy Tadżykistan – zapewnia.
Marzenia na przyszłość
– Przede wszystkim, mam nadzieję, że sprawdzę się jako szefowa organizacji o sporym już dorobku. Bardzo bym też chciała, aby edukacja globalna i rozwojowa mogły się rozwijać w Polsce w bardziej dynamiczny i systemowy sposób. Zajmuję się tym w fundacji, w Grupie Zagranica i mam nadzieję, że przyszłość tej tematyki w naszym kraju będzie świetlana – przekonuje.
Justyna Janiszewska - urodziła się 19 listopada 1976 r. w Rudzie Śląskiej. Absolwentka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, politolog. W latach 2003-2006 była sekretarzem Grupy Zagranica. Od 2006 r. pracuje w Fundacji Edukacja dla Demokracji. Obecnie jest jej prezeską.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)