W Łodzi rozpoczynają się wybory do Łódzkiej Rady Pożytku Publicznego, komórki doradczej dla miasta złożonej z przedstawicieli i przedstawicielek organizacji pozarządowych. To doskonały moment na to, by przyjrzeć się bliżej współpracy naszego miasta z III sektorem.
Zastanówmy się, czy powyższe cele są skutecznie realizowane oraz co i w jaki sposób można udoskonalić. Niżej spróbuję wskazać kilka obszarów, które warto rozwijać, by współpraca układała się lepiej.
Po pierwsze – wykorzystajmy istniejące prawo
Łódź ma całkiem dobre zapisy w prawie lokalnym pozwalające rozwijać współpracę z III sektorem. Niestety, nie zawsze to prawo jest realizowane w takim zakresie, w jakim należałoby sobie tego życzyć.
Mamy np. Regulamin Konsultacji z Organizacjami Pozarządowymi. Nakazuje on konsultowania z organizacjami pozarządowymi aktów prawa miejscowego, zawierających się w celach statutowych tych organizacji. Wszystkie akty prawa znajdują się w sferze działalności którejś z wielu łódzkich organizacji, niestety nie udało się jeszcze wypracować modelu takich konsultacji, a tym samym regulamin w praktyce nie wszedł w życie.
Podobnie wygląda sprawa Centrum Obywatelskiego, mającego wspierać organizacje pozarządowe i inne inicjatywy obywatelskie. Pomimo obowiązku powołanie takiego centrum, wynikającego z ustawy o pożytku publicznym i łódzkiego programu współpracy, pozycja ta „wypadła” z budżetu miasta. Centrum póki co nie powstało, a co gorsza, nie ma nawet widoków na jego powołanie. Dla porównania w Białymstoku czy Warszawie z powodzeniem takie centra funkcjonują.
Również Program Współpracy z III sektorem w Łodzi w wielu punktach nie jest do końca wykorzystywany. Dotyczy to przede wszystkim współpracy pozafinansowej, jak chociażby: pomoc w nawiązywaniu kontaktów z zagranicznymi organizacjami, pomoc merytoryczną w przygotowaniu projektów czy powoływanie grup tematycznych dotyczących np. problemów osób z niepełnosprawnością. Taka współpraca praktycznie nie istnieje. Może to być przyczyną braku zainteresowania treścią kolejnych programów współpracy przez organizacje pozarządowe - z roku na rok coraz mniej stowarzyszeń i fundacji uczestniczy w ich konsultowaniu, w ostatnich konsultacjach żadna organizacja nie zgłosiła uwag.
Po drugie – stała komunikacja między miastem a III sektorem
Warto zachęcać organizacje do wykorzystania nowych możliwości prawnych. Dotyczy to chociażby, od niedawna funkcjonujących, możliwości przyznawania bezkonkursowch grantów do 10 tys. zł czy inicjatyw lokalnych, których możliwości nie są odpowiednio nagłośnione, a zasady ubiegania się o środki słabo sprecyzowane.
Jeśli chcemy rozwijać partnerską współpracę, obie strony powinny korzystać z tych samych kanałów informacyjnych i komunikacyjnych. Świetnie w tej roli mógłby się sprawdzić np. portal lodzkie.ngo.pl, będący regionalnym serwisem III sektora. Co istotne, warto pomyśleć o komunikowaniu prostym i zrozumiałym językiem, który nie buduje barier pomiędzy stronami. Urzędnicza „gwara” niestety nie sprzyja nawiązaniu partnerskich relacji z organizacjami pozarządowymi. Komunikacja miasta i wymiana wiedzy z organizacjami powinna być regularna. Zdecydowanie powinniśmy przenieść konsultacje poza świat wirtualny (do tej pory konsultacje odbywały się przede wszystkim w ten sposób).
Po trzecie – wykorzystanie wiedzy organizacji pozarządowych do kreowania polityki miasta
Komunikację mogłyby usprawnić Komisje Dialogu Społecznego (tzw.KDS-y) – tematyczne ciała konsultacyjne, które z powodzeniem sprawdzają się chociażby w Warszawie. Są to komisje złożone z członków organizacji pozarządowych i urzędników, które działać mogą przy określonych wydziałach urzędu miasta (np. komisja ds. edukacji młodzieży przy wydziale edukacji).
Dzięki komisjom, organizacje mogłyby diagnozować problemy, dzielić się wiedzą, tworzyć i opiniować akty prawne. Mogłyby mieć wpływ na kreowanie polityki miasta i życia społecznego.
Taka współpraca jest niezwykle istotna nie tylko dlatego, że w ten sposób możemy realizować jeden z głównych celów programu współpracy, wspomniany – „wpływ środowiska organizacji pozarządowych na kreowanie polityki społecznej miasta”. Współdecydowanie to coś więcej niż tylko podwykonawstwo zadań władzy publicznej, do której często upraszcza się współpracę z organizacjami pozarządowymi w naszym mieście i kraju.
Działacze organizacji pozarządowych, pracujących w Łodzi, to specjaliści w swoich dziedzinach. Nie stwarzając możliwości wykorzystania ich wiedzy i umiejętności, samorządowcy tracą szansę skutecznego rozwoju miasta.
KDS-y mogą się stać doskonałym narzędziem do wdrożenia w życie wspomnianego Regulaminu Konsultacji z Organizacjami. Miasto tworząc akty prawne w określonej dziedzinie, np. uchwałę dot. programu rewitalizacji śródmieścia, mogłoby ją wypracować w ramach KDS, zajmującą się danym tematem.
Komisje mogą być niezwykle ważne również dlatego, że Łódzka Rada Pożytku Publicznego nie będzie w stanie zajmować się wąskimi dziedzinami życia społecznego. Łódzka Rada powinna raczej proponować rozwiązania systemowe, w zakresie współpracy miasta z III sektorem, zamiast wikłać się zagadnienia wybranych specjalizacji.
Po czwarte - nowe mechanizmy współpracy
Ważnym i potrzebnym mechanizmem jest fundusz wkładów własnych. Powołały go m.in w: Słupsku, Warszawie czy Elblągu. Skorzystać z niego mogą NGO-sy, które pozyskując dotację z zewnątrz, potrzebują pokrycia własnego wkładu finansowego. Takie rozwiązanie pomogłoby wielu organizacjom nie dysponującym pokaźnym kapitałem (np. nie prowadzącym działalności gospodarczej, nie osiągającym dużych przychodów z tytułu 1%), dzięki czemu mogłyby świadczyć usługi, niezwykle istotne dla jakości życia w naszym mieście, które bez dodatkowych środków prowadzą je w dużo mniejszym zakresie. Wkład miasta miałby też wymiar symboliczny. Byłoby swoistą nagrodą dla organizacji, za przyciągnięcie do Łodzi kapitału z zewnątrz.
Kolejną możliwością powinien być fundusz pożyczkowy dla organizacji (taki mechanizm funkcjonuje np w Jastrzębiu Zdroju).
Umożliwia on organizacjom zaciąganie nieoprocentowanych pożyczek, na bieżącą realizację konkretnych projektów, przed wypłatą dotacji lub transz końcowych od innych grantodawców.
Po piąte – racjonalne zarządzanie środkami przeznaczonymi dla organizacji pozarządowych
W Łodzi, na wsparcie III sektora, przeznaczono 50 mln zł. Niestety sporo wątpliwości budzi mechanizm (a właściwie jego brak), rozdzielania funduszy pomiędzy poszczególne sfery życia publicznego. Patrząc na alokację środków pomiędzy wydziały Urzędu Miasta Łodzi, ciężko zrozumieć dlaczego np. Wydział Sportu otrzymuje na realizację swoich celów 10 mln zł, a Wydział Spraw Społecznych niespełna 500 tys. Tak duża dysproporcja nie wynika z żadnych strategicznych celów miasta, ani założeń programu współpracy. Tym bardziej, że jednym z głównych celów polityki społecznej jest „umacnianie poczucia odpowiedzialności za stan lokalnej wspólnoty” czyli zadanie będące w gestii Wydziału Spraw Społecznych. Stąd też istotnym wydaje się opracowanie przejrzystych zasad rozdysponowywania środków na poszczególne cele, które powstawałyby w oparciu o przejrzyste zasady.
Po szóste– przejrzystość współpracy
By budować zaufanie i partnerstwo pomiędzy społecznikami a miastem, konieczna jest przejrzystość współpracy i łatwy dostęp do informacji. W chwili obecnej nie wszystkie zasady współpracy są sprecyzowane. Za przykład mogą posłużyć zasady przyznawania lokali organizacjom pozarządowym, często zmuszonym wynajmować swe siedziby na komercyjnym rynku. Ważnym problemem jest brak upubliczniania informacji, do których dostęp powinni mieć wszyscy obywatele, np. sprawozdania z posiedzeń Rady Konsultacyjnej ds. Organizacji Pozarządowych. Przejrzystość znacząco wpływa na zaufanie między stronami. Warto pomyśleć o tym szczególnie w kontekście powołania Łódzkiej Rady Działalności Pożytku Publicznego, której praca powinna być jawna, a poruszane prze nią zagadnienia udostępniane na bieżąco przedstawicielom III sektora.
Co gwarantuje sukces?
Przede wszystkim zaangażowanie obu stron, dotyczące w takim samym wymiarze urzędników jak i społeczników. Organizacje nie mogą tylko wymagać, powinny aktywnie włączyć się we współpracę z miastem. Urzędnicy zaś powinni zachęcić i dopuścić organizacje do współdecydowania, dostrzegając w tym korzyści nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla mieszkańców. Kluczem do sukcesu jest więc zaufanie po obu stronach i partnerska współpraca.
Źródło: inf. własna lodzkie.ngo.pl