W dniach 15 – 18 maja Łódź obchodziła swoje święto. Każdego roku z tej okazji główna ulica miasta – Piotrkowska, zmienia się w wielki, kolorowy stragan. Można tu znaleźć wszystko: sztukę ludową, białą broń Indian czy wypiekane na miejscu pieczywo.
Tradycją Święta Łodzi stały się kolorowe
stragany. Na nich promują się miasta powiatowe, naturalne produkty
spożywcze, jak miód czy oscypek. Ciekawie wyglądają kwiatowe
stoiska z malutkimi kaktusami lub sztucznymi kwiatami
dekoracyjnymi. Po drobnych zakupach na łodzian czekały inne
atrakcje, jak przejażdżka kucykiem czy zdjęcie z wężem. Damska
część zwiedzających mogła skorzystać z bezpłatnego makijażu oraz
uczesania.
Korzystanie z wymienionych wyżej przyjemności
uświetniały występy na scenie pasażu Schillera. Melomani mogli
posłuchać piosenek wykonywanych przez łódzkich licealistów. Nie
zabrakło także pokazów tańca, w tym taniec z VIP-ami prowadzony
przez Katarzynę Skrzynecką oraz Daniela Wielebe.
Najciekawszą, według mnie, inicjatywą była
„Łódzka Deklaracja Tożsamości”. Zaproszeni przez Prezydenta Miasta
Łodzianie deklarowali, że m.in.: „są świadomi wielkoprzemysłowego i
wielokulturowego dziedzictwa Łodzi” i w związku z tym zobowiązują
się „(…)do ochrony ulic, kamienic, fabryk i pałaców”. Kolejka do
złożenia obietnicy narastała z minuty na minutę, mimo to Łodzianie
cierpliwie czekali by zostawić swój podpis. Akcję zorganizowała
Fundacja Ulicy Piotrkowskiej.
Atrakcji jak co roku było wiele. Świętu
towarzyszyły wystawy fotografii biologów morskich oraz tradycyjna
już „Noc Muzeów”, kiedy to do 1 w nocy można odwiedzić łódzkie
muzea.
Po weekendowych obchodach pozostaje nam tylko
czekać zastanawiając się czym zaskoczy nas Łódź za rok w swoje
święto.
Źródło: inf. własna lodzkie.ngo.pl