Dlaczego łodzianie nie ufają władzy? Czemu konsultacje społeczne nie spełniają oczekiwań? W jaki sposób rozwinąć partycypację społeczną w Łodzi? Zastanawiano się nad tym podczas debaty pt. „Czy łodzianie współdecydują?” (4 listopada). Udział w spotkaniu wzięli urzędnicy, społecznicy oraz przedstawiciele III sektora.
Nie rozmawiamy - nie ufamy
Spotkanie rozpoczęło się od omówienia badań Miasta Łodzi przeprowadzonych w ramach projektu „Mój samorząd”. Wynikło z nich, że 77% łodzian nie ufa Prezydentowi Miasta, a 60% Radzie Miejskiej. Blisko 60% badanych zaznaczyło, że wg nich władze miasta są nieudolne, niekompetentne, nie zainteresowane problemami mieszkańców. W żadnym innym z badanych miast (badano 32 największe miasta Polski) powyższe wskaźniki nie były niższe niż u nas.
Z raportu wynika również, że jako mieszkańcy postrzegamy nasze miasto gorzej niż przyjezdni. Zmiany w mieście widzimy jako kosmetyczne, jesteśmy niezadowoleni z braku spójnej wizji jego rozwoju. Pocieszające jest natomiast to, że mieszkańcy angażują się w działania prowadzące do rozwoju lokalnego, deklarują zainteresowanie wydarzeniami w swoim mieście.
Badania pokazały również, iż 80% łodzian uważa, że władze lokalne niechętnie konsultują trudne decyzje z mieszkańcami. Z kolei 81% mieszkańców Łodzi zaznaczyło, że nigdy nie brało jakiegokolwiek udziału w konsultacjach społecznych organizowanych przez władze miejskie. Taki wynik dał nam, przedostatnie - 31 miejsce wśród badanych miast z całej Polski.
Początek zmian
Badania prowadzone były w grudniu 2009, a więc prawie rok temu. Czy od tego czasu coś się zmieniło? Na pewno tak, odwołano prezydenta, uchwalono regulamin konsultacji społecznych, wreszcie przeprowadzono kilka konsultacji społecznych z mieszkańcami. Ale czy te działania przełożyły się na wzrost zaufania do rządzących? – ciężko to potwierdzić.
Próbowaliśmy do tego dość analizując przebieg konsultacji społecznych w mieście Łodzi. Rozmawialiśmy głownie o nich, gdyż to właśnie za pośrednictwem tego mechanizmu wpływ obywateli na miasto może być najbardziej widoczny. Konsultacje mogę też być procesem niwelującym brak zaufania na linii mieszkańcy – rządzący. Oczywiście, tylko wtedy jak są dobrze przeprowadzone i przejrzyste. Na spotkanie zaprosiliśmy przedstawicieli wszystkich wydziałów Urzędu Miasta Łodzi, które w tym roku prowadziły konsultacje społeczne (Wydział Spraw Społecznych, Wydział Gospodarki Komunalnej oraz Zarząd Dróg i Transportu). To zwiastowało ciekawą dyskusję.
Raczkujące konsultacje
W pierwszej części spotkania Jarosław Ogrodowski z Ruchu Społecznego Szacunek dla Łodzi prezentował dobre praktyki partycypacji. Prelegent przytaczał przykład Warszawy jako miasta dobrze zarządzającego konsultacjami. Wspominał o edukacji urzędników w tym zakresie, współpracy wydziału odpowiedzialnego za konsultacje z wszystkim dzielnicami miasta. Sporo czasu poświęcił też prezentacji przykładów konsultacji w stolicy, gdzie z mieszkańcami rozmawiano już na etapie planowania (np. modernizacja parku opaczewskiego, urządzanie skwerów na wesołej). - Tego cały czas u nas w Łodzi brakuje – skomentował. Krzysztof Lechowicz z Wydziału Spraw Społecznych nie zgodził się z bladym wizerunkiem łódzkich konsultacji. Stwierdził, że łodzianie chwalą cudze, ale nie wiedzą, że w Łodzi konsultacje mają już swoją tradycję. Tu, jako dobry przykład przytoczył współpracę miasta z organizacjami pozarządowymi.
Konrad Malec z Inicjatywy Społecznej Łodzianie Decydują odniósł się do wszystkich realizowanych ostatnio w Łodzi konsultacji społecznych i ich zgodności z regulaminem konsultacji społecznych. Dowiedzieliśmy się, że w dotychczasowych konsultacjach szwankowało zbyt ogólnikowe (często jednozdaniowe) informowanie na ich temat. Mieszkańcy często nie mieli świadomości jak będą wyglądać konsultacje i na co tak na prawdę będą mogli mieć wpływ (konsultacje spalarni, konsultacji ruchu w mieście, konsultacje budżetu). Mieszkańcy nie mogą więc sprawdzić co się dzieje ze zgłoszonych przez nich wnioskami oraz przeczytać jak urząd się do nich odniósł. A to może przecież ich zniechęcić – spowodować, że następnym razem nie będą chcieli wziąć udziału w dyskusji. – Raporty z konsultacji spalarni oraz organizacji ruchu w mieście otrzymaliśmy dopiero na wniosek o udostępnienie informacji publicznej – a powinny być powszechnie dostępne – mówił Konrad Malec.
Przejrzystość kluczem do zaufania?
Podczas dyskusji ze słuchaczami rozmawiano m.in. o ostatnich konsultacjach budżetu miasta. Według niektórych był to dobry prognostyk zmian w konsultacjach (duże zainteresowanie mieszkańców, dobra promocja, dokładne raporty ze spotkań). Nie wszyscy jednak podzielali tą opinię. Niepochlebnie oceniła je np. radna Agnieszka Nowak. - Prowadząca biegała z mikrofonem po sali, umożliwiając zabranie głosu tylko tym, którzy wcześniej zdążyli się wpisać na listę – mówiła, podważając poziom tego dialogu. Podczas dyskusji pojawił się również problem braku ekspertów przy prowadzeniu konsultacji. - W przypadku spalarni obecny był tylko jeden ekspert przedstawiający jeden „słuszny” punkt widzenia - mówił Konrad Malec.
Z debaty wniosek wynikł jeden - trzeba poprawić mechanizm konsultacji z mieszkańcami. Konsultacje społeczne nie są w mieście skoordynowane i każdy z wydziałów Urzędu Miasta Łodzi prowadzi je na swój sposób. Niezbędnym jest prowadzenie konsultacji w zgodzie z niedawno przyjętym regulaminem, a w tej chwili często nawet i tego brakuje. Tylko konsultując w przejrzysty, dobrze przygotowany sposób możemy liczyć na wzrost zaufania między władzą a mieszkańcami. Jeśli konsultacje będą nijakie, prowadzone „tylko po to by się odbyły”, mogą przynieść odwrotny rezultat.
Organizatorem debaty było Centrum Promocji i Rozwoju Inicjatyw Obywatelskich OPUS.
Debata odbyła się w ramach projektu „Mój samorząd”, który jest współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.
Badania w ramach projektu Mój Samorząd przeprowadziła Sieć Wspierania Organizacji Pozarządowych SPLOT oraz PBS/DGA, w każdym z 32 miast w Polsce przeprowadziła telefoniczny sondaż wśród 500 losowo wybranych mieszkańców. Badano również opinie przedstawicieli władzy, opozycji, dziennikarzy, organizacji pozarządowych. Badania dotyczyły oceny władz lokalnych – prezydenta oraz rady miasta, zaufania do instytucji działających w ich mieście, zmian jakie zaszły w ciągu ostatnich lat oraz oceny konsultacji społecznych.