Dziś trudno byłoby jeszcze ocenić, na ile korzystna czy też niekorzystna dla organizacji pozarządowych okazała się ustawa o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa. Jak dotąd żadna organizacja nie spotkała się z problemami w konsultacjach tego czy innego aktu prawnego, których przyczyną byłyby zapisy ustawy lobbingowej, ale spodziewane zalety ustawy też się nie ujawniły. Co prawda w rejestrze profesjonalnych lobbystów znajduje się już 48 podmiotów, ale programy legislacyjne rządu i poszczególnych ministerstw wciąż są wyrywkowe i niepełne i nikt (ani Sejm ani żaden resort) nie zdecydował się jeszcze na przeprowadzenie wysłuchania publicznego. Potencjalne zalety ustawy wciąż pozostają niewykorzystane.
I tak o Fundacji im. Stefana Batorego, która w
ramach Programu Przeciw Korupcji domaga się publicznego wysłuchania
w sprawie kontrowersyjnej nowelizacji ustawy o służbie cywilnej
(jakże istotnej z ogólnospołecznego punktu widzenia) mówi się
jednym tchem w kontekście działań podejmowanych przez Związek
Banków Spółdzielczych w sprawie tzw. SKOS-ów, tajemniczego podmiotu
reprezentującego interesy ubranek dziecięcych, czy działań
lobbingowych byłego majora, który lobuje o odpowiednie
zabezpieczenie emerytalne dla żołnierzy. Jeśli w podobny sposób do
lobbingu i rzecznictwa będą podchodzić politycy i urzędnicy, to już
tylko krok będzie nas dzielił od konieczności rejestrowania
działalności rzeczniczej w interesie publicznym jako zawodowej
działalności lobbingowej.