List Waldemara Rataja do obecnych i przyszłych uczestników oraz laureatów, a także sympatyków konkursu Pro Publico Bono
'Tradycji nie da się ustanowić i ogłosić. Ona rodzi się i kształtuje spontanicznie wówczas, gdy ludzie ją współtworzący jak najmniej uwagi poświęcają mijaniu kolejnych lat, a jak najwięcej myślą o zadaniach na dziś i tym, co jeszcze można zrobić w przyszłości dla dobra wspólnego i poprzez wspólne działanie. Aby zaś robić to skuteczniej, takie pytania i poszukiwania wymagają także trzeźwego, krytycznego spojrzenia wstecz. (…) Dlatego też w tegorocznym regulaminie Konkursu pojawiły się zmiany, na które pragniemy zwrócić Państwa uwagę.' - pisze Waldemar Rataj, prezes Zarządu Fundacji Konkurs Pro Publico Bono w liście skierowanym do obecnych i przyszłych uczestników oraz laureatów, a także sympatyków konkursu Pro Publico Bono.
DO OBECNYCH I PRZYSZŁYCH UCZESTNIKÓW ORAZ LAUREATÓW, A TAKŻE
SYMPATYKÓW KONKURSU PRO PUBLICO BONO.
Szanowani Państwo,
W dniu 4 maja tego roku Rzecznik Praw Obywatelskich i Przewodniczący
Kapituły Konkursu Pro publico Bono prof. Andrzej Zoll oraz Przewodniczący Rady Fundacji Konkurs Pro
Publico Bono, prof. Jerzy Buzek ogłosili rozpoczęcie VI edycji Konkursu Na Najlepszą Inicjatywę
Obywatelską Pro Publico Bono. Jej finał 11 listopada, w dniu Święta Niepodległości, będzie zarazem
okazją do świętowania piątej rocznicy istnienia Konkursu. Pisanie w tym kontekście o zaistnieniu
już tradycji Pro Publico Bono byłoby przedwczesne i naiwne. Tradycji nie da się ustanowić i
ogłosić. Ona rodzi się i kształtuje spontanicznie wówczas, gdy ludzie ją współtworzący jak najmniej
uwagi poświęcają mijaniu kolejnych lat, a jak najwięcej myślą o zadaniach na dziś i tym, co jeszcze
można zrobić w przyszłości dla dobra wspólnego i poprzez wspólne działanie. Aby zaś robić to
skuteczniej, takie pytania i poszukiwania wymagają także trzeźwego, krytycznego spojrzenia wstecz.
Krytycznego nie wobec wartości i idei, z wierności którym czerpiemy siłę przekonań, energię do
pracy, ale wobec naszych nawyków i rutyny w działaniu. Dlatego też w tegorocznym regulaminie
Konkursu pojawiły się zmiany, na które pragniemy zwrócić Państwa uwagę.
Pierwsza z nich dotyczy terminu zgłaszania uczestnictwa w Konkursie.
Mając na uwadze, że Konkurs Pro Publico Bono jest już wystarczająco znany jako forma promocji
najciekawszych dzieł i programów obywatelskich i nie wymaga już tak intensywnej promocji sama jego
idea , postanowiliśmy tak zorganizować poszczególne jego etapy , by wcześniej przedstawić do
publicznej wiadomości listę półfinalistów Konkursu - co umożliwi także odpowiednie zainteresowanie
ze strony mediów i środowisk lokalnych samą procedurą wyłaniania laureatów. Dlatego w tym roku
termin formalnego zgłoszenia woli udziału w Konkursie minie już 31 lipca. Oznacza to, że do tego
dnia każda z pragnących wziąć udział w Konkursie organizacji musi dostarczyć do Sekretariatu
Konkursu co najmniej ankietę konkursową . Rzecz jasna, z dosyłaniem dokumentacji dodatkowej nie
należy również zwlekać, ale na jej zgromadzenie, opracowanie i wysłanie można zyskać dodatkowo 2
tygodnie.
Zmiana druga to czytelny dowód na to, że budowanie żywej tradycji
polega także na kwestionowaniu tego, co kilka lat wcześniej uważało się za oczywistość. Dotąd w
regulaminie konkursu obowiązywała zasada, że jeśli już ktoś został laureatem, tym samym nie
powinien ponownie do Konkursu stawać. Jeszcze kilka lat temu taka zasada wydawała się nam w pełni
racjonalna. Zbyt wiele istnieje konkursów, gdzie nagradzanie najlepszych sprowadza się do
wielokrotnego nagradzania tych samych uczestników, co czyni je elitarnymi w złym sensie tego słowa.
Tworząc zasady Konkursu Pro Publico Bono tego błędu bardzo chcieliśmy uniknąć i ten zamiar powiódł
się… tyle, że za cenę wpadnięcia w inną pułapkę - pełnego utożsamienia konkretnych, nagrodzonych
inicjatyw z podmiotami, które te inicjatywy wymyśliły i zrealizowały. Od tamtej pory minęło kilka
lat i dziś już wiemy, że ustalone na początku zasady mogą dyskryminować, uniemożliwiać start w
Konkursie Pro Publico Bono także inicjatywom całkowicie nowym, choć podjętym przez niegdysiejszych
laureatów Konkursu. Konkurs Pro Publico Bono zaś był i pozostaje konkursem " na najlepszą
inicjatywę obywatelską roku"! Dlatego odtąd obowiązywać będzie zasada, że do Konkursu mogą
stawać także jego dotychczasowi laureaci, o ile spełnią jednocześnie dwa warunki. Po pierwsze, że
od czasu ich nagrodzenia lub wyróżnienia do momentu ponownego zgłoszenia kandydatury minie okres
trzech lat. I po drugie, że tak zgłoszona do Konkursu inicjatywa w sposób oczywisty będzie czymś
nowym, innym, a nie kontynuacją inicjatywy niegdyś już w Konkursie nagrodzonej lub wyróżnionej.
Nasze wnioski z pięcioletniej historii Konkursu Pro Publico Bono idą
jednak dalej niż same zmiany w regulaminie. Pełnoprawnymi adresatami niniejszego listu są nie tylko
spełniający warunki regulaminowe kandydaci, ale wszyscy obywatele, którym leży na sercu taki sposób
funkcjonowania Konkursu, który najskuteczniej przyczyni się do wypełniania jego misji - wspierania
rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Polsce. Dlatego istniejącą już wcześniej praktykę zgłaszania
i rekomendowania do Konkursu inicjatyw obywatelskich przez osoby fizyczne i prawne pragniemy
uprościć i upowszechnić, czemu będzie służyć także nowy bardziej niż dotąd "przyjazny w
użyciu" formularz zgłoszeniowy, którego jeden egzemplarz załączamy do tego listu, a można go
także pobrać z witryny www.propublicobono.pl , podobnie jak przeznaczoną do wypełniania przez
kandydatów ankietę konkursową. Również ta nowość w procedurach poszukiwania i rekomendowania
kandydatur do Konkursu ma na celu coś więcej, niż tylko (choć to również ważne) wzbogacenie
konkursowej "bazy danych".
Co jeszcze ważniejsze, mamy głębokie przekonanie, że społeczeństwo
obywatelskie w głębszym sensie tego słowa, to nie tylko kosmos różnorakich organizacji i inicjatyw
obywatelskich, ale także wspólnoty i osoby, którym te organizacje i inicjatywy nie są obojętne.
Twórcy inicjatyw obywatelskich, których użyteczność i osiągnięcia zauważaliby i doceniali tylko
bezpośredni beneficjenci ich istnienia oraz ewentualnie jurorzy konkursów takich jak Pro Publico
Bono, nie mogą mieć poczucia pełnej satysfakcji i zakorzenienia w swoim środowisku. Cokolwiek każdy
z nas robi dla dobra wspólnego, pragnie zarazem mieć poczucie, że to co robi, jest zauważane,
komentowane, doceniane - przede wszystkim "na miejscu". Żadna nagroda, czy przychylna
publikacja w mediach nie zdoła zrekompensować w nas poczucia niedosytu, jeśli zarazem nie zauważą
naszej aktywności sąsiedzi, lokalni liderzy opinii: wójt, burmistrz, starosta, proboszcz, czy
przedsiębiorca, który nawet czasem nas "zasponsoruje", ale nie przyjdzie mu już do głowy,
by nas gdzieś zarekomendować, publicznie pochwalić, wyrazić solidarność z naszymi poglądami i
emocjami. I to też trzeba w Polsce zmieniać. Podobnie jak pokutujące wśród tych, którzy mogą
zgłaszać do Konkursu swoje lub rekomendować cudze inicjatywy, że te, którymi się zajmują lub o
takowych wiedzą, są "za małe", "zbyt lokalne", "nie dość szeroko
zakrojone", by stawać do tego samego Konkursu, co inicjatywy "duże", znane,
funkcjonujące z rozmachem. Gdyby tak się sprawy miały w Konkursie Pro Publico Bono, na listy
nagrodzonych lub wyróżnionych nigdy nie trafiłyby np. Stowarzyszenie Rozwoju Gminy Cmolas,
Parafialna Podstawowa Szkoła Romska z Suwałk, Hospicjum Piła z Piły, Towarzystwo Przyjaciół
Słońska. To tylko kilka przykładów z wielu, które można znaleźć na witrynie internetowej Pro
Publico Bono w dziale "Konkurs" pod linkiem "Laureaci". Nie ma inicjatyw
"za małych". Są tylko albo nie dość udane (bez względu na ich skalę i rodzaj) albo
przeoczone i nie docenione przez tych, którzy mogliby zwrócić na nie uwagę i zachęcić do udziału w
Konkursie.
Na koniec tego listu jeszcze jedna refleksja. Każdej edycji Konkursu
Pro Publico Bono towarzyszą debaty, dyskusje, wymiany opinii i doświadczeń. Zdarza się czasem
słyszeć pogląd, że działanie prawdziwie obywatelskie polega na tym, żeby "więcej robić, mniej
gadać". I choć bezpłodnemu gadulstwu my także jesteśmy przeciwni, sens i potrzeba inspirowania
i organizowania poważnej, twórczej debaty jest wpisana w istotę wszystkich działań pod szyldem Pro
Publico Bono. Dobra debata nie jest ze swej istoty "gadaniem", ale spotkaniem. Spotkaniem
ludzi, którzy mają wolę przekonywania i słuchania. Dobra debata rodzi intelektualny niepokój i głód
zdobycia nowej wiedzy, rozwija pomysłowość. Na spotkaniu inaugurującym tegoroczną VI edycję
Konkursu Pro Publico Bono inspiracją do takiej debaty była myśl Jana Pawła II poświęcona kulturze;
myśl daleka od rutynowych skojarzeń z tym słowem. "Kultura jest wyrazem międzyludzkiej
komunikacji, współmyślenia i współdziałania ludzi. Powstaje ona na służbie wspólnego dobra i staje
się podstawowym dobrem ludzkich wspólnot." W Polsce, gdzie statystyki czytelnictwa książek,
uczestnictwa w imprezach kulturalnych, zwłaszcza bardziej ambitnych artystycznie, do imponujących
nie należą, taki cytat z Ojca Świętego może się wydać niemal ironią. Ale tak nie jest. Po prostu
przywykliśmy do zawężonego rozumienia słowa "kultura", narzuconego nam przez utarte
konwencje jego użycia, przede wszystkim w mass mediach. Nie miejsce w tym liście na referowanie
czym jest i może być w życiu narodu i wspólnot lokalnych kultura rozumiana szerzej i głębiej
zarazem. Dość powiedzieć, że na pewno nie subtelnym, wysmakowanym dodatkiem do innego rodzaju
ludzkiej aktywności, ale częścią istoty osobistej i wspólnotowej tożsamości, przejawiającej się
także w takich zachowaniach, których z kulturą w sensie wąskim, w sensie "konsumowania"
konkretnych dóbr kulturalnych, często nawet nie kojarzymy. Ale jeśli przełamiemy te schematy
myślenia, może okazać się, że współtwórcami kultury narodowej, obok pisarzy, artystów, reżyserów są
także np. przedsiębiorca inwestujący w renowację zniszczonego dworu, żeby zrobić z niego pensjonat,
stowarzyszenie lokalne zabiegające o stworzenie w powiecie nowego szlaku turystycznego, ścieżki
edukacyjnej lub organizację wystawy z wyrobami miejscowych rękodzielników, grupa parafian, która
razem z księdzem proboszczem organizuje obsługę ruchu pielgrzymkowego do sanktuarium, o którego
istnieniu być może nie wie nawet biskup sąsiedniej diecezji. Tak rozumiana kultura i czynny
szacunek dla dziedzictwa, to - obok wielu innych pożytków dla dobra wspólnego - jeden z bardzo
ważnych czynników rozwoju, kształtowania postaw przedsiębiorczych, mobilizacji obywatelskiej i
zawodowej. Jej uprawianie ( wszak"cultura" to po łacinie "uprawa") jest dziś
szczególnie potrzebne tam, gdzie od współmyślenia i współdziałania zależą, obok duchowego oblicza
społeczności, także szanse poprawy ich bytu materialnego związanego z rozwojem gospodarczym,
cywilizacyjnym. Należy mieć nadzieję, że obywatelskie inicjatywy w tak szerokim rozumieniu
kulturotwórcze będą w tegorocznej, VI edycji Konkursu nie tylko obecne (bo tak było również
wcześniej), ale jeszcze obficiej reprezentowane.
Dziękując Państwu za poświęcenie czasu na zapoznanie się z niniejszym
listem, serdecznie zachęcamy do skorzystania z zawartych w nim informacji i sugestii, w tym także
do odwiedzania witryny internetowej Pro Publico Bono. Ona także będzie w nadchodzących miesiącach
przechodzić pewne zmiany po to, by lepiej służyć wymianie informacji i idei między tymi, dla
których dobro publiczne jest dobrem naprawdę wspólnym.
z upoważnienia Kapituły Konkursu
Waldemar Rataj
prezes zarządu Fundacji Konkurs Pro Publico Bono
Zgłoszenia do konkursu na Najlepszą Inicjatywę Obywatelską przyjmowane są do 31 lipca 2004.
Więcej informacji: http://www.ngo.pl/labeo/app/cms/x/67258