Letnie międzynarodowe warsztaty „Handmade Heritage – Dziedzictwo Rękodzieła"
Letnie warsztaty w ramach międzynarodowego projektu "Handmade Heritage – Dziedzictwo Rękodzieła", odbyły się w dniach 24 - 31 lipca 2010 w Centrum Kształcenia Dunajewo (Białoruś, region miński). Uczestniczyli w nich młodzi ludzie z Białorusi, Polski, Austrii. Projekt był w całości poświęcony tradycji rzemieślniczej. Organizatorami projektu byli: Towarzystwo im. Edyty Stein, Obrazovanie bez granic, Jugend- und Sozialarbeit.
Letnie międzynarodowe warsztaty
Handmade Heritage – Dziedzictwo Rękodzieła
Organizatorzy:
- Towarzystwo im. Edyty Stein (Wrocław, Polska)
- Obrazovanie bez granic (Dunajewo, Białoruś)
- Jugend- und Sozialarbeit (JuS) (Niemcy)
Projekt był w całości poświęcony tematowi białoruskiej, polskiej i niemieckiej tradycji rzemieślniczej. Podczas spotkania wszyscy uczestnicy budowali piec chlebowy według niemieckiej tradycji, pod okiem specjalnie zaproszonego z Niemiec zduna Hansa Baumanna-Rivadeneira. Ponadto uczestnicy przygotowali swoją własna ofertę warsztatów: białoruskie pająki ze słomy, modne obecnie filcowanie, tradycyjne białoruskie lalki z tkanin, które według pogańskich wierzeń spełniają życzenia. Polscy uczestnicy poprowadzili warsztaty ceramiczne oraz naukę haftowania tradycyjnych kaszubskich wzorów na lnianych torbach. Wielkim zainteresowaniem cieszyła się codzienna nauka tańców i tradycyjnych pieśni. Białoruski taniec „Ojra-Ojra” i polski „Oberek” stały się ulubionymi…
Głównym celem projektu letniego było przybliżenie kultury i tradycji krajów, z których pochodzili uczestnicy warsztatów, ale też zwiększenie świadomości własnej tradycji.
Nigdy bym nie przypuszczał, że podczas wakacji, zamiast leżeć w słońcu, kąpać się i chodzić z przyjaciółmi na imprezy, będę z wypiekami na twarzy filcował czy haftował. W wolnym czasie zamierzam dokończyć to, czego nie zdołałam skończyć podczas warsztatów – dzieli się swoimi wrażeniami Max Rosenberger, uczestnik z Austrii.
Uczestnicy komunikowali się po białorusku, angielsku i niemiecku. Alesja Belanovich, jedna z białoruskich organizatorek, podczas wieczoru pożegnalnego wyraziła swoją szczególną wdzięczność dla uczestników z Polski, którzy dzięki temu, że rozumieli bardziej język białoruski niż rosyjski, zachęcili Białorusinów do mówienia więcej po białorusku.
Wartym podkreślenia jest fakt, że spotkanie odbywało się w pobliżu pozostałości dworu Lapuhi Edwarda Wajnilovitscha, który dla upamiętnienia swoich wcześnie zmarłych dzieci (Symona i Alesji) przekazał pieniądze na budowę Czerwonego Kościoła w centrum Mińska. Podczas warsztatów letnich uczestnicy sprzątali pozostałości budynków gospodarczych i postawili własnoręcznie wykonany szyld z informacją o właścicielu. Teraz każdy może odwiedzić wieś Dunajewo i dotknąć własnymi rękoma pozostałości po wielkim i znanym majątku Edwarda Wajnilowitscha.
Źródło: Towarzystwo im. Edyty Stein