Obywatelskie Forum Legislacji przedstawiło dziś raport dotyczący jakości procesu legislacyjnego, przygotowany na podstawie obserwacji prowadzonej od 16 listopada 2017 do 15 maja 2018 roku.
Największe zaniepokojenie ekspertów budzi nieprzywiązywanie wagi do rzetelnego konsultowania pomysłów legislacyjnych. Projekty regulujące problemy skomplikowane lub wzbudzające zaniepokojenie wielu grup społecznych są często zgłaszane jako projekty poselskie lub inicjatywy prezydenckie, co pozwala uchwalać je bez konsultacji, opiniowania i bez oceny skutków regulacji.
Opublikowany raport „Legislacja bez dialogu” to jedenasty komunikat na temat jakości stanowionego prawa w Polsce, opracowany przez Obywatelskie Forum Legislacji, działające od 2009 r.
– Raport zwraca uwagę na błędy i zaniedbania powstałe w procesie legislacyjnym. Chcemy, żeby wnioski zawarte w nim skłoniły rządzących do zastanowienia się nad jakością stanowienia prawa w Polsce i do naprawy tej sytuacji. Prawo powinno być uchwalane w sposób transparentny, przejrzysty i zgodny z zasadami – mówi Grażyna Kopińska z Fundacji im. Stefana Batorego, koordynująca prace Obywatelskiego Forum Legislacji.
Eksperci Obywatelskiego Forum Legislacji ocenili krytycznie:
W okresie od 16 listopada 2017 do 15 maja 2018 roku Sejm VIII kadencji uchwalił 129 ustaw. W tym czasie przegłosowano 89 ustaw (69%), które były projektami rządowymi. 21 ustaw (16,3%) powstało na podstawie projektów wniesionych przez posłów partii rządzącej, a 19 projektów zgłosiły inne podmioty.
„Po dwu i pół roku pracy rządu i parlamentu obecnej kadencji należy stwierdzić, że tworzone jest bardzo dużo ustaw, ale jest to trend zauważalny od kilkunastu lat. Największa różnica pomiędzy sytuacją obecną a z czasów poprzednich rządów dotyczy liczby ustaw wnoszonych do Sejmu przez posłów koalicji rządzącej – jest ich dwukrotnie więcej niż w poprzednich kadencjach” – podkreślają autorzy Komunikatu.
Średni całkowity czas pracy nad projektem (od upublicznienia projektu do momentu podpisania przez Prezydenta) wyniósł 217 dni, natomiast średni czas od momentu wpłynięcia do Sejmu do jego uchwalenia wyniósł 88 dni. Pośpiech i brak konsultacji publicznych w procesie legislacyjnym, eksperci uznają za nieuzasadniony.
„W ostatnich sześciu kwartałach wydłużył się czas pracy na poszczególnych etapach tworzenia ustaw, ale wciąż jest on krótki, na niektórych etapach bardzo krótki. Duża liczba projektów poselskich oraz szybkie tempo prac skutkuje brakiem czasu na dokonanie właściwych analiz, przeprowadzenie szerokich konsultacji czy dyskusji w parlamencie. Ograniczenie debaty nad zjawiskami, jakie regulują ustawy i szybkie tempo ich procedowania, skutkujące najczęściej potrzebą szybkiej nowelizacji uchwalanych ustaw” – wskazują autorzy Komunikatu.
Źródło: Fundacja im. Stefana Batorego