Wyniki najnowszej edycji Europejskiego Sondażu Społecznego (ESS) potwierdzają to, co identyfikujemy jako jeden z największych problemów społeczeństwa polskiego – zaufanie do innych ludzi oraz instytucji utrzymuje się w Polsce na bardzo niskim poziomie na tle innych krajów europejskich. Co gorsza, badany poziom zaufania obniżył się w stosunku do 2010 roku.
Od 2002 – w dwuletnich odstępach – aż do 2010 roku notowany był powolny, ale systematyczny przyrost osób, które oceniały, że można ufać innym ludziom i instytucjom. W 2012 roku tendencja wzrostowa uległa jednak odwróceniu. W porównaniu do badania realizowanego w 2010 roku w ostatniej edycji ESS przybyło osób, które w kontaktach z innymi oraz w stosunku do instytucji przejawiają brak zaufania.
Mniej zaufania między ludźmi
Poziom zaufania do innych osób mierzą w ESS trzy pytania, które odnoszą się do ogólnych przekonań na temat innych ludzi oraz charakteru więzi społecznych:
– czy uważa Pan(i), że gdyby nadarzyła się okazja, większość ludzi starałaby się Pana(ią) wykorzystać, czy też starałaby się postępować uczciwie?
– czy, ogólnie biorąc, większości ludzi można ufać, czy w kontaktach z ludźmi ostrożności nigdy nie za wiele?
– czy uważa Pan(i), że ludzie przede wszystkim starają się służyć pomocą innym, czy też, że przede wszystkim dbają o własny interes?
W każdym pytaniu respondenci udzielali odpowiedzi na skali od 0 do 10, przy czym 0 oznaczało, że respondent zgadza się następującymi ze stwierdzeniami: „większość ludzi starałaby się mnie wykorzystać”, „w kontaktach z innymi ostrożności nigdy nie za wiele” oraz „ludzie przede wszystkim dbają o własny interes”. Z kolei wskazanie wartości 10 było jednoznaczne z zajęciem przeciwnego stanowiska: „większość ludzi starałaby się postępować uczciwie”, „większości ludzi można ufać”, „ludzie przede wszystkim starają się pomagać innym”. Pozostałe liczby na skali służyły do wyrażania pośrednich opinii. Warto zauważyć, że stwierdzenia, które znajdują się na dwóch krańcach skali nie koniecznie muszą się wykluczać. Ostrożność nie stoi w sprzeczności z możliwością zaufania drugiej osobie, a nawet może zaufaniu sprzyjać, z kolei dbałość o interes własny może iść w parze z pomocniczością wobec innych.
Niezależnie od tych metodologicznych wątpliwości, trzeba odnotować, że lata 2010–12 przyniosły nieznaczny spadek poziomu zaufania do innych osób we wszystkich trzech wymiarach tego zjawiska.
Polska należy do krajów o najniższym poziomie zaufania między ludźmi (4,11, średnia odpowiedzi na pytanie, czy większości ludzi można ufać). W rankingu wyprzedzamy tylko Słowację (3,83) i Portugalię (3,61). Najwyższymi wskaźniki zaufania cieszą się Skandynawowie (ok. 6 i powyżej) i – co ciekawe – bardzo wysoki poziom zaufania cechuje również Estonię (5,45).
Wobec instytucji ostrożnie
Wyniki ostatniej edycji ESS dowodzą, że zmniejszyło się również zaufanie do instytucji. Podobnie jak w przypadku zaufania do innych ludzi, zwraca uwagę zahamowanie tendencji wzrostowej po 2010 roku.
Największym zaufaniem obdarzamy instytucje międzynarodowe – Parlament Europejski (4,22) i Organizację Narodów Zjednoczonych (5,04). Mniejsze zaufanie deklarujemy do krajowych instytucji politycznych: systemu prawnego (3,6), Sejmu i Senatu (2,95), polityków (2,22) oraz partii politycznych (2,22).
Co stoi za brakiem zaufania?
Wyniki szóstej edycji ESS zostały przedstawione na konferencji pt. „Polska a Europa. Kontynuacje i zmiany”, która odbyła się 15 stycznia w Pałacu Staszica w Warszawie. Profesor Andrzej Rychard, socjolog z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, omawiając wyniki badania mottem swojego wystąpienia, a razem metaforą poziomu zaufania w Polsce, uczynił słowa Jana Klaty. Dyrektor Teatru Starego w Krakowie na pytanie, co Polaków łączy, miał odpowiedzieć „nienawiść do innych Polaków”, a co dzieli – „cała reszta”.
Profesor Rychard mówił, że obniżenie się i tak bardzo niskiego poziomu zaufania można tłumaczyć polaryzacją sceny politycznej. Gwałtowny konflikt polityczny – skoncentrowany wokół sporu partii politycznych, miejsca religii w życiu publicznym czy stosunku do modernizacji – początkowo utrzymywał się na poziomie debaty medialnej, ale stopniowo wkroczył do sfery przekonań oraz „twardej” struktury społecznej. Innymi słowy, spory polityczne widoczne są już nie tylko w języku, ale pokrywają się liniami z ważnych podziałów społecznych ze względu na wiek, wykształcenie, miejsce zamieszkania czy położenie ekonomiczne.
Zdaniem Profesora Rycharda, chociaż spór polityczny nabiera ostrzejszego charakteru, to – paradoksalnie – dotyczy coraz mniejszej zbiorowości i coraz mniejszy krąg osób chce brać w nim udział. A to dlatego, że mamy do czynienia z głębokimi zmianami społecznymi i politycznymi. Obok instytucji tradycyjnej polityki – partii, rządu czy parlamentu – pojawiają się na scenie nowi aktorzy, tacy jak międzynarodowe korporacje, rozmaite ruchy społeczne czy organizacje pozarządowe. W rezultacie zaczynamy budować zaufanie w obrębie nowych instytucji społecznych, poza domeną tradycyjnej polityki i władzy. To jeszcze nie oznacza, że organizacje pozarządowe odgrywać będą doniosłą rolę w budowaniu relacji zaufania i dzięki temu umożliwiać przyrost kapitału społecznego. Profesor Rychard wyraził raczej przekonanie, że kapitał społeczny budowany jest na razie w ramach mniejszych struktur – nieformalnych przedsięwzięć, małego biznesu czy w obrębie rodziny. Ten stan rzeczy profesor Anna Giza z Instytutu Socjologii UW nazwała „chałupniczym społeczeństwem obywatelskim”, tzn. poza formalnymi instytucjami.
Aktywność społeczna
Wyniki ESS wzmacniają w istocie tezę o „chałupniczej” naturze społeczeństwa obywatelskiego, ponieważ dostarczają licznych dowodów na niewielką aktywności Polaków w sferze publicznej. Niewiele osób angażuje się w różnego rodzaju działania, by poprawić sytuację w kraju lub zapobiec pogarszaniu się jej. Najczęstszym zachowaniem było w 2012 roku podpisywanie petycji (10,4%), kontakt z politykiem lub urzędnikiem (7,3%) oraz działalność w organizacji innej (niż polityczna) lub stowarzyszeniu (7,1%). W ciągu jednej dekady między rokiem 2002 a 2012 ESS zarejestrował wzrost (z poziomu 5,9%) odsetka osób angażujących się w działalność organizacji (w 2002).
Dodatkowo w szóstej edycji ESS pojawiło się pytanie o pracę na rzecz organizacji charytatywnych lub działalność wolontariacką dla tych organizacji. 81% osób nie podejmowało takiej aktywności w ciągu ostatniego roku. Przynajmniej raz na kwartał w funkcjonowanie organizacji charytatywnych włącza się 7% badanych.
Informacje o badaniu ESS
Polska bierze udział w ESS od samego początku, czyli 2002 roku. Instytucją odpowiedzialną za realizację sondażu w Polsce jest Instytut Filozofii i Socjologii PAN. W badaniu przeprowadzonym w 2012 roku udało się uzyskać blisko 75% odsetek realizacji (tj. odsetek osób, które godzą się na udział w badaniu), we wcześniejszych rundach co najmniej 70%.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)