Organizacje pozarządowe do realizacji projektów potrzebują pieniędzy. Firmy chętnie się nimi podzielą, jednak nie za darmo. Co NGO-sy mogą zaoferować biznesowi? Stojący roll-up i logotyp na plakacie to już stanowczo za mało.
Przedstawiciele organizacji pozarządowych, instytucji kulturalnych oraz ludzie biznesu spotkali się na pierwszych Targach Projektów Kulturalnych. – Zgromadziliśmy ich w jednym miejscu, aby mieli okazję się poznać, wymienić wizytówkami i porozmawiać o przyszłej współpracy – mówi Paweł Rabiej z ośrodka analitycznego THINKTANK. – Biznes interesuje się kulturą, jednak często nie ma pojęcia, co konkretnie mógłby wesprzeć. Nie wie, jakie projekty będą realizowane w najbliższej przyszłości. Z drugiej strony, organizacje pozarządowe i instytucje kultury często mają kłopot z przebiciem się do biznesu, ponieważ funkcjonują w nieco innej mentalności. Poza tym, często nie wiedzą, do kogo z taką ofertą uderzyć. Kierują ją do prezesa firmy, zamiast do szefa marketingu lub szefa PR. Spotkanie tych wszystkich ludzi w jednym miejscu było więc bardzo praktycznym pomysłem.
– Mnie wywieszenie banneru czy umieszczenie logotypu na plakacie nie interesuje – mówi Piotr Glen, Kierownik Zespołu Sponsoringu, Prewencji i CSR w PZU. – Jeśli jakaś organizacja proponuje mi takie rzeczy, wiem, że nasze drogi raczej się nie skrzyżują. Organizacja, która stara się o dofinansowanie projektu, powinna postawić się w roli instytucji biznesowej, która została powołana po to, by zarabiać pieniądze, a nie – przykładowo – wspierać kulturę. Firma oczywiście może to robić, ale pod warunkiem, że uzyska określone korzyści biznesowe. Czy NGO-sy są w stanie je zagwarantować? Paweł Rabiej zapewnia, że lista korzyści, jakie biznes może wynieść ze współpracy z organizacją, jest naprawdę długa. – Podstawową korzyścią jest to, że firma może trafić z marketingowym przekazem do bardzo ciekawej grupy ludzi – np. odbiorców kultury. Ja stawiałbym jednak na tak zwane korzyści miękkie. Na współpracy z organizacją mogą w dużym stopniu skorzystać pracownicy firmy, a w efekcie ona sama. Weźmy za przykład wolontariat pracowniczy. Firma może oddelegować pracowników w ramach ich godzin pracy do zadań społecznie użytecznych, które zleci im organizacja. Pracownicy pobudzą swoją kreatywność, zintegrują się, wzrośnie ich motywacja, poczują większą więź z firmą – przekonuje Paweł Rabiej.
– Dla mnie szczególnie cenne jest to – mówi Piotr Glen – aby organizacja pozwoliła firmie realizować swoje pomysły w ramach sponsorowanego projektu. Oczywiście wszystko w określonych ramach. Osobiście bardzo cenię sobie taką współpracę.
Czy cenią ją sobie także organizacje? Na pytanie, czy NGO-sy współpracujące z biznesem nie są zmuszone pójść na pewne kompromisy, Paweł Rabiej odpowiada następująco: – To prawda, jednak ja nie nazywałbym tego kompromisem, tylko wypracowaniem dobrych reguł współpracy, które są zadowalające dla obu stron. Inaczej to po prostu nie wyjdzie.
Piotr Glen zwraca uwagę jeszcze na jeden aspekt współpracy. – Firma, mając na celu korzyści wizerunkowe, często inwestuje w całą oprawę marketingową. O projekcie jest głośniej, poszerza się grono jego odbiorców, wszyscy są zadowoleni.
Fundacja Impact, podczas Targów Projektów Kulturalnych, szukała partnera do projektu re:wizje. To organizowany co roku otwarty, multidyscyplinarny przegląd sztuki. By zachęcić partnerów biznesowych do współpracy, Fundacja oferuje pakiet inspirujących warsztatów, skierowanych do pracowników firmy. – Razem z artystami oraz z naszymi partnerami zaaranżujemy warsztaty pokazujące: jak radzić sobie ze stresem, jak występować publicznie, jak poprawić komunikację niewerbalną, a także jak zbudować ekologiczne meble, które mogą ocieplić przestrzeń firmy – wylicza Agata Etmanowicz, wiceprezeska Fundacji. – Do zaoferowania mamy także bardzo przydatne warsztaty, przygotowane we współpracy z Fundacją Polska bez Barier. Opowiadamy o zasadach savoir vivre’u względem osób z niepełnosprawnością oraz uczymy, jak obsłużyć tego klienta.
Niektóre NGO-sy do współpracy z biznesem podchodzą bardzo profesjonalnie. Przykładem takiej organizacji jest Fundacja Centrum Twórczości Narodowej. – Szukamy partnerów do kolejnej edycji Karuzeli Cooltury. To hybrydowa impreza, na którą co roku zapraszamy wybitne osobowości z różnych światów: prof. Balcerowicza, Jacykowa, Krzysztofa Zanussiego czy Ewę Kasprzyk. Nasi goście opowiadają o swoich doświadczeniach i inspirują innych. Po 3 dniach takich spotkań, warsztatów i debat ma się wrażenie, że przeczytało się co najmniej 80 książek – przekonuje Marek Ratajczak, prezes Fundacji i zapewnia, że rozmowy z biznesem nie są mu straszne. - Jesteśmy bardzo profesjonalnie przygotowani. Mamy nie tylko sprawdzony produkt, który cieszy się własną renomą, ale także badania, przygotowane przez profesjonalną agencję badawczą, których wyniki potwierdzają, że warto nas wspierać.
– Aby zrobić dobry projekt, pieniądze są niezbędne. Warto pamiętać jednak, że są również inne możliwości współpracy – mówi Paweł Rabiej. – Część organizacji poszukuje partnerów, którzy umożliwią im pozyskanie widowni, odpowiedniego sprzętu czy wesprą ich merytorycznie. Potrzeby mogą być bardzo różnorodne.
Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę” szuka partnera do projektu Młode Menadżerki Kultury. – To inicjatywa skierowana do młodych kobiet, które pracują w mniejszych miejscowościach w sektorze kultury i chcą rozwijać swoje organizacje lub instytucje – opowiada Agnieszka Pajączkowska. – Zaprosimy je do Warszawy na warsztaty, podczas których będziemy pokazywali, jak planować rozwój organizacji i jak nią zarządzać. Autorki projektu, oprócz wsparcia finansowego, od swojego partnera biznesowego oczekują także wsparcia merytorycznego. – Chciałybyśmy, aby nasz partner usiadł z nami przy jednym stole i abyśmy wspólnie zastanowili się nad programem warsztatów, dotyczących zarządzania i rozwoju. Mamy takie przekonanie, że część rozwiązań biznesowych może sprawdzić się także przy zarządzaniu projektami kulturalnymi – mówi Agnieszka Pajączkowska. – Chcemy wymienić się swoimi doświadczeniami, kompetencjami, swoim know-how, zrealizować wspólnie ten projekt i wzajemnie czegoś się od siebie nauczyć – dopowiada Zuza Sikorska.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)