Nowelizacja ustawy o zamówieniach miała zmusić urzędników do uwzględniania przy wyborze ofert innych aspektów niż tylko cena. Jednak instytucje interpretują ten wymóg w dogodny dla siebie sposób. Innych kryteriów używają w minimalnym stopniu albo tak przygotowują zamówienie, aby wygrał produkt o wysokiej cenie.
Nowelizacja prawa o zamówieniach publicznych wymusiła na instytucjach i urzędach, by po 18 października 2014 roku przestały kierować się wyłącznie najniższą ceną i zaczęły uwzględniać inne, ważne społecznie czy ekologicznie kryteria, takie jak wymóg zatrudniania na etat czy wpływ produkcji na środowisko. Celem była likwidacja sytuacji, w której cena decyduje o wyborze oferenta, a aspekty jakościowe czy warunki pracy przy ich realizacji schodzą na dalszy plan.
Fundacja CentrumCSR.PL sprawdza jak regulacje te wdrażane są w praktyce. Przez pierwsze sześć miesięcy tego roku przebadała 803 zamówienia instytucji publicznych z Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Poznania i Katowic. Przeanalizowała najróżniejsze ich kategorie – od robót budowlanych, poprzez sprzątanie i ochronę, aż po materiały biurowe oraz pielęgnację zieleni.
Choć urzędnicy formalnie dostosowali się do zmian, to w praktyce podjęli jedynie pozorne działania, które nie przekładają się na poprawę warunków pracy czy ochronę środowiska. Często dodatkowe wymogi dotyczą takich kwestii jak np. późniejsza data płatności wykonawcy czy termin dostawy papieru. W żaden sposób nie wpływają na jakość realizowanych zamówień.
Przykładem jest chociażby wrześniowy przetarg Uniwersytetu Jagiellońskiego na roczną, całodobową ochronę budynku SOLARIS. Zwycięska firma EKOTRADE została zobligowana do zapewnienia pięciu ochroniarzy płynnie mówiących w języku angielskim (B2 wg. Common European Framework of Reference for Languages) i wpisanych na listę kwalifikowanych pracowników, dwóch nadzorujących, wyposażenie obiektu we własny sprzęt monitoringowy i utrzymywanie grup interwencyjnych. Jako kryterium inne niż cena wpisane zostało doświadczenie wykonawcy.
Z kolei nawet kluczowa rola ceny nie oznacza wyboru najtańszego produktu. Kancelaria Sejmu w sierpniu ogłosiła zamówienie na zakup 500 tabletów. W tym wypadku warunki pozacenowe nie miały na celu zakupu najtańszego sprzętu, jak często tłumaczą się urzędnicy, ale konkretnego modelu. Wskazywał na to chociażby wymóg systemu operacyjnego „zgodnego z iOS v. 8”, które spełnia wyłącznie firma Apple, produkująca jedno z najdroższych urządzeń.
Rezultaty II etapu monitoringu stosowania klauzul społecznych pokazują też widoczny, choć wciąż niewystarczający wzrost skali ich stosowania. W przetargach zawarto trzy razy więcej klauzul społecznych niż w drugiej połowie zeszłego roku. W okresie lipiec – grudzień 2014 znalazły się one w 1,8% ofert, w których mogły zostać wprowadzone, podczas gdy w okresie styczeń – czerwiec 2015 wskaźnik ten wzrósł do nieco ponad 6%.
Jeśli chodzi o aspekty środowiskowe, to choć ilościowo stosowane są częściej (21,7% przypadków), to jednak w przeciwieństwie do tych społecznych nastąpiła stagnacja w ich stosowaniu – w drugim półroczu roku 2014 ich odsetek wynosił bowiem 22,8%. Kwestie takie jak wymogi zastosowania najbardziej ekologicznych technologii czy oceny kosztów życia zakupywanego produktu pojawiały się sporadycznie – odpowiednio w 17 i 4 zamówieniach na 803 przypadki analizowane przez Fundację CentrumCSR.PL.
Monitoring prowadzony jest w ramach projektu „Wzmocnienie monitoringu stosowania zamówień publicznych w Polsce” realizowanego w ramach programu Obywatele dla Demokracji z Funduszy Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Źródło: Fundacja CentrumCSR.PL