Jako przedstawiciel organizacji pozarządowej, która od 10 lat rozwija kreatywność, samodzielność i innowacyjność młodzieży, muszę przyznać, że jeszcze nigdy ogłaszane co roku w wakacje przez Ministra Edukacji Narodowej podstawowe kierunki realizacji polityki oświatowej państwa, nie sprawiły mi tak dużej radości, jak te, które przedstawione zostały na rok szkolny 2020/2021.
Jeszcze nigdy kierunki realizacji polityki oświatowej nie były tak bardzo zbieżne z realiami i oczekiwaniami rynku pracy, zarówno dzisiejszego, jak i tego w przyszłości. Pierwszy raz w historii Minister Edukacji Narodowej w pierwszym punkcie priorytetów umieszcza rozwijanie samodzielności, innowacyjności i kreatywności uczniów. I za to składają nam się ręce do oklasków, bo jako Zwolnieni z Teorii rozwijamy od dawna te trzy kluczowe kompetencje wśród młodzieży, która w ramach naszej olimpiady realizuje własne, prawdziwe projekty społeczne. I my dobrze wiemy, że to działa!
Już dziś, wiedza, którą sprawdza np. egzamin maturalny ma marginalne znaczenie na rynku pracy. Pracodawcy zwracają uwagę przede wszystkim na doświadczenie i rozwinięte umiejętności społeczne. I właśnie te trzy wpisane do tegorocznych kierunków realizacji polityki oświatowej są jednymi z kluczowych. Dlatego cieszy nas fakt, że poza naszą olimpiadą, będą one w końcu także priorytetem w szkołach. Potwierdzeniem są finaliści naszej olimpiady, którzy nabywając te kompetencje w trakcie realizowania projektu społecznego, zaczynają zarabiać 3,5 roku wcześniej niż ich rówieśnicy. Są również dwa razy częściej wybierani na praktyki i staże przez pracodawców zrzeszonych w Polskiej Radzie Biznesu, niż kandydaci, którzy nie zrealizowali projektu społecznego. Czyli do tej pory nie mieli wielu okazji nabyć tych kompetencji w szkolnej ławce. Czy to się w końcu zmieni?
Mam nadzieję, że tak. Wpisanie tego kierunku jako priorytet, może umożliwić zmianę polskiej edukacji na lepsze. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że droga do tego nie jest prosta, ponieważ poza tym pierwszym, ale bardzo ważnym krokiem, na ten moment szkoły nie zawsze mają dostęp do konkretnych narzędzi pozwalających na realizację tego celu. Dlatego to idealny czas, aby starać się takie narzędzia stwarzać, testować i próbować wdrażać do polskich szkół. I my, jako Zwolnieni z Teorii, chcemy w tym kontrybuować, a w zasadzie od lat już to robimy. W naszej olimpiadzie udział wzięli już uczniowie z 20% liceów i techników w Polsce, a wspierali ich nauczyciele z co drugiej takiej szkole.
Ale poza nami widzimy też kolejne możliwe narzędzia, które są w fazie rozwoju i mogą przynieść zamierzone efekty. Za najbardziej obiecujący obecnie można uznać trzyletni projekt pilotażowy „Szkoła dla innowatora”, prowadzony przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ministerstwo Rozwoju i konsorcjum Centrum Edukacji Obywatelskiej, Stowarzyszenia WIS z Radowa Małego, Szkoły Edukacji Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, Uniwersytetu Warszawskiego, Deloitte i fundacji Zwolnieni z Teorii. W jego ramach szkoły uczestniczące w projekcie otrzymują wsparcie merytoryczne do przeprowadzenia z uczniami intensywnego programu rozwijającego kompetencje proinnowacyjne. Dzięki tym działaniom mają powstać rekomendacje zawierające propozycje systemowych zmian dotyczących kształtowania kompetencji proinnowacyjnych, które dostały właśnie także priorytet w kierunkach realizacji polityki oświatowej. W związku z tym rozumiem, że tego typu projekty staną się w nowym roku szkolnym jeszcze bardziej ważne, i wszyscy związani ze szkołą powinni im kibicować. Bo rozwijanie samodzielności, innowacyjności i kreatywności uczniów, musi być stałym i systemowym priorytetem edukacji. Mam więc nadzieję, że nie skończy się tylko na jednorocznym.
Marcin Bruszewski, wiceprezes Fundacji Zwolnieni z Teorii
Źródło: Fundacja Zwolnieni z Teorii