Urozmaicenie form współpracy, przejrzysty system ocen, większe finansowanie z budżetu miasta, docenienie niezależnych inicjatyw kulturalnych – to główne postulaty krakowskich organizacji pozarządowych, działających w sferze kultury.
– Przede wszystkim chodzi nam o zrozumienie i docenienie przez miasto roli organizacji pozarządowych oraz stworzenie relacji partnerskich. Nie chodzi tylko o zwiększenie nakładów na III sektor (choć, dla porównania, w Warszawie przeznacza się na ten cel 14 procent budżetu, a w Krakowie nieco ponad 3 procent). Bardzie zależy nam na wykreowaniu optymalnych warunków do działania – mówi Tomasz Gutkowski, dyrektor Festiwalu Miesiąc Fotografii w Krakowie. – Część organizacji się zniechęca i albo ogranicza aktywność, albo przenosi działalność do innych miast.
Aby zaradzić sytuacji, krakowskie organizacje, działające w dziedzinie kultury, zawiązały Forum Organizacji Pozarządowych do spraw Kultury. W jego skład wchodzi ok. 60 stowarzyszeń i fundacji, które od maja regularnie się spotykają i wspólnie przygotowują plan działania. Powołana została również rada, która ma reprezentować NGO-sy działające w sferze kultury, w rozmowach z magistratem. Na razie udało się opracować założenia i postulaty, które stale są konsultowane z przedstawicielami urzędu podczas spotkań poświęconych tworzeniu strategii rozwoju kultury miasta Krakowa.
Platforma komunikacji i wzrost finansowania
– Do tej pory brakowało odpowiedniej platformy komunikacji między nami a urzędem – podkreśla Gutkowski. – Nie chcemy siedzieć i czekać z założonymi rękami. Nie zamierzamy też tworzyć obozów, że my sobie, miasto sobie. Dlatego strategia powstaje przy współudziale urzędników.
NGO-sy postulują m.in., by stopniowo zwiększać finansowania inicjatyw kulturalnych z budżetu miasta, tak, by wyniosło ono 15 procent.
Projekty wieloletnie
Wśród założeń, opracowanych przez Forum Organizacji Pozarządowych do spraw Kultury znalazło się m.in. wprowadzenie systemu wieloletnich projektów, dzięki którym łatwiej będzie zaplanować wydarzenie i środki na jego realizację, bez potrzeby każdorazowego starania się o dotację. Takie rozwiązania są stosowane w innych miastach.
NGO-sy uważają ponadto, że sytuację w Krakowie poprawiłoby stosowanie rozmaitych form współpracy finansowej, dostosowanych do rodzaju i wielkości projektów.
– Uważamy, że jednym z problemów jest błąd strukturalny – mówi Tomasz Gutkowski. – Nie ma podziału na małe i duże granty. Zarówno gigantyczne projekty, jak i niewielkie inicjatywy finansowane są z tego samego budżetu i w drodze tego samego konkursu, co bywa krzywdzące.
– Mamy tutaj na myśli nie tylko zamówienia publiczne, ale też otwarty konkurs ofert, małe zlecenia. W ramach otwartych konkursów ofert, których obecnie jest zdecydowanie za mało, powinna zostać stworzona pula dużych i małych grantów dla organizacji pozarządowych z mniejszym potencjałem – tłumaczy Tomasz Gutkowski.
Rzetelne komisje oceniające
NGOsy mają również zastrzeżenia do obecnie funkcjonującego systemu oceny składanych projektów. – Uważamy, że w skład komisji nie powinni wchodzić wyłącznie przedstawiciele urzędu, ale również zewnętrzni eksperci, a także niezależni obserwatorzy, wyłonieni przez NGO-sy, znający środowisko organizacji pozarządowych – mówi Tomasz Gutkowski. – Organizacje powinny mieć też wgląd do uzasadnień, dlaczego wniosek o dofinansowanie został przyjęty lub odrzucony.
Potrzeba monitoringu
Forum Organizacji apeluje również o wypracowanie przejrzystego systemu monitorowania działalności NGO-sów, funkcjonujących w sferze kultury, tak, by można było ocenić, które inicjatywy przynoszą efekty i mają duże znaczenie, jakie wydarzenia uważane są przez mieszkańców za ważniejsze. Dodatkowo, systematycznie przeprowadzane badania społeczne pozwoliłby poznać potrzeby i oczekiwania lokalnych odbiorców kultury. Zająć tym miałaby się zewnętrzna, niezależna firma.
Zdaniem Forum, sporo do zrobienia jest również w ramach codziennej komunikacji z urzędem. Niektóre rozwiązania miałyby zostać wprowadzone wzorem warszawskiego modelu współpracy. „Stworzenie możliwości powołania branżowych organów składających się z przedstawicieli samorządu i organizacji pozarządowych o roli inicjatywno-konsultacyjnej np. Komisji Dialogu Społecznego” – taki zapis znalazł się w projekcie strategii kultury miasta Krakowa.
Trzeci sektor na wyginięciu
O tym, że sytuację krakowskich NGOs należy poprawić, przekonana jest radna miasta Krakowa, Małgorzata Jantos, która późną wiosną zorganizowała dla nich w Krakowie spotkanie z przedstawicielami warszawskich organizacji pozarządowych. Sama również organizowała festiwal Astora Piazzolli i festiwal poświęcony Zbigniewowi Seifertowi w 30. rocznicę jego śmierci.
– Brakuje sprawnie działającego systemu, który zachęcałby i motywował przedsiębiorców do wspierania finansowego wydarzeń kulturalnych takich, jak np. festiwale – tłumaczy radna. – Kiepska sytuacja ekonomiczna powoduje, że wiele firm nie decyduje się na obejmowanie patronatu czy sponsorowanie inicjatyw, organizowanych w ramach grantów unijnych. Wiadomo, że fundusze te nie wystarczają na pokrycie w całości wydatków potrzebnych na przeprowadzenie festiwalu. Jeśli nie uda się pozyskać dodatkowych środków właśnie w ramach sponsoringu, wówczas zorganizowanie zaplanowanego wydarzenia może okazać się niemożliwe.
Zdaniem Małgorzaty Jantos, trzeci sektor można uznać za „ginący” w kulturze Krakowa.
– Organizacje pozarządowe są blisko obywateli, znają lokalne potrzeby, działają w rozmaitych obszarach, tworzą wspólnoty, chronią zanikająca tradycję. Zdecydowanie taniej wykonują też zadania niż instytucje publiczne, a efekty ich działań wcale nie są gorsze – wylicza radna Jantos. – Tym bardziej potrzebne jest im wsparcie.
Radny Jakub Bator przygotował z kolei tezy do uchwały w sprawie organizacji. Będzie chciał przekonać do nich pozostałych radnych.
– Uważam, że powinien zmienić się skład komisji grantowych. Obecnie w jej skład wchodzą urzędnicy i jeden rady. Dwie trzecie składu komisji powinny moim zdaniem stanowić osoby powoływane na wniosek stowarzyszenia reprezentującego największą grupę organizacji pozarządowych, działających w sferze kultury, artystów i menadżerów kultury z Krakowa – mówi radny Bator. – Członkiem komisji powinien być artysta lub menadżer kultury, który nie wykonuje aktualnie swojej pracy w Krakowie.
Radny Bator postuluje również wprowadzenie specjalnego funduszu zwanego „gotówka dla kultury”. Miałby on być przeznaczony na małe – do 2 tys. zł – projekty realizowane przez młodych artystów w wieku 16-23 lata.
– Dotacją dysponowałyby miejskie domy kultury. Ten obszar działalności również jest zaniedbany – mówi radny Bator. – Idea miałaby polegać na tym, by sam wniosek jak i rozliczenie dotacji miałyby cechować minimalne wymagania formalne.
O komentarz poprosiliśmy również przedstawicieli Urzędu Miasta Krakowa. Przyznają, że dostrzegają problemy krakowskich organizacji, ale równocześnie zaznaczają, że bez zwiększenia budżetu, ciężko będzie o rewolucyjne zmiany.
– Ilość środków na organizacje działające w sferze kultury jest w Krakowie rzeczywiście nieduża, a potrzeb sporo. Ciągle powstają nowe inicjatywy, zawiązują się kolejne stowarzyszenia czy fundacje, które prężnie działają. W tym roku zabrakło nam pieniędzy w konkursie ofert na wiele znaczących projektów – mówi Stanisław Dziedzic, dyrektor Wydziału Kultury krakowskiego magistratu. – Zwróciliśmy się więc z prośbą do prezydenta Krakowa o dodatkowe fundusze, które w rezultacie otrzymaliśmy. Dzięki temu tegoroczny budżet na projekty pozarządowe wyniósł 4 mln 310. Ogólny budżet na kulturę jest znacznie większy, ale fundusze w nich zawarte przewidziane są również na inwestycje związane z kulturą, a zatem tylko określony procent przeznaczany jest na realizację zadań przez NGO.
Urzędnicy miejscy we współpracy z przedstawicielami krakowskiego środowiska twórczego opracowują właśnie strategię kultury miasta Krakowa. Do konsultacji zaproszone zostały także organizacje pozarządowe, by poznać ich sugestie. Jak mówi Bogusława Presz, kierownik Referatu Mecenatu Kultury, planowane jest wprowadzenie zmian dotyczących organizowania konkursów, o które postulują NGO-sy.
– W strategii chcemy m.in. zamieścić zapis o konkursach na projekty niskobudżetowe i wysokobudżetowe – tłumaczy Bogusława Presz. – Obecnie planujemy, że w konkursach niskobudżetowych będą mogły brać udział przedsięwzięcia o kosztach całkowitych do 50 000 zł, a w wysokobudżetowych powyżej tej kwoty.
– Idea jest taka, by wszystkie obywatelskie projekty znalazły właściwe miejsce w funkcjonowaniu miasta. Chcemy kulturę potraktować jako powód do jeszcze większego rozwoju Krakowa – deklaruje dyrektor Dziedzic.
Konsultacje pokażą
Autorka jest dziennikarką Dziennika Polskiego
Na zdjęciu Tomasz Gutkowski podczas spotkania z Aaronem Schumanem (otwarcie wystawy Aktualizacja.UK - Miesiąc Fotografii w Krakowie 2010). Zdjęcie pochodzi z archiwum MFK.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)