Kosmiczny pomysł: na placu Na Rozdrożu wyląduje UFO
Międzynarodowy kolektyw artystyczny EXYZT zbuduje w czerwcu na placu Na Rozdrożu statek kosmiczny. Przez całe wakacje będzie tam można moczyć nogi w basenie, wylegiwać się z drinkiem na leżaku, brać udział w kulturalnych wydarzeniach, a nawet przenocować w pokojach gościnnych.
Zaniedbany okrągły placyk z fontanną na placu Na Rozdrożu przypomina lądowisko. Nic dziwnego, że członkowie EXYZT oczyma wyobraźni zobaczyli tu UFO. I tak nazwali swój projekt "UFO - Unexpected Fountain Occupation" (Nieoczekiwana Okupacja Fontanny). Wybrali specyficzne miejsce - w doskonałej lokalizacji, na jednej z historycznych osi miasta, ale kompletnie martwe i omijane przez warszawiaków szerokim łukiem. Bo EXYZT tak właśnie działają - pokazują, jak szybko i prostymi środkami można tchnąć życie w zaniedbane rejony miasta.
Kilkunastoosobowa ekipa składająca się z architektów grafików, fotografów zjedzie ze swojej paryskiej bazy do Warszawy w połowie czerwca. I ostro zabiorą się do budowania. Ich ulubiony materiał to drewno, z którego konstruują nad miejskimi placami siatki kładek i pomostów. U nas też tak będzie. Fontanna zostanie przysłonięta, ale wody nie zabraknie - będziemy mogli się w niej pluskać w płytkich basenikach dookoła. Pośrodku placu stanie UFO zbudowane ze specjalnego, formowanego pod wpływem wysokiej temperatury tworzywa. W nim, na piętrze zaaranżowane zostaną proste pokoiki gościnne, które będzie można sobie rezerwować jak w klasycznym hostelu. Na dole klubokawiarnia OSiR poprowadzi bar (przyjedzie nawet francuski kucharz, który będzie tu gotował). Wokół staną stoliki i leżaki. Całość otoczy drewniany płot. Mateusz Ściechowski z fundacji Vlep[v]net, który koordynuje projekt, tłumaczy: - Chcemy ze względów bezpieczeństwa zamykać plac na noc. W tygodniu będziemy działać do godz. 22, w weekendy do północy, żeby nie narzucać się sąsiadom.
UFO rozpocznie działalność 2 lipca i zostanie w Warszawie przez całe wakacje, do końca sierpnia. Artyści będą tu mieszkać i animować kulturalne życie. Realizacja nie jest kosztowna (ok. 200 tys. zł). Finansuje ją w głównej mierze miasto, w ramach naszych starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Vlep[v]net finalizuje właśnie zdobywanie pozwoleń, szuka też brakujących funduszy. Projekt UFO doskonale wpisał się w serię społeczno-artystycznych działań fundacji w przestrzeni miejskiej pod wspólnym hasłem "Updates". - To będzie bezpretensjonalne miejsce na relaks w środku miasta, otwarte na wszelkie inicjatywy - koncerty, pokazy filmów, warsztaty. Swoje kulturalne wydarzenia chcą tu realizować m.in. fundacja Bęc Zmiana, czy artyści rezydenci z sąsiedniego Centrum Sztuki Współczesnej. Będziemy też gościli twórców z innych miast Polski. Chcemy, żeby ta przestrzeń żyła - zapowiada Mateusz Ściechowski.
EXYZT lubi takie wyzwania. Ich tymczasowe, nieco surowe miejskie interwencje doskonale sprawdziły się już w kilku europejskich metropoliach i przyniosły im światową sławę. W przestrzeń do wypoczynku zamienili m.in. fragment 100 Union Street w Southwark w Londynie i pusty plac w dzielnicy La Latina w Madrycie w sąsiedztwie hal targowych. Latem ubiegłego roku stworzyli tam Miejską Wyspę, z fontannami, płytkimi basenami i ażurową, drewnianą rzeźbiarską strukturą. Odwiedzały ją tłumy.
Kuratorką warszawskiego projektu EXYZT jest Ewa Rudnicka, która studiowała architekturę na tej samej paryskiej uczelni co członkowie kolektywu. - Już nie mogę się doczekać wspólnego budowania UFO. Spałam w namiocie w centrum Madrytu, w tej ich miejskiej lagunie i była rewelacyjna energia. Z przyjemnością spędzę też lato na Rozdrożu - zapowiada Ewa Rudnicka. - EXYZT są nam w Warszawie bardzo potrzebni. Mam nadzieję, że ich realizacja pobudzi dyskusję o jakości przestrzeni publicznej w naszym mieście, na ile jest ona przyjazna mieszkańcom.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna