Koniec konsultacji. Czym Polacy będą palić w piecach (i czym potem oddychać)?
Dziś mija termin zaledwie kilkudniowych konsultacji dokumentu kluczowego dla jakości powietrza w Polsce. Długo wyczekiwany projekt rozporządzenia szczegółowego dla tzw. ustawy antysmogowej dobitnie dowodzi jednak, że rządowi zależy tak naprawdę na ochronie lobby węglowego, a nie powietrza, zdrowia i życia Polaków - alarmuje Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć.
Konsultacje dokumentu Ministerstwo Energii ogłosiło tuż przed długim, wakacyjnym weekendem, 13 sierpnia, i dało Polakom cztery dni robocze na zgłaszanie uwag. Zarówno forma konsultacji, jak i proponowana treść rozporządzenie są skandaliczne.
Ustawa antysmogowa w obrocie dla odbiorców indywidualnych wprost zabrania sprzedaży dwóch najgorszych rodzajów odpadów węglowych – mułów i flotokoncentratów. Rozporządzenie zaś, nie określając dopuszczalnej ilości tzw. podziarna (zawartości w paliwie cząstek drobniejszych) pozwalałoby swobodnie dosypywać go do miału węglowego.
Proponowane przepisy można porównać do sytuacji, gdyby jakaś hipotetyczna ustawa zabraniała sprzedaży bułki tartej, ale rozporządzenie wykonawcze jednak na to zezwalało, pod warunkiem, że będzie się odbywało pod szyldem sprzedaży bułek, do których będzie można ją dosypywać w dowolnej ilości.
Jednocześnie dopuszczenie do sprzedaży paliwa o wilgotności do 23%, oznacza, że odbiorca kupując tonę węgla może zapłacić nawet za 230 kg wody (w cenie zaledwie połowę niższej niż woda mineralna).
Najbardziej efektywne kotły na węgiel opalane złej jakości paliwem będą emitować znacznie więcej niż w specyfikacji podawanej przez producenta. Tym bardziej stawia to pod znakiem zapytania sens przeznaczania zapowiadanych dziesiątków miliardów złotych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w formie dotacji do wymiany pieców, w których dopuszczone będzie spalanie niskiej jakości paliwa.
Ogłaszanie kilkudniowych konsultacji przez długim weekendem, w dodatku bez wcześniejszej zapowiedzi, jest wypaczeniem tego ważnego narzędzia społeczeństwa obywatelskiego, a w dodatku staje się niechlubnym standardem obecnego rządu. Równie krótkie terminy ogłaszano np. podczas konsultacji zmian ustaw o ochronie przyrody, ocenie oddziaływania na środowisko, dostępie do informacji o środowisku czy udziale społeczeństwa (sic!) w ochronie środowiska (4 dni).
W trakcie ciągnących się miesiącami dyskusji o parametrach węgla spalanego w polskich gospodarstwach domowych, łatwo zapomnieć, że nawet najlepszy węgiel jest wyjątkowo brudnym i szkodliwym źródłem energii – mówi Joanna Furmaga, prezes Związku Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć, współzałożyciela ruchu społecznego Więcej Niż Energia działającego na rzecz rozwoju energetyki obywatelskiej.
Naszą przyszłością są domy ocieplone, energooszczędne i czerpiące energię ze źródeł odnawialnych takich jak np. panele fotowoltaiczne, pompy ciepła czy nawet biomasa (np. pellet), dlatego ta najważniejsza dyskusja – o odchodzeniu od węgla – jest dopiero przed nami, dodaje.
Źródło: Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć