Pięć koni, setka niepełnosprawnych dzieci i dorosłych, ich rodziny i terapeuci czekają na nową siedzibę Fundacji Hipoterapia. Miasto szuka kilku tysięcy metrów kwadratowych przyjaznej ludziom i zwierzętom przestrzeni w okolicach Ursynowa.
– O tej obwodnicy wiadomo było od dawna. Staraliśmy się o zgodę, aby zostać na terenach SGGW, tylko może w innym miejscu. Uczelnia odpowiadała dość enigmatycznie: „będzie z tym problem”. W czerwcu 2017 r. dostaliśmy wypowiedzenie, z którego wynikało, że we wrześniu musimy się wyprowadzić – opowiada Anna Strumińska z Fundacji.
15 października 2017 r. sześć koni, należących do Fundacji, wyjechało do letniej bazy organizacji w Krzyżewie na Podlasiu.
Poszukiwania
Fundacja skoncentrowała wszystkie wysiłki na poszukiwaniach nowej siedziby. Miejsce musi odpowiadać zarówno potrzebom koni, jak i setki podopiecznych. Liczy się świeże powietrze i kontakt z przyrodą, okolica, w której konie mogłyby pospacerować, możliwość dojazdu autobusem, położenie w okolicach Ursynowa. O pomoc organizacja zwróciła się między innymi do władz dzielnicy.
– Zastępca burmistrza nie znalazł niczego na Ursynowie, ale rozesłał pismo do stołecznych dzielnic z zapytaniem o wolny teren. Zaprosił nas do siebie Targówek. Niestety Targówek ma już stajnie, a poza tym nasi pacjenci to mieszkańcy południa Warszawy: Ursynowa, Mokotowa. Przejazd przez całe miasto autobusem zabierałby im długie godziny – mówi Anna Strumińska. – Burmistrz Wilanowa zaproponował nam działkę między oczyszczalnią ścieków i betoniarnią. Raczej podziękujemy, bo to chyba nie jest odpowiednie sąsiedztwo.
Nie wypalił także pomysł usytuowania Fundacji w tzw. otulinie Lasu Kabackiego. Okazało się, że według nowej Ustawy o Ochronie Przyrody każdy wjazd samochodu na teren Fundacji wymagałby osobnej zgody.
Interpelację w sprawie fundacji zgłosił na Radzie Ursynowa radny Paweł Lenarczyk.
– Chciałem zmobilizować władze dzielnicy, żeby przyjrzały się tej sprawie, bo uważam, że to ważne. Ale to było jednorazowe, indywidualne wystąpienie i na razie Rada Dzielnicy nie zajęła się tym problemem. Nie wiem, na jakim etapie są poszukiwania – mówi radny.
– Bardzo pomagają nam za to władze miasta. Negocjujemy m.in. z Parkiem Kultury w Powsinie, który wydaje nam się na dzień dzisiejszy najlepszą opcją. Tymczasowo chcielibyśmy wstawić nasze konie do stajni w warszawskich Łazienkach, ale okazało się, że zawiaduje nimi restauracja Belvedere. Czekają nas negocjacje z restauracją – opowiada Anna Stumińska.
Wyrazy poparcia z Wielkiej Brytanii
Ciepłe wyrazy poparcia przesłała Fundacji brytyjska księżniczka Anna. Petycję w obronie organizacji na portalu Avaaz podpisało prawie 2000 osób.
Ze strony Miasta sprawą Fundacji zajmuje się Karolina Malczyk, Pełnomocniczka Prezydenta m.st. Warszawy ds. Równego Traktowania, zastępczyni dyrektorki Centrum Komunikacji Społecznej. Na jej ręce spłynęło kilka listów wspierających działalność Fundacji.
– Sprawdzamy, czy na dostępnych terenach może być prowadzona działalność prozdrowotna i terapeutyczna. Czy można budować nowe obiekty, zgodnie z np. planem zagospodarowania przestrzennego. Pomysł usytuowania Fundacji w Parku Kultury w Powsinie jest niemożliwy ze względu na plan ochrony dla Rezerwatu Przyrody Las Kabacki. Ale jest działka przy Parku, tuż przy drodze, po prawej stronie od pętli, na lekkim wzniesieniu. Wydaje mi się, że to najlepsza z dotychczasowych opcji. Łatwo tam dojechać, jest możliwość ogrodzenia terenu, konie mają gdzie spacerować. Sprawdzamy również teren przy ulicy Sytej, jednak musimy zweryfikować, czy tak blisko oczyszczalni można prowadzić rehabilitację osób z niepełnosprawnościami – mówi Karolina Malczyk.
Rzeczywistość
Nawet jeśli Miasto znajdzie tak potrzebny podopiecznym Fundacji teren, organizację czekają poważne wydatki.
Fundacja wynajęła pomieszczenia od spółdzielni mieszkaniowej na Natolinie. Miesięczny czynsz wynosi 3 tys. zł plus koszty remontu, co bardzo nadwyręża budżet organizacji.
Jak Fundacja zamierza poradzić sobie z wydatkami?
– W zależności od nowej lokalizacji będziemy szukać funduszy na przebudowę lub inwestycje. Przez 30 lat jedyny kapitał, jakiego dorobiła się nasza Fundacja, to kapitał ludzki, więc będziemy musieli poszukać sponsora. Zgłosił się do nas deweloper SAWA Apartments, który planuje budowę Instytutu Ortopedycznego w Babicach Starych. Hipoterapia ma być integralną częścią prowadzonej tam rehabilitacji i Fundacja współpracuje z Instytutem w tym zakresie. Może w zamian Instytut pomoże nam w stworzeniu nowego ośrodka Fundacji na południu Warszawy. To możliwe, bo SAWA Apartments już nam pomogło w remoncie gabinetu terapeutycznego na Natolinie – mówi Anna Strumińska.
Poszukiwania nowego miejsca trwają.
Dowiedz się, co ciekawego wydarzyło się w III sektorze. Śledź wydarzenia ważne dla NGO, przeczytaj wiadomości dla organizacji pozarządowych.
Odwiedź serwis wiadomosci.ngo.pl.
Źródło: inf. własna [warszawa.ngo.pl]
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23