Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Fundacja Ja Wisła dziękuje wszystkim sympatykom za ciepłe telefony i maile wspierające nas, nasze nadwiślańskie działania!
Dziękujemy Wam Bardzo za wspierające maile i telefony. Dziękujemy dziennikarzom za przekazanie informacji o naszej sytuacji w świat. Nie jesteśmy w stanie na wszystkie listy odpowiedzieć, jest ich tyle że nie nadążamy ich czytać, więc wysyłamy ten komunikat. Sytuacja była krytyczna, ale już się normalizuje. A co najważniejsze: prognozy są optymistyczne, zostajemy w Porcie Czerniakowskim!
Oto nasz komunikat:
- Fundacja Ja Wisła nie jest święta krową, nie żądała, nie żąda i nie zamierza żądać nadzwyczajnego, uprzywilejowanego w stosunku do innych organizacji pożytku publicznego traktowania, ani tym bardziej pieniędzy poza ogólnodostępnymi, określonymi w ustawie o pożytku publicznym formami współpracy. Przegraliśmy konkurs na Festiwal Przemiany z przyczyn formalnych, my popełniliśmy błąd i kropka. Następnym razem, będziemy się lepiej pilnować. Ale nie my wymyśliliśmy Festiwal Przemiany i ubolewamy że jego formuła zakładała postawienie wszystkiego na jedną kartę, co jak widać może być ryzykowne i przynieść sytuacje nieoczekiwane. Może przy tworzeniu założeń Festiwalu Przemiany czegoś jednak zabrakło?
- Fundacja od jesieni 2007 roku starała się o nieodpłatne udostępnienie terenu w Porcie Czerniakowskim. Jednak miasto przez trzy lata nie podpisało z nami takiej umowy, najpierw obiecując możliwość jej zawarcia, a na koniec odmówiło, tłumacząc się że dokumenty zaginęły w czasie przesyłania ich z Zarządu Terenów Publicznych do Zarządu Mienia. Zamiast bezpłatnego użyczenia, w dniu 1 lutego 2010 r. dostaliśmy notę księgową opiewającą na 35 610,75 zł. Trzy miesiące rozmawialiśmy i wysyłaliśmy pisma z propozycjami rozwiązania problemu. Bez rezultatu. Tymczasem dług z każdym dniem rósł…
- We wtorek 4 maja 2010 r. odbyło się spotkanie w Zarządzie Mienia m. st. Warszawy (administrator Portu Czerniakowskiego). Ustaliliśmy ostatecznie że Fundacja zajmowała ( i zajmuje nadal ) 260 m2 terenu, a nie 3675 m2 jak błędnie oszacował ZM w nocie księgowej z 21 stycznia 2010 r., co nas napawa nieśmiałym optymizmem. Różnica 14 krotna. Podstawowa stawka za użytkowanie terenu przez Fundację wynosi 3,23 zł /m2, co przy 3675 m2 dawało sumę 11870,25 zł miesięcznie, a przy rzeczywistej powierzchni 260 m2 daje sumę 839,8 zł/m2. Zarządzenie nr 3355/2006 Prezydenta m. st. Warszawy z dnia 30 marca 2006 r. a w szczególności: punkty 2 i 3, § 5 załącznika nr 1 mówią o tym że możliwe jest w uzasadnionych przypadkach obniżenie tych stawek do 50 % lub 10 %!) czyli 419,9 zł lub 83,98 zł miesięcznie. Jaką kwotę zapłaci Fundacja za dzierżawę terenu, zdecyduje Prezydent Miasta. Składamy właśnie pismo w tej sprawie.
- Fundacja nie jest świętą krową. Ale Fundacja korzysta z terenu w sposób niespecyficzny. To ważne. Z 260 m2 terenu, który zajmuje fundacja ani centymetr kwadratowy nie jest ogrodzony, i zajęcie terenu przez Fundację w żaden sposób nie ogranicza dostępu do niego warszawiakom. Połowa tego zajętego terenu to dechy do tańczenia zbudowane za miejskie pieniądze i wykorzystywane wyłącznie w całkowicie otwartym miejskim projekcie kulturalnym. (Taniej było kupić deski i zbić parkiet niż wiele razy pożyczać podesty.) Drugą połowę zajmuje łódka, słupki do znakowania rezerwatów, jedyna publicznie dostępna toaleta w Porcie Czerniakowskim, kosz na śmieci, mała przyczepka samochodowa do wożenia sprzętu niezbędnego w realizacji projektów i trawnik. Fundacja nie jest świętą krową, ale nie jest też typowym łatwym do zakwalifikowania w tabelce cennika przedsiębiorcą i myślę że sprawa ceny za użytkowanie gruntu przez Fundację zasługuje na uważne rozpatrzenie. Zwłaszcza że Fundacja na użytkowanym terenie realizuje wyłącznie cele publiczne, niekomercyjne, z których głównym jest mądre, ciekawe i bezpieczne oswajanie terenu nad rzeką, która zgodnie z testamentem świątobliwej pamięci Księcia Bolesława V: do wszystkich obywateli rzecznego miasta Warszawy należy, dla zbawienia duszy Księcia i czcigodnych przodków Jego.
- W żadnym wypadku nie chcemy walczyć z Miastem. My chcemy z Miastem współpracować. Taki jest jeden z podstawowych zapisów w statucie Fundacji Ja Wisła. Będziemy się bardzo starać żeby ta współpraca się udawała coraz lepiej. Wierzymy w to, że dzięki niej Warszawa wreszcie wróci nad Wisłę. Wiemy, że Miastu na Wiśle zależy i podejmuje starania by nadrobić zaległości dziesięcioleci. Doceniamy to. Dziękujemy!
Przemek Pasek
Ja Wisła
Pobierz
-
201005051818560491
546423_201005051818560491 ・38.72 kB
Źródło: Fundacja Ja Wisła
Ten tekst został nadesłany do portalu. Redakcja ngo.pl nie jest jego autorem.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.