Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „STOP zakazowi pracy” krytycznie wobec zmian zaproponowanych przez MRiPS
W ubiegły czwartek podczas konferencji prasowej Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej przedstawiło propozycje rozwiązań dla opiekunów osób niepełnosprawnych. Choć na pierwszy rzut oka mogą wydawać się dobre, po wnikliwej analizie okazują się nie tylko iluzoryczne, ale przede wszystkim nie odpowiadają na potrzeby tych rodziny, które opiekują się najciężej chorymi dziećmi.
Zniesienie zakazu pracy dla opiekunów osób niepełnosprawnych z limitem dochodów
Jedną z propozycji Ministerstwa było częściowe uwolnienie zakazu pracy. Dlaczego częściowe? Gdyż rodzic/opiekun, aby nie utracić świadczenia pielęgnacyjnego mógłby zarobić jedynie 20 tys. zł rocznie. – Przy podziale na 12 miesięcy to 1666 zł miesięcznie. Oznacza to, że przy obecnej stawce minimalnej za godzinę pracy 22,80 zł/h (która wzrasta od 1 lipca do 23,5 zł/h), opiekun osoby niepełnosprawnej będzie mógł podjąć pracę na mniej niż pół etatu za płacę minimalną – podkreśla Wojciech Zięba, pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „STOP zakazowi pracy”.
– Warto podkreślić, iż w przypadku otrzymania jakiejkolwiek premii, dodatku wynikającego z regulaminu wynagradzania lub premiowania, obowiązującego u danego pracodawcy, także może ten limit 1666 zł miesięcznie przekroczyć. Konsekwencją tego będzie utrata prawa do świadczenia pielęgnacyjnego, a osiągnięty dochód z pracy własnej będzie znacznie poniżej utraconego świadczenia wynoszącego 2458 zł – dodaje. Ponadto zarówno osoby wykształcone, specjaliści, których godzinowa stawka pracy jest znacznie wyższa, nie będą mogli podjąć pracy, ponieważ ich aktywność zawodowa miałaby znikomy wymiar godzinowy dla pracodawcy.
Przypomnijmy, że obecnie zakaz pracy, ze względu na pobierane świadczenie pielęgnacyjne obejmuje około 175 tys. osób. Oznacza to, że z tej iluzorycznej zmiany jedynie oni będą mogli skorzystać. A co z resztą rodziców, opiekunów, którzy całość utrzymania ciężko chorego dziecka wzięli (około 260 tys. osób) na swoje barki? Po wprowadzeniu tak niskiego progu dochodowego, nadal będą pominięci i pozostaną poza systemem pomocy.
Zaproponowany wyjątkowo niski próg dochodowy nadal będzie powodował wykluczenie najbiedniejsze rodziny z systemu ulg i odliczeń. Bowiem świadczenie pielęgnacyjne nie jest uznawane za dochód, nie uprawnia do odliczeń, a zbyt niski dochód także nie przyniesie tu żadnej zmiany. Przy takich ograniczeniach dochodowych praca rodzica, nawet na umowę o pracę w wymiarze niższym niż 1/2 etatu, nie będzie w przyszłości zaliczana do stażu pracy uwzględnianego przy przyznawaniu emerytury. W propozycji nadal zostają pominięte rodziny, które wychowują więcej niż jedno dziecko z niepełnosprawnością. W takich rodzinach koszty leczenia i rehabilitacji dzieci są ogromne, a wprowadzony limit dochodów nie uwzględnia sytuacji tych rodzin.
Według obliczeń wielu organizacji pomocowych, koszty leczenia i rehabilitacji najciężej chorych dzieci sięgają nawet do 6 tys. złotych miesięcznie. Zatem propozycja „dorobienia” 1666 zł miesięcznie jest zupełnie nieadekwatna do potrzeb tych rodzin i wsparcia jakiego potrzebują.
Świadczenie wspierające
Ministerstwo w zaproponowanych zmianach przedstawiło również propozycje świadczenia wspierającego. Choć w teorii obejmuje ono szeroki krąg osób, to w rzeczywistości obejmie tylko bardzo wąską grupę. Szczególny niepokój budzi powiązanie kwestii asystentury z przyznaniem prawa do świadczenia wspierającego przy jednoczesnym warunku rezygnacji opiekuna ze świadczenia pielęgnacyjnego.
– W obecnej sytuacji rodziny opiekujące się osobami niepełnosprawnymi otrzymują 2458 zł świadczenia pielęgnacyjnego, a opiekun, który otrzymuje to świadczenie ma zakaz pracy. Jeśli rodzina zdecyduje się na przejście na nowy system, zamiast 2458 zł może otrzymać około 2700 zł. Na pierwszy rzut oka wydaje się to rozwiązaniem korzystnym. Jednak kwota 2700 zł będzie przyznawana tylko tym osobom, które wymagają najwyższego poziomu wsparcia. Pozostali otrzymają znacznie mniejsze kwoty – odpowiednio około 1400 zł przy średnim poziomie wsparcia oraz przy najniższym poziomie wsparcia około 700 zł – zaznacza Wojciech Zięba.
Aby otrzymać to świadczenie, osoby z niepełnosprawnościami zostaną ocenione przez nowy system orzecznictwa według skali funkcjonalnej na wzór hiszpańskiej skali BVD, wg następującej punktacji:
90 – 100 punktów – najwyższy stopień wsparcia, świadczenie ok. 2700 zł przy jednoczesnej rezygnacji opiekuna ze świadczenia pielęgnacyjnego w kwocie 2458 zł,
80 – 90 punktów – średni poziom wsparcia, świadczenie ok. 1400 zł przy jednoczesnej rezygnacji opiekuna ze świadczenia pielęgnacyjnego w kwocie 2458 zł,
70 – 80 punktów – najniższy poziom wsparcia, świadczenie ok. 700 zł przy jednoczesnej rezygnacji opiekuna ze świadczenia pielęgnacyjnego w kwocie 2458 zł.
Osoby ocenione w tej nowej skali na mniej niż 70 punktów żadnego świadczenia wspierającego nie otrzymają.
Należy w tym miejscu zauważyć, że zapożyczona z Hiszpanii skala oceny stopni i poziomów niesamodzielności ma zupełnie inne poziomy wsparcia, niż te przedstawione przez Ministerstwo:
I najwyższy poziom wsparcia – 75-100 punktów
II średni poziom wsparcia – 50 – 74 punktów
III najniższy poziom wsparcia – 25 – 49 punktów
– Znaczne zawężenie grupy, do której będzie skierowane wsparcie w ramach nowego świadczenia (70 – 100 punktów) oraz ustaleniu kwot wsparcia na 2700, 1400 lub 700 zł wraz z warunkiem rezygnacji opiekuna ze świadczenia pielęgnacyjnego w wysokości 2458 zł, pomoc ta będzie tylko iluzoryczna dla większości rodzin opiekujących się osobami niepełnosprawnymi i obejmie bardzo niewielką grupę osób z niepełnosprawnościami – stwierdza Wojciech Zięba.
Pozostałe osoby nie skorzystają z nowego systemu w żadnym, nawet najmniejszym zakresie.
Dodatkowo niepokojąca jest zapowiedź, że beneficjenci nowego świadczenia będą mogli je wymienić na godziny asystenckie. Przy cenie około 30 zł za godzinę opieki wykwalifikowanego opiekuna oznaczałoby to, że miesięcznie za świadczenie wspierające można będzie zakupić około 90 h opieki asystenckiej czyli 3 h dziennie. Zauważmy, że dotyczy to osób, które potrzebują najwyższego poziomu wsparcia czyli opieki 18 – 24 h na dobę. Oznacza to, że pomimo iż opiekunowie takich osób zrezygnują ze świadczenia pielęgnacyjnego i dostaną możliwość podjęcia pracy zarobkowej, to na nich nadal spoczywał będzie ciężar sprawowania osobistej opieki nad osobą niepełnosprawną.
Jako Komitet Inicjatywy Ustawodawczej krytycznie oceniamy pomysł powiązania opieki asystenckiej z nowym świadczeniem i zakazem pracy dla opiekunów. Wszystkie poruszone kwestie powinny zostać unormowane oddzielnie. W obecnie zaproponowanym kształcie są rozwiązaniami iluzorycznymi i w żaden sposób nie korespondują z rzeczywistymi kosztami leczenia i potrzebami wsparcia rodzin opiekujących się osobami niepełnosprawnymi.
Dlatego Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „STOP zakazowi pracy” apeluje o całkowite zniesienie zakazu pracy dla opiekunów ciężko chorych dzieci, którzy otrzymują świadczenie pielęgnacyjne. Przygotowany obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy z dnia 28 listopada 2003 roku o świadczeniach rodzinnych „STOP zakazowi pracy” zakłada 3 zmiany:
1. Opiekunowie dzieci z niepełnosprawnością otrzymujący świadczenie pielęgnacyjne w kwocie 2458 zł, którzy obecnie mają zakaz pracy będą mogli pracować,
2. Opiekunowie dzieci z niepełnosprawnością, którzy pracują i przez to nie otrzymują świadczenia pielęgnacyjnego – będą mogli ubiegać się o wypłatę 2458 zł miesięcznie,
3. Rodzic lub opiekun otrzymałby wyższe świadczenie, jeśli pod jego opieką znajduje się więcej niż jedno niepełnosprawne dziecko.
Zachęcamy nie tylko do zapoznania się z samą inicjatywą, ale również do włączenia się w zbiórkę podpisów, tak by jeszcze w tej kadencji Sejmu przedstawić posłom przygotowany projekt ustawy.
Źródło: Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „STOP zakazowi pracy” na rzecz ustawy o zmianie ustawy z dnia 28 listopada 2003 roku o świadczeniach rodzinnych