Organizują koncerty, wydają zinową gazetę głośNIK, stworzyli Konkurs Młodych Poetów i Ogólnopolski Festiwal Rockowy. Wydali płytę, która promuje lokalne zespoły. To wszystko robota Stowarzyszenia Niezależna Inicjatywa Kulturalna (NIK).
NIK założyli młodzi ludzie z Mińska Mazowieckiego. Część z nich gra w lokalnych kapelach, inni interesują się szeroko pojętą kulturą i sztuką.
– Miński światek muzyczny jest mały, wszyscy chodziliśmy na te same imprezy i koncerty. Potem gadaliśmy przy piwie i zastanawialiśmy się, co zrobić, żeby ożywić życie kulturalne w mieście, bo urzędy czy instytucje do tego powołane jakoś nie chciały się tym zainteresować – mówi Jacek Bieliński, socjolog, muzyk i prezes NIK. – W końcu postanowiliśmy, że sami się tym zajmiemy i założyliśmy stowarzyszenie. Zaczęło działać w czerwcu 2006 r.
Pierwszą imprezę NIK zrobiła po wakacjach. Z okazji Dnia Bluesa, Kuba Bakuła z mińskiej formacji Buckleys i członek NIK zaprosił grupę Ścigani. Koncert odbył się w nieistniejącej już Karczmie Staropolskiej. Przyszło naprawdę dużo ludzi. To był pierwszy sukces stowarzyszenia.
głośNIK
W listopadzie 2006 r. NIK zaczął wydawać głośNIK – Niezależny Informator Kulturalny.
– Zamieszczamy relacje z większości imprez, jakie odbywają się w powiecie, ale poruszamy też różne tematy społecznościowe – wyjaśnia Agnieszka Piekut, sekretarz stowarzyszenia i redaktor naczelna głośNIKa. – Piszą do nas zarówno ludzie, którzy mieli już do czynienia z dziennikarstwem, jak i licealiści z mińskich szkół.
Gazeta jest bezpłatna. Można ją znaleźć w pubach, urzędach, instytucjach, domach kultury. W tym roku powstanie jej wersja internetowa.
Dla poetów młodych duchem
– W stowarzyszeniu działają nie tylko ludzie, którzy interesują się muzyką. Jesteśmy otwarci na różne artystyczne przedsięwzięcia. Na przykład Ania Nowakowska wymyśliła konkurs poetycki dla gimnazjalistów i licealistów – opowiada Jacek Bieliński.
Powiatowy Konkurs Młodych Poetów NIK organizuje wspólnie ze Stowarzyszeniem Kulturalno-Oświatowym „Ścieżki Nieskończoności”. W pierwszej edycji wiersze przysłało 16 osób. Ale już druga edycja konkursu, która odbyła się jesienią 2007 r., potwierdziła, że to ważna i potrzebna w Mińsku impreza. Tym razem nadeszło ponad 70 prac. Najmłodszy uczestnik miał 9 lat, najstarszy – 69. Jak powiedział jeden z jurorów: to konkurs dla poetów młodych duchem.
Rock in Mińsk Fest
Podsumowując pierwszy rok działalności stowarzyszenia, Jacek stwierdził, że fajnie by było wydać składankę z nagraniami mińskich kapel. Wtedy też Kamil Kaźmierczak, gitarzysta zespołu DeLaCore i wiceprezes NIK dodał, że od dawna marzy o zorganizowaniu festiwalu rockowego. Oba pomysły się spodobały.
Złożyli projekty na dofinansowanie festiwalu i płyty do Urzędu Miasta, Starostwa i Urzędu Marszałkowskiego. Wnioski przeszły. I w kwietniu 2007 r. ruszyły przygotowania do „Rock in Mińsk Fest”. Zaczęły napływać pierwsze zgłoszenia.
– Myśleliśmy, że przyjdzie może 50, tymczasem napłynęło ich 125 – mówi J. Bieliński. – Zgłaszały się młode zespoły z całej Polski, a nawet z Białorusi i Ukrainy.
Wszyscy nie mogli wystąpić. Jury wybrało osiem kapel, które 20 października zagrały na scenie kina Światowid. Gwiazdą festiwalu była grupa HappySad. Publiczność szalała.
– Już zaczynamy przygotowywać tegoroczny festiwal – zapewnia Jacek Bieliński. – Marzy mi się też, aby kolejne edycje „Rock in Mińsk Fest” były dużymi, plenerowymi imprezami.
Lokalna składanka
Od początku 2007 r. trwały także prace nad płytą, promującą lokalne kapele. Na albumie zaprezentowało się 15 zespołów z Mińskiego Zagłębia Muzycznego. Grają w różnych stylach: od rocka, folku, bluesa, hip hopu po poezję śpiewaną. To zaledwie mały wycinek tego, co się dzieje na mińskiej scenie muzycznej, ale nikt nie ma wątpliwości, że album jest milowym krokiem w promocji twórczości lokalnych artystów. Kawałki z płyty prezentowane są na antenie Radia Dla Ciebie, jednego z patronów medialnych tego wydawnictwa. A Agnieszka Piekut przygotowuje w internecie dużą akcję promocyjną krążka.
Dobrze się bawić
NIK działa raptem półtora roku, ale o organizowanych przez nich imprezach mówi się w całym mieście. Członkowie NIK planują stworzenie internetowego radia, które nadawałoby piosenki lokalnych zespołów i zastanawiają się nad rozpoczęciem działalności gospodarczej.
– Chcemy się rozwijać – mówi Jacek Bieliński. – Integrujemy ludzi z różnych środowisk twórczych i kombinujemy, co jeszcze moglibyśmy zrobić. Chcemy dać innym coś od siebie, a przy okazji dobrze się bawić. Nie będę ukrywał, że to się nam udaje.
Artykuł ukazał się w miesięczniku organizacji pozarządowych gazeta.ngo.pl - 03 (51) 2008; www.gazeta.ngo.pl |
Źródło: gazeta.ngo.pl