Każdego roku w okresie wakacyjnym do miejscowości wypoczynkowych przyjeżdżają setki tysięcy turystów. Lato to dla nich czas odpoczynku i dobrej zabawy, kiedy mogą poświęcić czas rodzinie i bliskim. Dla ratowników to jednak okres najbardziej wytężonej pracy – setek interwencji i akcji ratunkowych. Wielu tego typu sytuacji można byłoby uniknąć, uruchamiając wyobraźnię i zdrowy rozsądek.
– Przy wyborze kąpieliska należy zwracać uwagę na to, gdzie jest plaża strzeżona i ratownicy. To jest najważniejsze. Musimy bowiem pamiętać, że nie każdy pływak będzie nas w stanie uratować. Pamiętajmy o tym, że jeśli ratownik nas upomina, to robi to dla naszego bezpieczeństwa. Ratownicy zwracają także uwagę na prewencję i profilaktykę. Jeśli widzą zagrożenie, to na bieżąco o tym informują – mówi Arkadiusz Galiński, Instruktor Ratownictwa Wodnego MSWiA.
Na morskich kąpieliskach pracują setki ratowników wodnych. To oni strzegą wczasowiczów podczas wypoczynku i są pierwszymi, którzy interweniują w razie zagrożenia. Wykonują ciężką i odpowiedzialną pracę, by zapewnić bezpieczeństwo osobom pływającym lub uprawiającym sporty wodne. Jak mówią sami ratownicy, opieka nad plażowiczami to nie jest zwykła praca, ale sposób na życie, przynoszący ogromną satysfakcję.
Jeśli widzimy, że ktoś potrzebuje naszej pomocy:
-
Krzyczymy, że potrzebna jest pomoc.
-
Wyznaczamy osobę w tłumie, która zadzwoni pod numer 112 lub 601 100 100, numer ratunkowy nad wodą.
-
Przekazujemy informację, gdzie się znajdujemy: przy którym wejściu, na jakiej wysokości, charakterystyczne punkty.
-
Przekazujemy informację o zaistniałym zagrożeniu: co się dzieje, ile osób jest zagrożonych.
-
Rozglądamy się po okolicy, szukając w pobliżu koła ratunkowego, sprzętu wodnego.
- Alarmujemy plażowiczów, może wśród nich znajduję się osoba wykwalifikowana do udzielenia pomocy.
Źródło: Newsrm.tv