8 grudnia 2004 na patio Wyższej Szkoły Humanistyczno Ekonomicznej (WSHE) odbył się finał akcji "Kartka dla żołnierza", zorganizowanej przez studentów. Uroczyste przekazanie 4 000 kartek oraz jednej symbolicznej, pod którą podpisały się władze uczelni zostały przekazane na ręce majora Krzysztofa Jatczaka.
Jak powiedziała współorganizatorka akcji, Marta Baraszkiewicz:
"Pomysł zrodził się bardzo spontanicznie. Kiedy dowiedziałam się, że mój tata stacjonujący w
Libanie nie wraca do domu na święta pomyślałam, że miło by było, gdyby wszyscy żołnierze będący na
misjach pokojowych dostali świąteczne kartki z życzeniami".
Idea całego przedsięwzięcia powstała pod koniec listopada 2004 i
bardzo chętnie poparł ją dział promocyjny uczelni. Propozycję przyłączenia się do tej akcji złożono
42 liceom w Łodzi, a zgodę na pomoc wyraziło 36 szkół średnich.
W sumie zostało wypisanych 4 000 kartek świątecznych, które w piątek
trafią do Poczty Głównej Wojskowej w Warszawie. Stamtąd wraz z kontyngentami świątecznymi zostaną
rozesłane do 10 krajów na świecie i przekazane żołnierzom.
"Życzenia były dość zachowawcze. Jednak szczególną uwagę zwróciły
życzenia chłopaka, który do standardowych życzeń świątecznych dopisał tabelę rozgrywek
piłkarskich" - powiedział organizator Bogdan Mścichowski.
Na kartkach świątecznych pojawiały się również ozdoby graficzne.
Zarówno choinki, Mikołaje, jak i panie Mikołajkowe w dość kusych ubrankach.
Akcja "Kartka dla żołnierza" cieszyła się dużym
zainteresowaniem oraz rozgłosem medialnym. Poza tym samo wojsko podeszło do niej bardzo
entuzjastycznie. Na finał akcji żołnierze wypożyczyli wojskową siatkę maskującą oraz sprzęt
kuchenny, który ułatwił wydawanie grochówki.
"Za rok powtórzymy to przedsięwzięcie" - powiedział
uśmiechnięty Bogdan Mścichowski.
Źródło: Anna Wójcik