Założenie fundacji zbiegło się w czasie z macierzyństwem Olgi Frączak-Faure. – U mnie też pojawiły się problemy i o karmienie musiałam zawalczyć – wspomina. – Jedyne, co proponował w tej sytuacji szpital, to podanie butelki. Wybrałam pomoc konsultantki laktacyjnej, krok po kroku wyszłam z trudności i karmienie stało się czystą przyjemnością, ogromną wygodą. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że mam szczęście wiedzieć o takiej możliwości, dysponuję siecią dobrych kontaktów. Wiele kobiet w takiej sytuacji poddaje się presji i rezygnuje z karmienia. I to nie jest tylko wybór sposobu żywienia dziecka, ale też poczucie porażki na starcie w macierzyństwo. Bardzo często towarzyszy temu mechanizm obronny, który każe kobiecie znaleźć za wszelką cenę dobre strony przyjętego rozwiązania. Takie mamy często nieświadomie stają się rzeczniczkami sztucznego karmienia, mimo iż nie jest to racjonalne i poparte wiedzą, a wynika z ich własnego, trudnego doświadczenia – mówi.
Trudno przygotować się do karmienia piersią, jeśli się nie wie, czym w rzeczywistości jest to doświadczenie. Wszystko wydaje się proste i naturalne do czasu, kiedy pojawią się pierwsze problemy. Dopiero wtedy kobiety poszukują informacji, porady. Idealizuje się macierzyństwo, zamiast dawać kobietom konkretną wiedzę o tym, jak przebiega i jakie problemy mogą się pojawić. A mają one różne źródło. Bardzo często ich przyczyną są problemy emocjonalne, brak akceptacji własnego ciała. I w tym momencie kluczową rolę może odegrać ojciec, partner kobiety. Jego obecność i wsparcie chronią matkę przed presją otoczenia, dają poczucie bezpieczeństwa w okresie rewolucyjnych zmian w jej organizmie.
Edukacja pilnie potrzebna
Kiedy podczas pobytu kobiety w szpitalu pojawiają się problemy z karmieniem, w wielu szpitalach, nie tylko polskich, podaje się dzieciom sztuczną mieszankę, nie wnikając w źródło tych problemów. Wydaje się mnóstwo pieniędzy na zakup sztucznego pokarmu, zamiast przeznaczyć te środki np. na doszkalanie personelu medycznego. A przecież wiele najnowszych badań mówi o pozytywnym wpływie naturalnego pokarmu na zdrowie i rozwój dziecka. Na przykład wraz z mlekiem podawane są dzieciom przeciwciała. Tłuszcz w nim zawarty jest potrzebny do prawidłowego rozwoju systemu nerwowego, ssanie i bliskość mamy pozwalają dziecku dojrzeć, zbudować w sobie poczucie bezpieczeństwa. Z tych wszystkich istotnych efektów karmienia naturalnego większość personelu w szpitalach nie zdaje sobie sprawy. Mało kto wie, że podanie butelki ze sztuczną mieszanką powoduje bardzo często zaburzenia w mechanizmie ssania i wywołuje kolejne problemy, które przyczyniają się do wczesnego zakończenia karmienia piersią. I tak tworzy się błędne koło. Dlatego fundacja skoncentrowała swoje wysiłki przede wszystkim na personelu medycznym, profesjonalistach, z którymi przyszłe mamy spotykają się w szpitalach i którym muszą zaufać. To oni mogą najbardziej pomóc w pierwszych chwilach i dniach po porodzie, a nawet wcześniej – jeszcze podczas wizyt kontrolnych w czasie ciąży, kiedy można przygotowywać się do karmienia.
W Radzie Fundacji środowisko medyczne reprezentują trzy lekarki neonatolożki. Pierwszym ważnym przedsięwzięciem zorganizowanym przez fundację była konferencja skierowana właśnie do lekarzy i personelu medycznego. Planowane są kompleksowe wielostronne działania na rzecz matek, np. strona internetowa fundacji adresowana jest przede wszystkim do nich. Znajdują na niej informacje, jak przygotować się do karmienia, jak rozwiązać pojawiające się problemy, ale też kiedy i w jaki sposób karmienie zakończyć. Na stronie umieszczone są także kontakty do osób, które mogą wesprzeć każdą karmiącą matkę i udzielić jej kompetentnej porady.
Fundacja od kuchni
Założenie nowej fundacji to niełatwe przedsięwzięcie. Mleko Mamy działa od półtora roku. Fundator zapewnił nieodpłatne korzystanie z biura, ale tylko na jakiś czas. Od razu trzeba było myśleć o samodzielności. A środowisko, w jakim pojawiła się fundacja, nie jest łatwe. Brak przekonania o istotności karmienia piersią powoduje problemy z uzyskaniem dofinansowania. – Teraz nie można już liczyć tylko na środki publiczne i granty – diagnozuje Ola Frączak-Faure.
Karmienie – problem społeczny
Oczywiście bardzo istotną częścią pracy nad pozyskiwaniem środków jest pisanie projektów. Na razie jednak efekty nie są zadowalające. – Nasze wnioski zostały ocenione bardzo wysoko pod względem przygotowania, natomiast okazuje się, że nikt w Polsce nie postrzega małego odsetka karmiących piersią matek jako problemu społecznego. Od jednego z grantodawców dostałyśmy opinię – mówi Magdalena Ramos – że nie warto szkolić personelu w szpitalu, skoro matka przebywa tam zaledwie trzy, cztery dni. To jest kuriozalne! W Polsce nie patrzy się z perspektywy profilaktyki ani nie myśli się długofalowo.
Tymczasem inaczej postrzegają problem karmienia piersią inne kraje. We wzorcowej Norwegii również był czas zachwytu sztucznym karmieniem. W latach 60. i 70. bardzo mocną pozycję na rynku miały firmy produkujące mieszanki. Podobnie jest teraz w Polsce. Bardzo szybko wycofano się jednak z tego kierunku myślenia i zaczęto intensywnie promować metodę naturalną. Obecnie w Norwegii 98% matek karmi piersią. Jest to wyjątkowo istotne np. w sytuacji, gdy na świat przychodzi wcześniak. Niedojrzałe jelita tak małego dziecka bardzo źle znoszą sztuczne mieszanki. Właśnie sposób karmienia bywa przyczyną wielu bardzo poważnych powikłań. Żeby tego uniknąć, należy promować zdrowy, matczyny pokarm. Jest to najprostszy sposób na poprawę kondycji dzieci, a kiedy dorosną – również osób dorosłych. Zapobiega późniejszym problemom zdrowotnym i emocjonalnym. Promocja karmienia piersią zwyczajnie się opłaca!
Rozmaite kraje radzą sobie różnie z promocją naturalnego karmienia. Jednak istotne jest, by można było wymieniać się doświadczeniami. Dlatego fundacja zorganizowała międzynarodową konferencję, która stała się okazją do przedstawienia najświeższych doniesień naukowych oraz do nawiązania kontaktów. – Jest nam bardzo miło – mówi przedstawicielka fundacji – kiedy słyszymy, że lekarze korzystają już z tej wiedzy, na przykład cytując wyniki badań, które były omawiane podczas konferencji.
Joanna Sarnecka Foto: Marta Pruska
Źródło: informacja własna