Do końca pierwszego etapu plebiscytu serwisu warszawa.ngo.pl zostały już tylko trzy dni, dlatego gorąco zachęcamy do zgłaszania kandydatur! Być może to właśnie Wasze ulubione warszawskie miejsce okaże się tym najbardziej społecznym! Na nominacje czekamy do 11 listopada, a tymczasem publikujemy propozycję Andrzeja Tucholskiego – warszawskiego blogera, miłośnika miejskiego stylu życia i amatora kultury; twórcy popularnego bloga jestKultura.pl.
„Nie spotykajmy się, nie rozmawiajmy razem popołudniami, rankami i wieczorami o marzeniach, planach, otwieraniu firm, sukience tamtej laski, nowych premierach, butach tamtego typka. Nie myślmy nad przyszłością kraju, przyszłością nas, przyszłością zawartości naszych portfeli. Nie otwierajmy zespołów. Nie piszmy książek. Jedzmy tylko przesiąknięte pomidorem kanapki lub burgery fastfoody z centrów. Milczmy. Siedźmy w domach”.
Treść „apelu”, mimo że ironiczna, jasno przedstawia przemyślenia autora na temat niedawnych zmian w „klubo-kawiarnianej” przestrzeni miejskiej Warszawy. Czy twórca jestKultura widzi jednak w stolicy miejsca, w których mogą powstawać „cywilizacje, przewroty, kultura, firmy, przełomy i trendy”?
„Z młodych knajpek chcę wyróżnić i wskazać powiślańskie Lody na Patyku. Nie wpadłbym na to, że ktoś w równie deszczowym i pochmurnym kraju odważy się na postawienie knajpki poświęconej stricte oranżadom i lodom. Ale skoro już jest, to zasługuje na pochwałę. Lody są super, cena normalna, smaki rewelacyjne. Uwielbiam tam wpadać, jak mam moment. A i piętro robi wrażenie - proste, drewniane, jasne. Jakieś takie "polskie w pełni" :).
Z weteranów – hm, tutaj mam problem – wskazałbym na równi Kafkę, Piaskownicę i Śródmiejską, tylko że Piaskownicy już nie ma, a w Śródmiejskiej jeszcze za mało razy byłem, by szczerze nazwać ją super lokalem. Dlatego polecenie dostaje nieśmiertelna Kafka, za nieustające bycie na posterunku głodnych i spragnionych chwili spokoju, studentów”.
Źródło: inf. własna warszawa.ngo.pl