Organizatorzy Parady Równości znaleźli sposób na obejście zakazu manifestacji, wydanego w piątek przez władze Warszawy. Na trasie przemarszu, w małych odstępach czasowych zameldowano wiece. Zgromadzenia stacjonarne nie podlegają obowiązkowi rejestracji, są jedynie zgłaszane do wiadomości władz miasta.
Pierwszy wiec rozpocznie się przed Sejmem o 12.00 a skończy 12.10.
Uczestnicy przejdą do kolejnego punktu, w którym wiec został zarejestrowany. Na trasie zakazanego
przemarszu: od Sejmu do Placu Defilad jest ich zgłoszonych kilkanaście. Uczestnicy będą przechodzić
z jednego wiecu na drugi.
- Nie zrobimy nic, co nie byłoby zgodne z prawem - powiedział w rozmowie z PAP Robert Biedroń
z Kampanii Przeciw Homofobii.
Organizatorzy Parady i Dni Równości postanowili w tym roku wykorzystać również wszystkie środki prawne, aby bronić wolności zgromadzeń. Decyzję prezydenta Warszawy zaskarżono już dziś (poniedziałek, 6 czerwca 2005) do samorządowego kolegium odwoławczego. Do prokuratury wpłynie też doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez prezydenta Kaczyńskiego: przekroczenie uprawnień urzędniczych i złamanie kilkunastu przepisów, w tym Konstytucji RP i międzynarodowych konwencji dotyczących praw człowieka - zapowiadają organizatorzy..
Organizatorzy Dni Równości rozważają także skargę konstytucyjną do
Trybunału Konstytucyjnego oraz skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego na sposób, w jaki władze
Warszawy skorzystały z procedury odmowy rejestracji przemarszu. W wyborze drogi prawnej pomagają
organizatorom prawnicy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz kilku innych prawników.
- Na pewno nie zostawimy sprawy na takim etapie, jak w zeszłym roku i skorzystamy ze wszystkich
możliwości - powiedział Tomasz Bączkowski, szef Fundacji Równości.
Źródło: inf. własna