Był człowiekiem w pełni spełnionym: zawodowo, naukowo, społecznie, rodzinnie i duchowo. Zmarłego 12 lutego profesora Jerzego Regulskiego wspomina Małgorzata Herbich z Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej
Był uznanym naukowcem o wielkim autorytecie w kraju i zagranicą. Poza stopniami i tytułami naukowymi, sprzyjający los sprawił, że jego koncepcje polskiej samorządności posłużyły do rzeczywistej i gruntownej przebudowy Kraju po 1989 r. Z niesłabnącym zaangażowaniem i oddaniem uczestniczył w procesie reform, czuwając nad jego prawidłowym rozwojem. Otrzymał za to wiele odznaczeń i nagród, z tym najważniejszym, Orderem Orła Białego.
Wiedział, że warunkiem powodzenia każdej reformy, a zwłaszcza ustrojowej, jest przebudowa mentalności i sposobu myślenia ludzi, czego dokonać mogą tylko niezależne organizacje. Dlatego zainspirował i współtworzył jedną z pierwszych i najbardziej zasłużonych dla budowy Polski obywatelskiej organizacji pozarządowych, Fundację Rozwoju Demokracji Lokalnej, jako społecznego partnera rządu. Od początku był jej prezesem.
Prof. Regulski był osobą zawsze ogromnie zaangażowaną w działania Fundacji, nadając jej kierunek zgodnie ze zmieniającymi się wyzwaniami i potrzebami. Nigdy nie odmawiał, zwłaszcza mediom, komentarzy i wyjaśnień procesów politycznych związanych z samorządnością. Zaskakiwały prostotą, pragmatyzmem i mądrością. Używał jasnych i zrozumiałych pojęć, nawet gdy mówił o rzeczach trudnych i skomplikowanych. Jak sam żartował, nigdy nie przestał być inżynierem, operującym językiem konkretów. Robił to z entuzjazmem, wielką kulturą, okazując zawsze szacunek rozmówcom.
Miałam niezwykłe szczęście współpracować z Profesorem w Fundacji przez 25 lat, cieszyć się jego przyjaźnią i zaufaniem. Zawsze zaskakiwał swoją młodością, hartem ducha, radością, otwartością i ciekawością życia. I realizmem. Był prawdziwym dżentelmenem. Zawsze elegancki, o nienagannych manierach, komplementujący panie w sposób miły i ciepły. W tym był przedwojenny.
Profesor zawsze powtarzał, że nigdy nie udałoby mu się tak wiele dokonać, gdyby nie wsparcie kochanej i mądrej żony. W kwietniu 2014 r. Państwo Regulscy radośnie świętowali 65. lat swojego małżeństwa, zbudowanego na wzajemnym zaufaniu, wielkiej przyjaźni i wspólnych pasjach. Profesor napisał o tym pięknie w swoich wspomnieniach „Życie splecione z Historią”. W czerwcu promocja książki stanowiła wspaniałą oprawę uroczystości 90. urodzin autora.
Źródło: inf. nadesłana