Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
NGO.PL: Głosy zebrane w debacie dobrze obrazują to, co można usłyszeć w trakcie obrad grupy roboczej ds. nowelizacji ustawy prawo o stowarzyszeniach.
Jej uczestników i (w małym niestety stopniu) uczestniczki różnią niuanse. W kilku sprawach, podobnie jak nasi dyskutanci, grupa jest zgodna: najważniejsze w noweli ustawy o stowarzyszeniach jest znaczące uproszczenie rejestracji, a potem – działania. Wobec tego, jak pisze Tomasz Bujak, „czas rejestracji powinien być krótszy, a o zgodności statutu z prawem powinien decydować sąd, bez pytania o zdanie urzędu”.
Co mogło się wydać naszym Czytelniczkom i Czytelnikom ciekawe, nasi debatanci widzą analogię między stowarzyszeniem a spółką (tak mówi Przemysław Żak, wtóruje mu Tomasz Bujak). Chcą dla stowarzyszeń ochrony wolności, jaką cieszy się wolność gospodarcza. Pisze to np. Łukasz Domagała: „W Polsce od wielu lat słyszymy o konieczności niwelowania barier dla przedsiębiorców, ponieważ są oni twórcami miejsc pracy […], przez co przyczyniają się do dobrobytu społeczeństwa. Mam przekonanie, że również aktywność obywateli w sferze społecznej może mieć podobne znaczenie dla jakości życia”.
Stąd też nasi rozmówcy wywodzą swoje postulat. Rejestracja powinna być możliwie prosta, liczba członków założycieli mała, termin – krótki, jak w politycznym projekcie „jednego okienka”. Szczegółowe rozwiązania w tej sprawie, jak wzorzec statutu, podaje w swoim tekście Przemysław Żak. Tomasz Bujak dodaje, że w ten sposób nowa ustawa pozbędzie się ducha czasów lat dziewięćdziesiątych: wolności zrzeszania się reglamentowanej przez administrację państwową.
W pozostałych kwestiach debatanci (i grupa) różnią się – w tej chwili nieznacznie. Można powiedzieć, że w grupie roboczej istnieją trzy podgrupy: liberałów (należą do nich Żak i Bujak), twierdzących, że nadzór nad stowarzyszeniami powinien jedynie sądowy. Umiarkowanych liberałów (jest wśród nich Piotr Frączak, Henryk Wujec i Ewa Kulik-Bielińska), skłaniających się w stronę rozwiązań gwarantujących jakiś nadzór nad stowarzyszeniami, które sięgają po publiczne pieniądze. Oraz stowarzyszeniami zwykłymi – jeśli mają zyskać do tych funduszy prawo. Ta grupa mówi, że tylko projekt z takim założeniem ma szansę przejść w Sejmie. Jest jeszcze grupa optująca za specjalnymi rozwiązaniami dla dużych organizacji członkowskich, to m.in. przedstawiciele NOT, OFOP oraz ZHP, reprezentowana przez naczelnik Małgorzatę Sinicę.
To druga, obok Ewy Kulik-Bielińskiej, kobieta aktywnie i regularnie biorąca udział w posiedzeniach grupy – żadna, ze względu na swoje obowiązki, nie zdołała wziąć udziału w debacie. Zauważyli to czujni Czytelnicy i Czytelniczki portalu. W kolejnych debatach postaramy się zadbać o reprezentatywność.
Źródło: inf. własna ngo.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.