Zbigniew Dziedzic rozmawia w Monitorze Unii Europejskiej z Jarosławem Pawłowskim, wiceministrem w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego na temat oceny dotychczasowego wykorzystywania środków unijnych przez samorząd lokalny, szczególnie najniższego szczebla.
Jaka jest ocena MRR dotychczasowego wykorzystywania środków unijnych przez samorząd lokalny, szczególnie najniższy jego szczebel?
Samorządy lokalne aktywnie korzystają z funduszy unijnych. Obecnie w siedmiu na dziesięć gmin realizowane są projekty jednostek samorządu terytorialnego. Ich zaangażowanie jest więc kluczowe dla wyników osiąganych przez Polskę w wykorzystaniu pieniędzy z Unii. W programach na lata 2004-2006, projekty o najwyższym dofinansowaniu z budżetu unijnego wdrażały właśnie samorządy. Podobnie jest z funduszami w nowej perspektywie, tyle że tym razem ich możliwości inwestycyjne są zdecydowanie większe. Od 2004 roku do końca września tego roku, podpisaliśmy z JST przeszło 30 tysięcy umów na projekty o wartości ponad 80 mld zł.
W perspektywie finansowej na lata 2007-2013 ponad połowa dotychczas zakontraktowanych środków przeznaczona będzie na dofinansowanie realizowanych przez samorządy projektów, i to zarówno w ramach programów krajowych, jak i regionalnych. Istotną rolę pełnią programy regionalne, bowiem pieczę nad nimi sprawują władze województw i to one wyznaczają priorytety w ich realizacji. Oznacza to, że niemal 1 przyznanych Polsce środków jest całkowicie w gestii samorządów.
Ważną cechą wydatków z obecnego budżetu UE jest ich prorozwojowa orientacja. Polska zdecydowała się przeznaczyć blisko dwie trzecie posiadanych pieniędzy, w tym także tych będących w gestii samorządów, na przedsięwzięcia z tzw. "kategorii lizbońskich", czyli na projekty służące wspieraniu rozwoju gospodarczego i innowacyjności. To dużo. Zwłaszcza że wymóg 60 proc. dotyczył jedynie państw starej piętnastki. Problemem nie są już pieniądze, a mądre ich wykorzystanie. Dlatego dotacje przeznaczamy na projekty przynoszące długofalowe korzyści polskiej gospodarce. Jakościowa zmiana dokonuje się na naszych oczach.