Zakładając profil w mediach społecznościowych dla siebie lub naszej organizacji, mamy nadzieję, że w szybkim tempie zdobędzie on dużą popularność. Na samym początku jesteśmy nowicjuszami w tej dziedzinie i popełniamy wiele błędów, które zazwyczaj nie mają długotrwałych konsekwencji. Lecz jest jeden błąd, który może nas bardzo wiele kosztować…
Kiedy zakładamy profil organizacji na platformie społecznościowej, mamy w głowie jakieś założenia, które chcemy zrealizować, np. dotarcie do większej grupy odbiorców, zwrócenie uwagi na problem, którym zajmuje się nasza fundacja czy rozreklamowanie poszczególnych akcji.
Zdarza się jednak tak, że wyniki nie są takie, jak zakładaliśmy i zaczynamy skupiać mniejszą uwagę na internetowej społeczności lub całkiem o niej zapominamy.
Często jest tak, że zakładamy profile na kilku platformach społecznościowych. Jest ich tak wiele, że możemy dostać ,,szału medialnego” i będziemy chcieli próbować sił w każdej aplikacji, myśląc, że właśnie na niej zdobędziemy popularność.
Zakładając konta na Facebooku, Snapchacie, Instagramie czy Tumblr, może nam zacząć brakować czasu na prowadzenie tak szerokiej działalności medialnej i przestaniemy się nimi interesować (odpowiadać na posty i komentarze, aktualizować tablice itp.).
I właśnie w tych obu przypadkach popełniamy największy socialmediowy grzech – grzech zaniedbania.
Nasi internetowi fani są niecierpliwi i oczekują na treści o działalności twojej fundacji lub stowarzyszenia. Jeśli przestaniesz ich dostarczać, zaczną o tobie zapominać lub nawet będą się od ciebie odwracać, odlajkowując twojego fanpejdża. Możliwe jest też, że brakiem aktualnych informacji na twojej stronie zniechęcisz do siebie nowe osoby.
Coraz częściej zdarza się, że użytkownicy nie korzystają ze stron internetowych, tylko od razu wyszukują daną działalność w facebookowej wyszukiwarce. Jeśli natrafią na fanpejdż, który od miesięcy nie był aktualizowany, stwierdzą, że ktoś mało poważnie podchodzi do swojego fachu lub dana organizacja już nie istnieje.
Pamiętajmy, że najważniejsze jest pierwsze wrażenie i jeśli nie jest ono wystarczająco dobre, będzie nam trudniej w późniejszych kontaktach. Gdy twój profil nie spełnia oczekiwań, jakie sobie założyłeś, lepiej go usunąć, zamiast porzucać i zostawić bez aktualizowania.
Twoja fundacja nie musi być aktywna na wszystkich platformach społecznościowych. Warto skupić swoją uwagę na jednym, a dobrym fanpejdżu. Jeśli na początku strona nie staje się popularna, warto poczekać, może z czasem, gdy będziemy regularnie umieszczać na niej ciekawe informacje, użytkownicy zaczną ją doceniać.
A jak wygląda Wasza działalność w social mediach? Na jakich platformach istnieje Wasza organizacja? Podzielcie się z nami w komentarzach.
Źródło: technologie.ngo.pl