W wymyślaniu kształtu dialogu obywatelskiego wiele jest inspirujących określeń i porównań: "Polski EKES", "trzy filary", "brakujące ogniwo". Nie brak też aktorów i narzędzi – a jednak wciąż poszukuje się nowych! Tematy do dyskusji (debata o Polsce, o państwie) potrafią przytłoczyć. Organizacje spróbują scalić tę układankę.
Trzy filary do Konstytucji
– Dialog obywatelski wymaga afirmacji – podsumował jeden z przeprowadzonych podczas konferencji warsztatów Zbigniew Wejcman. Dlaczego dialog powinien być poszerzony? Dlaczego powinien wykraczać poza działające dziś rozwiązania: RDPP i Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego?
Rozszerzenie powinno nastąpić, ponieważ tak skonstruowany dialog pomija wiele grup. Organizacje sygnalizowały to zresztą już wcześniej. Uwzględnienie przedstawicieli NGO w dialogu otworzyłoby go na wykluczone obecnie środowiska. Dialog obywatelski nie jest celem samym w sobie, tłumaczył Krzysztof Balon, współprzewodniczący RDPP. Ma pomóc rozwiązywać konkretne problemy. Zadaniem strony obywatelskiej jest dostarczenie rzetelnej i obiektywnej informacji, jak te problemy wyglądają.
Koncepcja zaprezentowana na spotkaniu w Ministerstwie Gospodarki wymaga, w bardzo dużym uproszczeniu, dwóch kroków. Pierwszy polegałby na dowartościowaniu dialogu obywatelskiego – sprawieniu, by awansował do tego samego poziomu, co rozmowy prowadzone w trójkącie rząd–pracodawcy–związkowcy oraz w Komisji Wspólnej. Wymaga to prawdopodobnie ukonstytuowania się Rady Dialogu Obywatelskiego.
Ogarnąć to, co jest
Właśnie Rada Pożytku typowana jest do odegrania głównej roli w przedstawionej koncepcji. To ona miałaby przeistoczyć się w Radę Dialogu Obywatelskiego. Z pewnością oznaczałoby to jej rozrost. Formalnie już dziś jest on możliwy.
W jakim kierunku ma się rozwinąć RDPP? W opinii Krzysztofa Balona, w Radzie powinni zasiadać eksperci, przedstawiciele branż i przedstawiciele regionów. Rada Dialogu Społecznego (dawna Komisja Trójstronna) ma dziś blisko 60 członków. Gdyby spełnił się postulat Krzysztofa Balona, RDPP byłaby równie liczna, a może nawet liczniejsza.
To byłaby zupełnie inna rada, z innymi procedurami wyboru członków, warunkami i trybem pracy, z nowymi celami. I to oznacza pewien problem. Bo trudno jest być liderem w procesie zmiany, który dotyczy nas samych. Istnieje zagrożenie, że RDPP może nie mieć skłonności do kwestionowania swojego dzisiejszego kształtu, do wymyślania siebie od nowa.
Nikogo nie zgubić
Uczestnicy debaty widzą też inny problem. Szczególnie dał on o sobie znać podczas części warsztatowej. To troska, żeby nikogo nie pominąć, nie wykluczyć, żeby wszyscy poczuli się reprezentowani, albo wręcz wszyscy mogli reprezentować – bezpośrednio uczestniczyć w dialogu. Dialog ma być więc otwarty na wszystkich.
Jednak żeby być partnerem (dla tych, którzy dziś zdominowali dialog), potrzebna jest instytucjonalizacja. Organizacje wyznaczają sobie zadanie: scalać, dawać przestrzeń, wspierać ekspercko. Nie chodzi więc raczej o to, żeby już na samym początku dokonać pełnej inwentaryzacji zainteresowanych dialogiem, potencjalnie zainteresowanych i pominiętych, ale żeby stworzyć mechanizm elastyczny, umożliwiający dostrzeganie i włączanie nowych tematów i nowych aktorów.
Rozpocznijmy eksperyment
– Wartościowe jest już to, że się tu spotkaliśmy i rozmawiamy między sobą – oceniał Jakub Wygnański, podsumowując spotkanie w ministerstwie. Podczas spotkania prezentowano różne pomysły i wątki, ale nikt nie powiedział "nie" dla propozycji pracy nad dialogiem obywatelskim. To przyzwolenie na eksperyment. Bo polski EKES jest eksperymentem. Chociaż mamy zagraniczne przykłady dobrze funkcjonujących szerokich platform dialogu, wcale nie musimy kopiować rozwiązań. Byłoby to zresztą błędem, ponieważ sytuacja jest dynamiczna i ciągle pojawiają się nowi interesariusze, nowe problemy.
Kto stanie się bohaterem tego procesu? Jakub Wygnański zaapelował o 12-miesięczną agendę – rozpisanie, kto i co zrobi przez najbliższy rok. Podsumowanie konferencji (części warsztatowej) zawierać będzie cenne wskazówki dla realizatorów (prowadząca spotkanie Ewa Kulik-Bielińska zapowiedziała ich publikację na portalu ngo.pl).