Fundacja „Rodzice Szkole” rozpoczyna dyskusję na temat zmian ustawowych mających na celu uporządkowanie sytuacji społecznych organów szkoły (Rozdział 4 ustawy o systemie oświaty). Ze względu na zwiększającą się aktywność rodziców i rad rodziców na terenie szkół ich dzieci brak jednoznacznych regulacji prawnych prowadzi niejednokrotnie do napięć i sporów co utrudnia współpracę i zniechęca rodziców do angażowania się w życie szkolne.
Krzysztof Zuba
Rzecznik Prasowy Fundacji „Rodzice Szkole”
Jaka rada szkoły jest nam potrzebna?
Od pewnego czasu, w różnych środowiskach oświatowych (głównie dyrektorsko-nauczycielskich) pojawia się pytanie o rolę, jaką na terenie szkoły powinna spełniać rada szkoły. Nie kwestionując potrzeby uporządkowania przepisów dotyczących tego organu (obecnie obowiązujące są zdecydowanie niespójne i posiadają wiele mankamentów), chciałbym przestrzec przed rozwiązaniami, które sprowadzą znaczenie i rolę rad rodziców, a tym samym rodziców, do czysto formalnego, fasadowego organu szkoły pozbawionego jakiegokolwiek realnego wpływu na jej życie.
Przypominam, że dyskusja na temat miejsca i roli rodziców w polskim systemie edukacji toczyła się, w różnych gremiach, już od roku 1987. Jej ukoronowaniem były dwie konferencje zorganizowane, wspólnie z Parlamentarnym Zespołem „Edukacja Jutra”, w roku 2000, w trakcie których zostały przedstawione i przyjęte przez uczestników propozycje nowelizacji prawa oświatowego – przede wszystkim dotyczące art. 53. 54 i 56 ustawy o systemie oświaty oraz art.6a i 9c Ustawy Karta Nauczyciela –wprowadzone do systemu oświaty w roku 2007 . W świetle powyższych faktów może warto pamiętać, jakie środowiska polityczne i zawodowe przez siedem lat sprzeciwiały się rozwiązaniom, na które oczekiwały setki tysięcy rodziców.
Niestety niedokonanie – równolegle z wprowadzeniem obligatoryjności powoływania rad rodziców i wyposażeniem ich w znaczące uprawnienia – korekty regulacji dotyczących rad szkół, skutkuje niespójnością prawną i częstym wzajemnym traktowaniem się tych dwóch organy szkoły jako konkurentów.
Wyraźnymi przykładami prowadzącymi do napięć i konfliktów są:
Pierwsza powstaje w wyniku tajnych wyborów przedstawicieli rodziców uczniów poszczególnych oddziałów, czyli jest reprezentacją spełniającą wszystkie zasady struktur demokratycznych (art. 53 ust.2 ustawy o systemie oświaty).
Druga składa się z: nauczycieli wybranych przez ogół nauczycieli, rodziców wybranych przez ogół rodziców i uczniów wybranych przez ogół uczniów (art. 51 ust.1 ustawy o systemie oświaty).
Pozornie w tych zapisach nie ma sprzeczności, jeśli jednak uwzględnimy fakt, że reprezentacja rodziców jest już raz wybrana w trybie art. 53 ustawy o systemie oświaty, a reprezentacja uczniów w trybie art. 55 ww. ustawy to istnieje realne niebezpieczeństwo powstania na terenie szkoły dwóch konkurujących ze sobą, składających się z różnych osób, przedstawicielstw ważnych środowisk szkolnych: rodziców i uczniów.
Uwzględniając powyższe uważam, że najbardziej racjonalnym rozwiązaniem byłoby przyjęcie zasady iż rada szkoły jest nieobligatoryjnym organem szkoły organizowanym przez dyrektora szkoły na wniosek rady rodziców, rady pedagogicznej, lub samorządu uczniowskiego po wyrażeniu zgody na jej powstanie przez ww. podmioty.
Zapis w art. 51 ustawy o systemie oświaty określający tryb powstawania rady szkoły powinien brzmieć:
1.W skład rady szkoły wchodzą w równej liczbie:
– przedstawiciele rady pedagogicznej;
– przedstawiciele rady rodziców;
– przedstawiciele samorządu uczniowskiego
Tak ukonstytuowana rada szkoły pełniłaby rolę płaszczyzny wymiany poglądów oraz współpracy wszystkich uczestników życia szkolnego nie ograniczając jednocześnie autonomii poszczególnych organów szkoły (dyrektora, rady pedagogicznej, rady rodziców i samorządu uczniowskiego)
× Regulacje dotyczące finansów rady szkoły i rady rodziców.
W art. 54. ust 8 ustawy o systemie oświaty zapisano:
a w art. 50 ust 3 ww. ustawy:
Praktyka potwierdza, że głównym źródłem funduszy rady rodziców są dobrowolne składki rodziców, którymi rada dysponuje w sposób suwerenny (notabene zazwyczaj uwzględniając wnioski dyrektora szkoły, rady pedagogicznej i samorządu uczniowskiego).
Warto zastanowić się, skąd będą się brały dobrowolne składki rady szkoły. Wątpię, by wpłacającymi byli nauczyciele lub uczniowie. Pozostają jedynie rodzice, którzy staną przed wyborem: czy płacą na radę rodziców, czy na radę szkoły, czy też na oba organy (czyli podwójnie)? Przy takiej alternatywie może się okazać, że wybiorą opcję zerową i zaprzestaną płacenia w ogóle.
Osobiście namawiałbym do płacenia przede wszystkim składek na radę rodziców, ponieważ – w przeciwieństwie do rady szkoły, w której rodzice mają mniejszościowy pakiet głosów – pieniędzmi rady rodziców dysponują wyłącznie ich przedstawiciele.
Przytoczone rozwiązania i wątpliwości wskazują jedynie na dwa bardzo poważne pola konfliktu, jakie mogą powstawać (i często powstają) przy obecnie obowiązujących regulacjach prawnych. Jest ich znacznie więcej, ale okazją do rozmawiania o kolejnych powinno być po przedstawienie przez MEN propozycji nowelizacji ustawy o systemie oświaty, doprecyzowujących prawa i obowiązki społecznych organów szkoły, na którą środowiska rodziców od siedmiu lat oczekują.
Uwaga końcowa: Nie jestem przeciwnikiem powstawania rad szkół, wręcz przeciwnie. Chciałbym jednak, aby były one elementem autentycznego poszerzania demokratyzacji polskiej szkoły, a nie wprowadzały do niej szeregu niejasności, mogących służyć ograniczaniu naturalnych, konstytucyjnie i ustawowo zagwarantowanych, praw rodziców.
Wojciech Starzyński,
Prezes Zarządu Fundacji „Rodzice Szkole”
Źródło: Fundacja Rodzice Szkole