Zdecydowana większość ludzi cierpi na glassofobie, czyli strach przed publicznymi wystąpieniami. Problem dotyczy nawet 75 proc. ludzi! Na szczęście jest kilka sposobów na poradzenie sobie ze stresem podczas prezentacji.
O tym jak się przygotować do prezentacji pisałam już wcześniej. Dzięki temu, że będziesz wiedzieć co i do kogo będziesz mówić zmniejszy się Twoja niepewność. Masz problem z tym, żeby pamiętać co masz powiedzieć? Przygotuj sobie małe karteczki z głównymi słowami kluczowymi, danym lub pytaniami czy faktami. W razie problemu zawsze możesz się nimi posiłkować. Poza tym sam fakt zapisywania tych rzeczy pomoże Ci je zapamiętać. Do obowiązkowych elementów przygotować należy przećwiczenie prezentacji. Pomoże Ci to zapamiętać co musisz mówić, które elementy następują po sobie oraz ułatwi opanowanie czasowe. Jeśli poćwiczysz przed znajomymi lub rodzina powiedzą Ci co można poprawić.
Poproszono Cię o zrobienie prezentacji, bo jesteś najlepszym ekspertem w tej dziedzinie - pamiętaj o tym, kiedy będziesz się stresować, że się nie znasz. Zastanów się, o co mogą pytać słuchacze i zrób mały research w temacie. Uważaj na źródła - chyba nie chcesz podawać niesprawdzonych faktów, prawda? Szczególnie, jeśli ktoś zwróci Ci uwagę na nieścisłość. Jeśli się jednak zdarzy, że usłyszysz pytanie, na które nie znasz odpowiedzi - nie ma problemu. Powiedz wprost, że nie wiesz. Nie jesteś Wikipedią, żeby znać wszystkie odpowiedzi. W dobrym tonie jest natomiast, żeby zaproponować osobie, która zadała to pytanie, żeby podała nam swój kontakt - odeślemy mu/jej odpowiedz, kiedy tylko uzyskamy stosowną wiedzę. Twoim zadaniem jest przekazać zasób wiadomości na dany temat tak, żeby ludzie zrozumieli i zapamiętali jak najwięcej.
Po pierwsze - nie denerwuj się. Każdemu się zdarza, że zapomni słowa albo nie będzie pamiętał co miał powiedzieć. W zdecydowanej większości przypadków nie będzie to koniec świata i nie należy tego aż tak przeżywać. Jeśli nie pamiętasz słowa, spróbuj je inaczej opisać lub po prostu pomiń. Jeśli nie pamiętasz co miałeś/aś powiedzieć - nie martw się. Nikt poza Tobą nie wie co miało być powiedziane, wiec nikt nie zauważy błędu. Ważniejsze jest, żebyś płynnie mówił/a niż stał kilka minut próbując sobie przypomnieć co miało zostać powiedziane. W ogóle nie przejmuj się błędami - większość ludzi ich nie zauważy. Chyba, że takie poważniejsze, ale pomyłki i przejęzyczenia po prostu zostawiaj i mów dalej. Mamy tendencję do traktowania, że nasze błędy są dużo większe niż w rzeczywistości są.
Należy utrzymywać kontakt wzrokowy z widownią. To angażuje ją i powoduje, ze jest bardziej zainteresowana prezentacja. Uśmiech tez pomaga. Pamiętaj, że uśmiech jest zaraźliwy. Kiedy zobaczysz, że wiele osób się też do Ciebie uśmiecha i słucha z uwaga będzie Ci łatwiej. Ja często tak mam, że się stresuje do pierwszych paru momentów, bo nie wiem jak ludzie przyjmą moja prezentacje, ale potem już jest z górki.
Wykazuj zainteresowanie tematem - Twoja pasja może zarazić innych. Poza tym nie ma nic smutniejszego niż prelegent, który nie interesuje się tematem, o którym mówi. Staraj się dbać o głos. Mów głośno, wyraźnie i powoli.
Myśl pozytywnie. Wyobraź sobie, że prezentacja Ci się udała. Wiele osób w to nie wierzy, ale myślenie życzeniowe pomaga. Staraj się odganiać źle myśli - to one wzmagają stres.
Bądź pewny/a siebie. Jesteś prawdopodobnie jedynym ekspertem w tym temacie na sali, wiec szanse, że ktoś wytknie Ci błąd są naprawdę niewielkie. Jeśli będziesz przekonany do tego co mówisz inni też będą Ci wierzyć. Pewność siebie też zmniejsza stres i niepewność.
Jeśli już musisz snuć czarne scenariusze pomysł, że Twoja prezentacja będzie trwała krótko: może 15 minut, może ze 30. Prawdopodobnie większość z tych ludzi nigdy więcej nie zobaczysz, a nawet jeśli, to nikt nie będzie pamiętał o Twojej prezentacji za tydzień. Ludzie bardziej zapamiętują, dobre rzeczy niż złe.
Ruszanie rękami w czasie mówienia jest jak najbardziej na miejscu. Angażuje widownię, przełamuje nudę, podkreśla to, co masz do powiedzenia. Nie musisz też stać w miejscu. Delikatne przechadzanie się po scenie czy obok ekranu z prezentacją również pomaga ludziom się skupić na Tobie, a nie na myśleniu co zrobią na obiad. Pamiętaj, żeby mieć otwarte postawy - nie zakładaj ręki na rękę, nie krzyżuj niczego, nie zamykaj się w sobie. Ruszanie się pomoże Ci też zapanować nad nerwami. Nie będzie widać, jeśli będą Ci się ręce pocić albo drżą. Staraj się nie garbić i nie huśtać. Nie trzymaj rąk w kieszeni, ani nie łap się kurczowo mikrofonu czy pulpitu. Zawsze stój przodem do widowni.
Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz Kluczowym elementem prezentacji jest zakończenie. To jaka konkluzje przedstawisz na pożegnanie ma największe znaczenie. Duża szansa, że to będzie główna część, która zapamięta widownią. Nie tylko przypomnij kluczowe elementy Twojego wystąpienia, ale również dodaj coś wartościowego od siebie. W ten sposób możesz zatrzeć gorsze wrażenie, które ludzie mogli odnieść, jeśli coś Ci nie poszło w trakcie. Zakończ w taki sposób, żeby widownią wiedziała, że to koniec. Jeśli chcesz możesz zadać prowokacyjne pytanie. Dzięki temu jeszcze po zakończeniu prelekcji widownią będzie myślała o tym co mówiłeś/aś. Zejdź ze sceny z uśmiechem - pokonałeś/aś swój strach. To była najlepsza prezentacja na jaka Cię było stać.
Wszyscy jesteśmy ludźmi. Popełniamy błędy, mamy problemy z prezentacjami, gorsze dni, bywamy chorzy. Nikt nie skreśli Cię tylko dlatego, że się trochę zdenerwowałeś/aś podczas prezentacji. Jeśli potrzebujesz chwili przerwy, żeby spokojnie pooddychać nikt Ci za to głowy nie urwie. W wielu sytuacjach możesz też po prostu powiedzieć, że się denerwujesz i prosisz o wyrozumiałość. To nie oznaką słabości tylko dojrzałości, że przyznajesz się do swoich nieidealności. Zawsze możesz próbować rozładować atmosferę humorem. Nie przesadzaj, ale śmieszny żart czy dwa zawsze robią dobrze prezentacji, Tobie i widowni.
Dobrym sposobem na pobudzenie widowni jest zadawanie jej pytań. To tej da Ci chwile na zebranie myśli i uspokojenie się. Może się też okazać, że dowiesz się czegoś ciekawego. Co jeśli ktoś z publiczności nie zgadza się z Twoim zdaniem i zaczyna polemizować? Moja rada: powiedz, że to bardzo ciekawy punkt widzenia i chętnie porozmawiasz po prelekcji, ale masz ograniczony czas na swoją wypowiedź, a musisz się zmieścić z materiałem, który masz.
Milczenie jest złotem Nie bój się milczeć w czasie prezentacji. W odpowiednich momentach buduje to napięcie, nadaje oddechu opowieści i daje przestrzeń do zastanowienia się co chcesz powiedzieć. Daje też poczucie spokoju osoby mówiącej. A Ty masz chwile na oddech.
Każdy przed prezentacja się trochę denerwuje. Tak naprawdę tego typu stres motywuje i pomaga nam w skupieniu się. Ale zbyt dużo strachu paraliżuje. Zrób trzy głębokie wdechy i zaprezentuj się najlepiej jak umiesz. Trzymam kciuki!
Źródło: technologie.ngo.pl