Ivan Owen o druku 3D wie prawdopodobnie wszystko. A na pewno więcej, niż zwykły śmiertelnik. Jest kierownikiem Makerspace Lab na Uniwersytecie Waszyngtońskim, ale zasłynął przede wszystkim ze współudziału w stworzeniu pierwszej na świecie częściowej protezy możliwej do wydrukowania na drukarce 3D.
Wsparciem dla osób niepełnosprawnych zajmuje się Fundacja e-NABLE, w której Owen aktywnie działa. My pytamy go o to, jak wykorzystać druk 3D w słusznej sprawie, czy trzeba być inżynierem, żeby korzystać z tej technologii oraz dlaczego warto sięgać po zaawansowane technologicznie rozwiązania.
– Na dobry początek: jakie to uczucie, tworzyć coś, co może stać się swoistym nowym elementem ludzkiego ciała?
– To wspaniałe doświadczenie, być częścią procesu tworzenia urządzenia pomagającego odzyskać ludziom funkcjonalność w codziennym życiu. Jestem szczególnie szczęśliwy, ponieważ odbyło się to na skutek poświęcenia czasu przez wiele osób, angażujących się w ten sposób w projekt.
– Drukarki 3D stają się coraz bardziej popularne, ale wciąż są relatywnie drogie. Czy NGO-som opłaca się kupowanie tego typu sprzętu?
– Drukarki 3D na rozsądnym poziomie jakościowym można kupić już za 1300 - 3000 euro. Zakup takiego urządzenia jest doskonałym pomysłem i warto zainwestować w takie rozwiązanie, jeśli oczywiście organizacja ma realne potrzeby jego posiadania. To świetna technologia, jeśli chodzi o produkowanie unikatowych przedmiotów.
– Jak organizacje mogą wykorzystać drukarki 3D dla korzyści swoich beneficjentów?
– NGO-sy specjalizujące się w dostarczaniu protez lub urządzeń medycznych mogą używać drukarek 3D do produkcji komponentów w sposób bardziej efektywny finansowo, co pozwoli im na zaspokojenie potrzeb większej ilości ludzi, bez zwiększania budżetu. Z technologii skorzystać mogą też organizacje zajmujące się produkcją wysoce unikatowych, specjalistycznych przedmiotów.
– Jakie są w tym przypadku zależności między inżynierią i kreatywnością w projektowaniu?
– Zależność między inżynierią i kreatywnością jest niezwykle istotna przy projektowaniu takich rzeczy, jak protezy. Proteza musi być funkcjonalna, ale też wizualnie i emocjonalnie akceptowalna dla osoby, dla której została stworzona. Połączenie artystycznej kreatywności z funkcjonalnością jest najbardziej efektywną ścieżką tworzenia tego typu urządzeń.
– E-Nable zaprojektowało już kilka różnych protez – w jaki sposób określacie, na jakich aspektach należy skupić się w danym przypadku?
– Każdy z tych projektów oparty jest na innych założeniach funkcjonalności, opartych o stopień niepełnosprawności i potrzeby ich użytkowników. Niektóre projekty są trwalsze, ale trudniejsze i droższe do wytworzenia. Inne cechuje nieco niższa odporność, jednak łatwiej i taniej je wyprodukować. W dużej mierze wszystko opiera się na celach, jakie stawiają przed tymi narzędziami i do czego chcą ich używać.
– Jeśli chcemy, aby NGO-sy stawały się bardziej kreatywne technologicznie, musimy zachęcać je do używania nowoczesnych technologii. Ale to nie takie proste, przynajmniej w Polsce. Wiele NGO-sów wręcz boi się wszystkich rozwiązań. Czemu powinny się nimi zainteresować?
– Pionierskie nowe technologie i procesy zawsze niosą ze sobą jakiś element ryzyka. Jednak jest to balansowane przez potencjalnie ogromne korzyści, jakie może przynieść eksploracja nowych technologii i wykorzystywanie ich w usprawnianiu działań.
Źródło: Technologie.ngo.pl