Od przedstawienia idei Rzeczpospolitej Obywatelskiej oraz wizji społeczeństwa obywatelskiego rozpoczęło się w piątek, 23 września 2005 roku, IV Ogólnopolskie Forum Inicjatyw Pozarządowych. W tegorocznym spotkaniu środowiska pozarządowego bierze udział ponad tysiąc osób, przedstawicieli organizacji z całej Polski.
Zaczęło się w Komitetach Obywatelskich
Henryk Wujec źródeł Rzeczpospolitej
Obywatelskiej szukał w Komitetach Obywatelskich, które jego zdaniem
w latach 80-tych zaczęły realizować zasady solidarności i
pomocniczości.
– Wystraszyli się ruchu, który nie
jest w pełni sterowalny i nie chce się poddać władzy Solidarności.
To było pierwsze ostrzeżenie – mówił H. Wujec.
Reszty dopełniły reformy
gospodarcze, w których zapomniano o podmiotowości załóg.
Nie umiemy współpracować
Paneliści zwracali uwagę, że główną
barierą w rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Polsce jest brak
umiejętności współpracy oraz brak odpowiedzialności za swoje własne
działania.
- Zlikwidowanie Komitetów
Obywatelskich było niejako rozwodem ze światem polityki –
powiedział Jakub Wygnański. - Częściowo sami jesteśmy temu winni,
że politykom zostawiliśmy politykę, nauczycielom szkołę, lekarzom
zdrowie, a księżom Kościół. Brakuje nam myślenia wspólnotowego
- Przywykliśmy do pokazywania
palcem, że to inni są winni, że to rządzący nie potrafią uporać się
zadaniami przed nimi stawianymi – mówił prof. Marek Safjan.
Przekonanie, że problemy ktoś rozwiąże za nas jest traumą
przeszłości. Skutecznie podtrzymywaną przez polityków, którzy w
kampaniach wyborczych obiecują, że za oddane na nich głosy rozwiążą
problemy obywateli.
- Nikt nie mówi „Zróbmy to razem”.
To jest bardzo niebezpieczne – przestrzegał prof. Safjan. Jego
zdaniem to my sami nie potrafimy zmobilizować w sobie dostatecznej
siły i energii, aby zmieniać rzeczywistość wokół.
- To, jaka jest rzeczywistość jest
efektem naszych działań i postaw obywatelskich – stwierdził. Według
niego głównymi grzechami polskiego społeczeństwa jest konformizm,
czyli zgoda na zastane układy i rzeczywistość i niechęć do zmiany,
brak poszanowania dla funkcjonowania struktur prawa i liczenie, że
„jakoś się załatwi” oraz brak przygotowania do debaty publicznej.
Zadania, które przed nami stoją to, według Marka Safjana, rozbudowa
świadomości obywateli i przekonanie ich, że skuteczność działań nie
leży w kreowaniu nowych instytucji, ale wykorzystywaniu możliwości
już istniejących instrumentów
Potencjał do wykorzystania
Nieco bardziej optymistyczną wizję
społeczeństwa obywatelskiego przedstawił ojciec Maciej Zięba,
według którego oczywiście istnieją pewne zagrożenia (frekwencja
wyborcza pokazuje, że 50% społeczeństwa czuje się wyobcowane, a do
tego polskie społeczeństwo w bardzo wysokim stopniu nie ufa
rządzącym i sobie nawzajem), ale jest tez spory potencjał do
wykorzystania: przedsiębiorczość, wzrost wykształcenia, licznie
podejmowane, niezinstytucjonalizowane działania charytatywne oraz
budzenie się mądrego patriotyzmu.
Sporą szansą na rozwój
społeczeństwa obywatelskiego jest także jest także religijność
Polaków, gdyż jak pokazują badania istnieje silna korelacja między
zaangażowaniem chrześcijańskim, a zaangażowaniem w działalność
obywatelską.
Wizje społeczeństwa obywatelskiego
W drugiej części sesji otwierającej
IV OFIP o wizjach społeczeństwa obywatelskiego rozmawiali Stefan
Bratkowski, Piotr Frączak, prof. Anna Giza, prof. Jerzy Hausner,
Zbigniew Nosowski oraz prof. Andrzej Zoll.
Wizje prezentowane przez panelistów
nie były wobec siebie konkurencyjne, ale raczej uzupełniające
się.
Redaktor Bratkowski stwierdził, że
odpowiedzialni, aktywni i samoorganizujący się obywatele są w
stanie zagrozić monopolistom komunalnym, telekomunikacyjnym,
ubezpieczeniowym czy budowlanym.
- Obywatele mogą zachować swoje
pieniądze i nie będą musieli się o nie dopraszać. To da im większe
możliwości działania – mówił Stefan Bratkowski, widząc przyszłość
społeczeństwa obywatelskiego w nowoczesnej spółdzielczości.
Według prof. Jerzego Hausnera, aby
nastąpił rozwój społeczeństwa obywatelskiego należy tworzyć warunki
dla działalności organizacji pozarządowych, w praktyce zastosować
zasadę pomocniczości państwa, determinować debatę o najważniejszych
problemach społeczno –gospodarczych w perspektywie strategicznej i
europejskiej oraz kreować partnerstwa rozwoju
społeczno-gospodarczego. Te wszystkie założenia spełnia jego
zdaniem Narodowy Plan Rozwoju., który jest dokumentem mówiącym o
sojuszu na rzecz rozwoju. Dla rozwoju państwa obywatelskiego
konieczne jest także odcięcie się od obecnie funkcjonującego w
Polsce systemu resortowo-korporacyjnego. Należy także bronić Ustawy
o działalności pożytku publicznego, chociaż na pewno wymaga pewnych
poprawek, zmusić rząd do stosowania modelu debaty wykorzystanego
przy pracach nad NPR-em, zmienić model dialogu społecznego poprzez
powołanie Komisji Dialogu Obywatelskiego, w której organizacje
znalazłyby się na równi z pracodawcami, związkami zawodowymi oraz
rządem oraz wypełnić dwa najważniejsze sektorowe programy
operacyjne dotyczące społeczeństwa obywatelskiego oraz
administracji.
Gdzie kształcić postawy obywatelskie?
Zdaniem prof. Hanny Gizy kondycja
społeczeństwa obywatelskiego w Polsce jest kiepska, ponieważ
brakuje nam umiejętności do jego budowania.
- W społeczeństwie obywatelskim nie
chodzi o organizacje, ale o umiejętność do organizowania się. Nie o
grupową zaradność, ale o umiejętność wspólnego działania – mówiła.
Siła społeczeństwa obywatelskiego zależy od dwóch fundamentalnych
spraw – infrastruktury, która ułatwia organizowanie się oraz
umiejętności i nawyków, które mają ludzie. A tych umiejętności nie
można nauczyć się z podręczników.
– To jest jak z jazdą samochodem. Żeby jeździć potrzebny jest
sprawny samochód i umiejętności. Ale nie nauczymy się tego z
książki. Potrzebna jest praktyka – przekonywała prof. Giza, której
zdaniem przede wszystkim konieczna jest zmiana sposobu uczenia, tak
aby kształcić młodych obywateli jako osoby odpowiedzialne, umiejące
współpracować i porozumiewać się, a nie jedynie konkurować.
Według prof. Zolla kształcenie
obywatela trzeba zacząć zdecydowanie wcześniej niż w szkole.
- To powinno się dziać już w
przedszkolu. Człowiek mając kilka lat, ma być obywatelem – mówił
prof. Andrzej Zoll. Przy czym jego zdaniem przedszkole powinno być
miejscem edukacji obywatelskiej nie tylko dla dzieci, ale także dla
rodziców.
Redaktor Zbigniew Nosowski zauważył
z kolei, że jeszcze prze przedszkolem miejscem, gdzie powinno się
kształtować obywateli jest rodzina i kościół. Zwrócił także uwagę,
że potrzebne jest zbliżenie między środowiskami pozarządowymi a
wspólnotami religijnymi. Pozarządowi potrzebują pomocy w formacji
duchowej, a wspólnoty religijne potrzebują konkretnego działania
dla weryfikacji swojego zaangażowania.
Samorząd to my!
Innym polem, na którym konieczna
jest zmiana, jeżeli chcemy budować społeczeństwo obywatelskie jest
samorząd.
- Musimy nauczyć się myśleć, że
samorząd to my, mieszkańcy, obywatele, a nie wójt, czy burmistrz –
apelował prof. Zoll. - Wójt ma tylko wykonywać, ma być urzędnikiem.
Trzeba przełamać podział na ”my” i „oni”. Dopóki nie pokonamy tej
dychotomii, nie będziemy mieć Rzeczpospolitej Obywatelskiej – uważa
prof. Zoll.
Grzechy pozarządówki
Według Piotra Frączaka,
wypowiadającego się z perspektywy organizacji pozarządowych
(szczególnie infrastrukturalnych), odpowiedzialność za
społeczeństwo obywatelskie powinni barć wszyscy – szkoły, rząd,
kościół, samorząd i organizacje. Organizacje popełniły kilka
przewinień, które spowodowały, że mamy słabe społeczeństwo
obywatelskie. Przede wszystkim odwróciły się od obywatela.
- Łatwiej zdobyć dotacje, niż
członka, a to jest przecież siła organizacji – przyznał p.
Frączak.
- Myśleliśmy, że już je znamy i
przestaliśmy mówić, po co w ogóle jesteśmy.
Również Piotr Frączak dołączył do
grona panelistów, którzy uważali, że musimy się działać
wspólnie.
- Dzisiaj jeżeli obywatel ma jakiś
problem, to sam zakłada stowarzyszenie. Nie próbuje przyłączyć się
do tych, które już istnieją. Podobnie same organizacje nie
współpracują ze sobą. To się musi zmienić. Musimy nauczyć się
działać razem.
Oby tak się stało do następnego OFIP-u. Mamy na to trzy lata.
Źródło: inf. własna