W tym roku 21 drużyn walczyło o najlepsze miejsce w turnieju piłki nożnej Insulin on Board Cup 2025. Wszystkich zawodników łączy miłość do futbolu i walka o dobre cukry, bo każdy z nich zmaga się z cukrzycą typu 1. Imprezę od siedmiu już lat organizuje Fundacja dla Dzieci i Dorosłych z Cukrzycą.
W tym roku, w dniach 21-22 czerwca, odbyła się już siódma edycja Międzynarodowego Turnieju Piłki Nożnej dl Osób z Cukrzycą „Insulin on Board Cup”. Przez dwa dni, na boiskach i hali w Białołęckim Ośrodku Sportu w Warszawie, trwały międzynarodowe rozgrywki w piłce nożnej dzieci, młodzieży i dorosłych, którzy na co dzień zmagają się z cukrzycą typu 1.
– Nasz turniej już na stałe wpisał się w wiosenny kalendarz imprez sportowych – mówi Paweł Staniszewski, pomysłodawca i organizator Insulin on Board, działający na rzecz Fundacji dla Dzieci i Dorosłych z Cukrzycą.
Oto zwycięzcy siódmej edycji IOB Cup 2025
W tym roku blisko 200 zawodników grało w 21 drużynach. Na trawie rywalizacja odbyła się w trzech kategoriach wiekowych: 2013 i młodsi, 2010–2012 oraz 2007–2009. Kto wygrał?
W kategorii 2013 i młodsi pierwsze miejsce zdobyli CukierAsy z Poznania. To awans, bo rok temu zajęli trzecie miejsce. Drugie miejsce przypadło Walecznym Czarnym, a trzecie – Walecznym Czerwonym, obie drużyny z Warszawy.
W kategorii 2010–2012 zwycięstwo wywalczyła drużyna Diador Slovakia. Można powiedzieć, że to już tradycja w tej kategorii, bo rok temu również zwyciężyli Słowacy. Kolejne miejsca na podium zdobyli CukierAsy i Waleczni Czarni.
W kategorii 2007–2009 najlepsi okazali się Waleczni. Drugie miejsce przypadło Pogromcom Cukrów Zieloni, a trzecie – Debeściakom z Lublina.
W tym roku turniejowi towarzyszył też towarzyski mecz reprezentacji diabetyków Polski i Włoch. W sobotni wieczór biało-czerwoni nie pozostawili złudzeń swoim kolegom z Półwyspu Apenińskiego, gromiąc ich 15:1. Po meczu, podczas imprezy integracyjnej, delegacja Squadra Azzurra wyzwała naszą reprezentację na rewanż. Do spotkania doszło w niedzielę. Mimo przyjaznej atmosfery na boisku Włosi ponownie otrzymali lekcję futbolu – tym razem Polska wygrała 10:4.
W tym roku nowością były rozgrywki rodziców dzieci z cukrzycą typu 1. – Rywalizowały ze sobą cztery drużyny męskie i dwie kobiece. Mecz kobiet zakończył się rzutami karnymi, które wzbudziły takie emocje kibicowskie, jakich ten turniej jeszcze nie widział – mówi Paweł Staniszewski.
Jak podkreślają zgodnie rodzice, wyniki nie mają znaczenia – liczy się dobra zabawa. Wygrała drużyna rodziców Walecznych Niebieskich. Kolejne miejsca zdobyli: Pogromcy Cukrów, Moja Cukrzyca oraz Waleczni Czerwoni.
Dużo sportowej rywalizacji i jeszcze więcej pozytywnych emocji
Nawet ci, którzy nie trafili na podium, wracają zadowoleni i naładowani pozytywną energią. Jak to możliwe, że wyniki nie mają znaczenia ani dla organizatorów, ani dla uczestników?
– To, co dla mnie jest najważniejsze, to fakt, że każdy kolejny turniej odbywa się w coraz lepszej, niesamowicie przyjaznej atmosferze. Oczywiście rywalizacja jest ważna, ale nad nią górują pozytywne emocje, zrozumienie i chęć pomocy. Zawodnicy jeżdżą na wspólne obozy sportowe, turnusy rehabilitacyjne, grają w Słodkiej Polsce, czyli reprezentacji diabetyków. Znają się z różnych aktywności, szanują, doceniają, a co najważniejsze – wspierają – podkreśla Paweł Staniszewski.
I to nie są puste słowa. Podczas turnieju odbyła się też licytacja koszulki Piotra Zielińskiego, członka reprezentacji Polski, na rzecz Aleksa Gawareckiego – podopiecznego Fundacji, który teraz zmaga się nie tylko z cukrzycą typu 1, ale także z inną, bardzo poważną chorobą. Osoba, która wylicytowała koszulkę, przekazała ją drugiemu licytującemu, a sama dokonała dodatkowej wpłaty, podwajając środki zebrane na wsparcie Aleksa.
– To niesamowita sytuacja, która pokazała chęć pomocy – a koszulka nr 10 z autografem Zielińskiego była tylko pretekstem. Licytacja pokazała jedność naszej społeczności – podkreśla Staniszewski.
Zawodnicy i rodzice doceniają integrację
Jak turniej oceniają zawodnicy? Maks Chrzan, rocznik 2015, zawodnik drużyny Waleczni Czarni, która zdobyła drugie miejsce, nie ma wątpliwości, że to był fajny czas.
– To był już mój czwarty turniej IOB. Było super, bo mamy fajną drużynę, fajnego trenera i takie dwa dni turnieju to jest fajny czas, który możemy spędzić razem. Rozegraliśmy 12 meczów i zajęliśmy 2. miejsce. Za rok powalczymy o pierwsze – zapowiada Maks.
Podobnie patrzą rodzice i trenerzy.
– Nasi zawodnicy, a są z całej Polski – od Jasła, przez Kraków, Katowice, po Szczecin – nie mogą się doczekać tego turnieju. I nie chodzi o grę, ale właśnie o integrację. Po pierwszym dniu rozgrywek wspólnie spędziliśmy wieczór, bawiąc się z Włochami i Słowakami – także w karaoke po włosku. Dla nowych uczestników, zwłaszcza rodziców, to przede wszystkim okazja do wymiany doświadczeń – mówi Grzegorz Grodzki, prezes Stowarzyszenia Pogromcy Cukrów
W tym roku najmłodszą grupą Pogromców opiekował się po raz pierwszy Krzysztof Wojtysiak, który sam ma cukrzycę typu 1 i dwóch synów z CT1 – Kacpra (rocznik 2015) i Franka (rocznik 2017).
– O turnieju dowiedzieliśmy się przez przypadek i cieszymy się, że przyjechaliśmy. Okazuje się, że cukrzyca może kojarzyć się nie tylko z przychodnią, problemami i walką, ale też z zabawą i integracją. Wszystko wskazuje na to, że będziemy już stałymi bywalcami – mówi Wojtysiak.
Jego żona dodaje, że nawet uroniła łzę, gdy zobaczyła, ile jest osób, które rozumieją jej problemy i z którymi można na żywo wymieniać się doświadczeniami.
– Jestem w różnych grupach w mediach społecznościowych, ale móc kibicować dzieciom i rozmawiać z innymi rodzicami twarzą w twarz to zupełnie coś innego – tłumaczy Magdalena Stęborowska-Wojtysiak.
– Nasz turniej to pozytywna rywalizacja – nawet przegraną, jakkolwiek to zabrzmi, potrafimy „osłodzić”. Najważniejsza jest integracja środowiska, a turniej jest tylko drogą, nie celem. Widać, że rodzice i młodzi piłkarze znają się coraz lepiej, a turniej to kolejna okazja do spotkania, rozmowy o wspólnych problemach, wymiany doświadczeń, poznania najnowszych osiągnięć w leczeniu cukrzycy typu 1 – podkreśla Paweł Staniszewski.
Turniej to także czas na edukację
Gdy jedni zawodnicy grają, inni – a także ich rodzeństwo i rodzice – mogą skorzystać ze strefy relaksu i edukacji, bo cukrzyca dotyka całą rodzinę. W tym roku, dzięki Narodowemu Funduszowi Zdrowia, chętni mogli wyrobić sobie kartę EKUZ uprawniającą do leczenia poza granicami kraju oraz przeanalizować skład ciała.
Firma Bibby Financial Services prowadziła na rzecz fundacji loterię, w której można było wygrać nagrody rzeczowe, gry planszowe, ręcznie szyte torby czy materiały szkolne. Pomysłodawca loterii podwoił cały zysk i przekazał fundacji. Z kolei dzięki spółce Ed-Invest dzieci mogły samodzielnie zaprojektować plac zabaw, a nawet całe miasto.
Podczas turnieju można było też poślizgać się na desce na torze wodnym, wspinać się i szaleć na dmuchańcach, układać klocki, przygotować gadżety kibica, a przede wszystkim zdobyć najbardziej aktualną wiedzę o leczeniu cukrzycy typu 1 – w tym o nowoczesnych technologiach, które pomagają utrzymać dobre cukry.
Na turnieju obecni byli również: Maja Makowska (@SugarWoman) – triathlonistka, Aleksandra Wielogórska – finalistka Miss Polonia, Jerzy Magiera – twórca portalu Mojacukrzyca.org.
– Aktywność fizyczna odgrywa ogromną rolę w codziennym życiu osoby z cukrzycą typu 1 – pomaga lepiej kontrolować glikemię, poprawia samopoczucie i buduje pewność siebie. Turniej IOB Cup to nie tylko sport, ale też inspirujący przykład, że z cukrzycą można realizować pasje i stawiać sobie nowe cele. Zdrowa rywalizacja uczy samodyscypliny, współpracy i daje mnóstwo radości – niezależnie od wieku czy poziomu cukru. Cieszę się, że mogę być częścią tego wydarzenia i wspierać społeczność, która pokazuje, że naprawdę można żyć na dobrym poziomie – mówi Jerzy Magiera, autor portalu Mojacukrzyca.org.
Cukrzyca typu pierwszego to ciągła walka
Chorzy na CT1 nie produkują własnej insuliny, która u zdrowych osób reguluje poziom cukru. Bez insuliny węglowodany pozostają uwięzione we krwi, a na tradycyjnym glukometrze lub nowoczesnych systemach do ciągłego monitoringu stężenia glukozy, takich jak (FreeStyle Libre czy Dexcom) pojawia się kosmiczny wynik – 400 mg/dl i więcej zamiast 90 mg/dl.
Osoby z cukrzycą – a w przypadku dzieci także ich rodzice – każdego dnia walczą więc o jak najlepsze cukry, by po latach choroby nie doszło do powikłań.
Patronami turnieju byli: Ministerstwo Sportu i Turystyki, Rzecznik Praw Pacjenta, Rzecznik Praw Dziecka, Prezydent miasta stołecznego Warszawy, Narodowy Fundusz Zdrowia, International Diabetes Federation, Polskie Towarzystwo Diabetologiczne, Polski Związek Piłki Nożnej, Polskie Stowarzyszenie Diabetyków, Mazowiecki Związek Piłki Nożnej.
Partnerami turnieju byli: PZPN, Bibby Financial Services, Warszawa Białołęka, BOS.
Turniej został dofinansowany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, Państwowy Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, miasto stołeczne Warszawa, oraz firmy: EDI Invest, Novo Nordisk, Medtronic, Proglikemia, Diabetyk24, Bibby Financial, SugarCubes.pl, Synoptis Pharma, Diagnosis.